Zatrzymujemy się przy wzgórzach . Robimy fotki, oglądamy i podchodzi do nas jakiś gościu ...widać,ze lokales
Pyta się skąd jesteśmy, jak nam sie podoba na Palau a szczególnie na tej wyspie Babeldaob etc. Nawiązujemy gadkę..
Gościu jest przesympatyczny ( my też ) i opowiada nam o sobie. Wyemigrowal w celach zarobkowych do N.Zelandii , tam mu sie bardzo podobało ,troche tez podróżowal ale jednak tęsknil i wrócił. Teraz cieżko, fizycznie pracuje ,aby wykarczować poletko, zrobic z niego ogród i postawic jakis domek..
Bierze mnie za ramię i prowadzi pod górę,aby pokazac swoje włości i efekty swojej pracy.. widać,że jest szczęśliwy z tego co robi choć łatwo nie jest
To jest "poletko" naszego nowego frienda..widać, że część juz wykarczowana
Są juz pierwsze sadzonki Ogród robi sie coraz większy ..
Nelcia z przyczyn obiektywnych dopiero teraz nadrabiam wczytywanie się w forum.
Twój pensjonacik na tej drugiej wysepce - fantastyczny. Takie drewniane domki w otoczeniu dżungli w pobliżu morza to idealna lokalizacja, jak na takie rajskie wysepki.
Przepiękna, zróżnicowana przyroda i super widoczki!!!
W drodze powrotnej korzystam z okazji i poprawiam fryzurke.. lustra nie ma, ale od czego jest natura ...
No trip no life
Cuuudnie bajkowo
Idąc z góry w ogóle nie zauważyłam ,że jest wersja light dotarcia " do i z wodospadów..
I po co sie było męczyć ??
No trip no life
Ostatnie fotki i wracamy na parking .Wodospad i droga do niego były bardzo ciekawe i widowiskowe .
Na mojej liście jest jeszcze jeden wodospad do obejrzenia, ale nie udaje sie nam go znależć.
To nic , jest mnóstwo innych atrakcji
No trip no life
Świetna ta kolejka.
Zatrzymujemy się przy wzgórzach . Robimy fotki, oglądamy i podchodzi do nas jakiś gościu ...widać,ze lokales
Pyta się skąd jesteśmy, jak nam sie podoba na Palau a szczególnie na tej wyspie Babeldaob etc. Nawiązujemy gadkę..
Gościu jest przesympatyczny ( my też ) i opowiada nam o sobie. Wyemigrowal w celach zarobkowych do N.Zelandii , tam mu sie bardzo podobało ,troche tez podróżowal ale jednak tęsknil i wrócił. Teraz cieżko, fizycznie pracuje ,aby wykarczować poletko, zrobic z niego ogród i postawic jakis domek..
Bierze mnie za ramię i prowadzi pod górę,aby pokazac swoje włości i efekty swojej pracy.. widać,że jest szczęśliwy z tego co robi choć łatwo nie jest
To jest "poletko" naszego nowego frienda..widać, że część juz wykarczowana
Są juz pierwsze sadzonki Ogród robi sie coraz większy ..
No trip no life
Nelcia z przyczyn obiektywnych dopiero teraz nadrabiam wczytywanie się w forum.
Twój pensjonacik na tej drugiej wysepce - fantastyczny. Takie drewniane domki w otoczeniu dżungli w pobliżu morza to idealna lokalizacja, jak na takie rajskie wysepki.
Przepiękna, zróżnicowana przyroda i super widoczki!!!
Mariola
Aposiku, pensjonat byl zajefajny taka natura w ..naturze he he
jedziemy dalej
No trip no life
Przy drodze widzimy jakies stare "żelastwa" . Z zaciekawieniem zatrzymujemy się,aby zobaczyc co to jest..
Okazuje się, że to resztki japońskiej fabryki sprzed 100 lat.. widać resztki jakiś urządzeń
Ciekawe ,że wciąż widać tu takie ślady japońskiej obecności
No trip no life
Po drugiej stronie ulicy też jakies starocie
a poza tym rzeczka ,kótrą chyba można popłynąc kajaczkami, bo widzimy punkt z kapokami i kilkoma kajakami ,ale poza tym żywej duszy..
No trip no life