Puma - pozazdroscilem Ci i chyba sie zmobilizuje, zeby swoja relacje zamiescic takze - co tam - niechby sie czesc dublowala, ale przeciez kazde spojrzenie jest nieco inne - konkurowac nie bedziemy, a moze i moje wypociny sie komus przydadza.
Puma - pozazdroscilem Ci i chyba sie zmobilizuje, zeby swoja relacje zamiescic takze - co tam - niechby sie czesc dublowala, ale przeciez kazde spojrzenie jest nieco inne - konkurowac nie bedziemy, a moze i moje wypociny sie komus przydadza.
Marinik pisz i nawet sie nie zastanawiaj Kazda relacja inna nawet jak z tego samego miejsca
Puma - pozazdroscilem Ci i chyba sie zmobilizuje, zeby swoja relacje zamiescic takze - co tam - niechby sie czesc dublowala, ale przeciez kazde spojrzenie jest nieco inne - konkurowac nie bedziemy, a moze i moje wypociny sie komus przydadza.
Wstajemy rano i niestety prognozy pogody na ten dzień się sprawdzają po błękitnym niebie, ani sladu....za to pedzą jakieś bure , kłebiaste chmurzyska
dlatego na dzisiejszy dzień zaplanowana była wizyta w Oceanarium - bilety również zakupione przez internet, trafiła nam się promocja 12 euro/osobe, ale za nim trafimy do Akwarium ja jeszcze weruję przewodnik.....kurcze co by tu jeszcze ...ciągle czuję niedosyt i mi mało ......nagle trafiam w przewodniku na opis Katedry Marii od Morza , czyli Katedry del Mar ..i doczytuję że to ona jest pierwowzorem i inspiracja do książki , która oczywiście się zaczytywałam...a mianowicie "Katedra w Barcelonie" Ildefonso Falcones.....jak to być i nie widzieć...to niemożliwe...dlatego postanawiamy najpierw udać się na jej poszukiwanie .....czym jedziemy oczywiście metrem .....lokalizujemy stację na której trzeba wysiąść i już
a to witryna po drodze......mniam, ale nie próbowałam
już mamy zmierzać we własciwym kierunku, ale widzimy jakieś mury.....więc idziemy zobaczyć co by nas nic nie ominęło
Katedra wyglada bardzo podobnie do Katedry del Mar, ale nie zgadza się adres.....no nie ma charakterystycznej rozety nad wejściem .chociaż obok wejścia napis mówi iz jest to Katedra Barcelońska
lekko ogłupiała jestem, ale oczywiście wchodzimy i na 100% wiem że to nie ta poszukiwana przez nas
więc skoro to nie jest Katedra Del Mar.....udajemy sie poszukiwanie tej właściwej
No tak - magiczne fontanny warto obejrzec.
Puma - pozazdroscilem Ci i chyba sie zmobilizuje, zeby swoja relacje zamiescic takze - co tam - niechby sie czesc dublowala, ale przeciez kazde spojrzenie jest nieco inne - konkurowac nie bedziemy, a moze i moje wypociny sie komus przydadza.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Marinik pisz i nawet sie nie zastanawiaj Kazda relacja inna nawet jak z tego samego miejsca
Marinik koniecznie!
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Pumcia
normalnie zabilas mnie swoja Barcelona , teraz juz wiem na pewno, ze kiedys tam zawitam M I O D Z I O
I popraw fotke z bajkowa chmurka bo sie troszke rozjechala .
Zuza no dziwota że się rozjechała, bo W....majstrował przy fotkach i upierd......chmurkę wrrrrrrrrrrrrrrrr
I tak bez pytania dobrze, ze ja sobie jeszcze wczesniej oblukalam .
Dzięń piąty
Wstajemy rano i niestety prognozy pogody na ten dzień się sprawdzają po błękitnym niebie, ani sladu....za to pedzą jakieś bure , kłebiaste chmurzyska
dlatego na dzisiejszy dzień zaplanowana była wizyta w Oceanarium - bilety również zakupione przez internet, trafiła nam się promocja 12 euro/osobe, ale za nim trafimy do Akwarium ja jeszcze weruję przewodnik.....kurcze co by tu jeszcze ...ciągle czuję niedosyt i mi mało ......nagle trafiam w przewodniku na opis Katedry Marii od Morza , czyli Katedry del Mar ..i doczytuję że to ona jest pierwowzorem i inspiracja do książki , która oczywiście się zaczytywałam...a mianowicie "Katedra w Barcelonie" Ildefonso Falcones.....jak to być i nie widzieć...to niemożliwe...dlatego postanawiamy najpierw udać się na jej poszukiwanie .....czym jedziemy oczywiście metrem .....lokalizujemy stację na której trzeba wysiąść i już
a to witryna po drodze......mniam, ale nie próbowałam
już mamy zmierzać we własciwym kierunku, ale widzimy jakieś mury.....więc idziemy zobaczyć co by nas nic nie ominęło
Katedra wyglada bardzo podobnie do Katedry del Mar, ale nie zgadza się adres.....no nie ma charakterystycznej rozety nad wejściem .chociaż obok wejścia napis mówi iz jest to Katedra Barcelońska
lekko ogłupiała jestem, ale oczywiście wchodzimy i na 100% wiem że to nie ta poszukiwana przez nas
więc skoro to nie jest Katedra Del Mar.....udajemy sie poszukiwanie tej właściwej
Tym razem zmierzamy prosto do celu
ale jeszcze taki widoczek po drodze
Pumcia, piekna katedra *smile*, widać po ilości i wyglądzie kościołów w Barcy, jak silny kiedys był kościół..
No trip no life
Nelciu No tak Barcelona , a zapewne cała Hiszpania kościołami stoi