Zapraszam na "nasze" Filipiny..

Kienia, no powiem tobie, że pogoda jest tam jednak istotna, jakbym ogladała inne miejsce niż widziałam...ale te chmurzyska...bałabym się 

Kienia, lubisz ryzykować, burza i snurkowanie, to nie jest najlepsze połączenie .... dziekuje za kolejne zdjęcie i film. 

Żebyśmy choroby morskiej wszyscy nie dostali, dzisiaj zabiorę Was na Las Cabanas .

Dla tych co nie wiedzą Las Cabanas to nie "las" , to plaża .

Pogoda całkiem niezła, nie pada , nie grzmi ...

Na Las Cabanas idziemy pieszo, wzdłuż brzegu. Miejscami było dosyć mocno kamienisto i skalisto, trzeba było uważać na nogi i na aparat oczywiście.

W końcu docieramy do celu.

Plaża Las Cabanas całkiem ładna, ale jakoś mnie nie zachwyca. Dużo piasku, dno czyste, można kąpać sie bez butów.

Troszkę popadało, przy takiej spiekocie to nawet przyjemne

Z powrotem chciałyśmy wrócić tricyklem, wszyscy kierowcy jak jeden mąż wołali 300 PHP za podwózkę go Green Views, nie chcieli się targować. Wiedziałyśmy, że to jest za dużo.

I nie dlatego, że jestemy z Poznania , obróciłyśmy się na pięcie i poszłyśmy do domu pieszo !!!

Droga była ciężka, gorąco, ciągle w słońcu, a teren pagórkowaty

Ale za to widoczek z góry bardzo ładny