Nelciu, to lodga w której śpi chyba większość podróżujących po Tsavo West turystów. Ale lampart wcale nie jest gwarantowany - nie zawsze przychodzi. U nas na szczęście się pojawił.
Rusztowanie z przynętą. Zdjęcia są niestety słabej jakości - zapadała już noc.
Zwierzę co jakiś czas rozglądało się na wszystkie strony czy nie pojawia się konkurencja do stołu.
Większa część udźca została zjedzona, należalo więc zmienić pozycję do jedzenia.
Od góry powinno być łatwiej:
Ostatni rzut oka czy nic smacznego nie zostało pod stołem
I kocisko udało się w swoją stronę. Cały spektakl trwał jakieś pół godziny, a nam się wydawało, że parę minut.....
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia cieszię sie że wróciłaś bo już tęskniłam za tą relacją, ale piękną pogodę mieliście w Amboseli, widok na rodzinkę słoni, obłęd, widok na Kili coś wspaniałego, pieknie mieliście camp położony, widok malinowy, a to foto z Kili i akacjami no REWELACJA ! zatęskniło mi się, jestem ciekawa Twojej opini, który park Cie najbardziej oczarował ! lecę dalej doczytać
Bepi, powiem Ci, że zdecydowanie najbardziej podobało mi się w Tanzanii w Serengeti - te olbrzymie stada zwierząt, ich róznorodność, bliskość; położenie noclegów w centrum rezerwatów.... ta atmoswera, wyjące hieny, ryczące lwy, polujące nietoperze.....byłam zauroczona. W ciągu jednego dnia w Tanzanii zrobiłam ponad tysiąc zdjęć ( ze wszystkich 3,5 tys.) - aż się zaczęłam bać, że mi kart pamięci zabraknie.... Poza tym ta niewielka ilość turystów sprawiała, że nie czułam się jak na wybiegu w zoo.
Kenia też jest cudna - ale zwierząt było jakieś 10x mniej. Wiesz, ja widziałam tylko jej kawałek - nie byłam w Masai Mara, które jest podobno porównywalne z Serengeti, nie jeździłam po Tsavi East z Taita Hills i noclegiem w Sarova - to dopiero powinno być przeżycie - zwierzęta łazące pod domkiem i słonie z trąbą na tarasie..... , nie widziałam Lake Nakuru z ostoją białych i czarnych nosorożców....Myślę, że za kilka lat w te miejsca się jeszcze wybiorę...
Aga, powiem prawdę, że na mnie duuuuuużo większe wrażenie zrobił lampart przechadzajacy się w Tanzanii pomiędzy naszymi jeepami. Ale ten z kolei był na naszych oczach tak długo....
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Po odejściu lamparta zauważamy ogromnego skarabeusza przechadzającego się po podłodze restauracji.
Dzisiejszy dzień dobiegł końca, jutro już tylko krótki przejazd przez rezerwat w drodze powrotnej nad ocean do Mombasy. Dziwna sprawa, ale mając przed sobą tydzień wypoczynku w hotelu czuję lekką depresję, że to co najlepsze powoli się kończy .....
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia fotki powalające Ogrom zwierząt ,owadów a ptaki Okazy takie że słów brak,kormorany,skarebeusze,żurawie i PADŁAM przy tekście słoniątek nieogarniających swoich trąbek .Lamia ,kocham Twoją relację Masz Mistrza fabuły,akcji i relacji
Lamia czy ta czarna stonoga to nie była z gatunku TYCH b.jadowitych ??? Do wszelkich robali mam cierpliwość ale tego wielonogiego potwora nie cierpię ,to mój koszmar
Witaj, Kolka - dzięki
Nelciu, to lodga w której śpi chyba większość podróżujących po Tsavo West turystów. Ale lampart wcale nie jest gwarantowany - nie zawsze przychodzi. U nas na szczęście się pojawił.
Rusztowanie z przynętą. Zdjęcia są niestety słabej jakości - zapadała już noc.
Zwierzę co jakiś czas rozglądało się na wszystkie strony czy nie pojawia się konkurencja do stołu.
Większa część udźca została zjedzona, należalo więc zmienić pozycję do jedzenia.
Od góry powinno być łatwiej:
Ostatni rzut oka czy nic smacznego nie zostało pod stołem
I kocisko udało się w swoją stronę. Cały spektakl trwał jakieś pół godziny, a nam się wydawało, że parę minut.....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia cieszię sie że wróciłaś bo już tęskniłam za tą relacją, ale piękną pogodę mieliście w Amboseli, widok na rodzinkę słoni, obłęd, widok na Kili coś wspaniałego, pieknie mieliście camp położony, widok malinowy, a to foto z Kili i akacjami no REWELACJA ! zatęskniło mi się, jestem ciekawa Twojej opini, który park Cie najbardziej oczarował ! lecę dalej doczytać
a Kolka na tym forum ta jest może sama Kolka co była z Mika w Kenii?
Nie Bepi...to nie ta sama Ja jeszcze do Kenii nie dotarłam
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Lamia, Kociak wymiata
Bepi, powiem Ci, że zdecydowanie najbardziej podobało mi się w Tanzanii w Serengeti - te olbrzymie stada zwierząt, ich róznorodność, bliskość; położenie noclegów w centrum rezerwatów.... ta atmoswera, wyjące hieny, ryczące lwy, polujące nietoperze.....byłam zauroczona. W ciągu jednego dnia w Tanzanii zrobiłam ponad tysiąc zdjęć ( ze wszystkich 3,5 tys.) - aż się zaczęłam bać, że mi kart pamięci zabraknie.... Poza tym ta niewielka ilość turystów sprawiała, że nie czułam się jak na wybiegu w zoo.
Kenia też jest cudna - ale zwierząt było jakieś 10x mniej. Wiesz, ja widziałam tylko jej kawałek - nie byłam w Masai Mara, które jest podobno porównywalne z Serengeti, nie jeździłam po Tsavi East z Taita Hills i noclegiem w Sarova - to dopiero powinno być przeżycie - zwierzęta łazące pod domkiem i słonie z trąbą na tarasie..... , nie widziałam Lake Nakuru z ostoją białych i czarnych nosorożców....Myślę, że za kilka lat w te miejsca się jeszcze wybiorę...
Aga, powiem prawdę, że na mnie duuuuuużo większe wrażenie zrobił lampart przechadzajacy się w Tanzanii pomiędzy naszymi jeepami. Ale ten z kolei był na naszych oczach tak długo....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Po odejściu lamparta zauważamy ogromnego skarabeusza przechadzającego się po podłodze restauracji.
Dzisiejszy dzień dobiegł końca, jutro już tylko krótki przejazd przez rezerwat w drodze powrotnej nad ocean do Mombasy. Dziwna sprawa, ale mając przed sobą tydzień wypoczynku w hotelu czuję lekką depresję, że to co najlepsze powoli się kończy .....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia fotki powalające Ogrom zwierząt ,owadów a ptaki Okazy takie że słów brak,kormorany,skarebeusze,żurawie i PADŁAM przy tekście słoniątek nieogarniających swoich trąbek .Lamia ,kocham Twoją relację Masz Mistrza fabuły,akcji i relacji
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Lamia czy ta czarna stonoga to nie była z gatunku TYCH b.jadowitych ??? Do wszelkich robali mam cierpliwość ale tego wielonogiego potwora nie cierpię ,to mój koszmar
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi dzięki
Nie mam pojęcia czy ta stonoga była jadowita wiem, że wieczorem sama nie żyła ..... - zwinięta w kłębek i nieruchoma nie wydawał się już groźna....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.