Kasiu pytanie za 100 % - jak to jest na Kubie i w Havanie z ludzmi tj. chetni czy nie chcetni do turystów ? Pytam, bo ktoś tam kiedys napisał, ze trudno ich fotografować, ze tzreba z ukradka, bo zaraz jest wyciagnieta reka po kasę, ze roznego rodzaju szwindle - kłamstwa i triki by oszukać - łacznie z tym ze coś tam nieczynne, choc czyne etc. Pytam z ciekawosci, foty Fajne, program fajny, ale jaka jest Kuba i jacy są ludzie tam w kontaktach. Tak mniej wiecej. W innych relacja Kuba taka mało symapatyczna, w Twojej zaś taka ludzka - fajna luzna. Jak to, jest napisz troche o odczuciach - prosze
Mara...tez sie obawiałam ,ze Kuba bedzie mało przyjazna,że ludzie dadza sie focic tylko za $ ALE TE OBAWY SZYBKO SIE ROZWIAŁY *yes3*nie wiem,może to my tak na kubańczyków działaliśmy a może Kuba juz zaczeła sie zmieniać Pamietam jak na Capo Verde ludzie pchali nam sie pod obiektyw i tutaj było podobnie .Nigdy nikomu nie dalismy ani centa za foto ale wydaje mi sie,że jesli byśmy chcieli pofotografowac sie z tymi "kubanskimi " laluniami z placu Katedralnego co to zarabiaja na turystach to pewnie bysmy musieli cs tam dac w łape ale chyba nikomu z nas nie zależało na fotce u boku "podróbki" wolałam fotko u boku pospolitego kubańksiego "Ciacha"
Kasia - Mowisz ze Kuba zaczeła sie zmieniać i to na lepsze Oj chyba na Kube trzeba umieć się otworzyć, a wtedy ona otworzy sie na nas - Ty jestess tego przykąłdem Oj tej Havany to ci zazdroszćzę
ps. Pewnie cwaniaczki sa wszedzie, wiec na Kubie też... A co do Pan z Placu Centralneg, to jasne, ze trzeba im zapłacić - ich zawód, to daś sie fotografować. Nawet nie nie sympatyczne było by fotografowanie ich ukradkiem - uwazam, ze jak ktos chce mieć fotkę z nimi, to powinnien zapłacić. To nie podlega dyskusji. Pytanie moje dotyczyło takiej normalnej Kuby i Kubanczyków - bo ta strona bardo mi sie podoba u Ciebie. Ehhh znowu mi zawracasz głowę heee no ale zobaczymy czego nm sie zachce po kapieli z Pingwinami i zeberkach.
Następny dzień obudził nas deszczem,który na całe szczęscie przestał padac jeszcze przed sniadaniem i moglismy znów wyruszyc na zwiedzanie.Wzielismy ze soba mimo wszystko parasole bo czarne chmury wisiały jednak nam nad głowami a i tak w ciagu dnia trochę popadywało-nie mówiac o tym ,ze słonko chyba wogóle nie zaświeciło.
Dzis spacerujemy Po drugiej dzielinicy Hawany ,którą mieliśmy w planie zwiedzić-Centro Habana i Prado.Na granicy tej dzielinicy i Habana Vieja znajduje sie Capitok,przy którym juuz bylismy wczoraj ale dzisiaj znów robimy sobie tam spacer,żeby dostac sie w głębsze części Centro Habana.
Spacerujac uliczkami dochodzimy do Pargue de la Fraternidat,który mieści się zaraz za Capitolem
Park założyli w 1892 r dla uczczenia czterechsetnej rocznicy odkrycia obu Ameryk. Z przodu placu znajduje się fontanna z białego marmuru,znana pod nazwą Fuente de la India
Tuz obok mieści się najwieksza kumańska fabryka cygar)))
I piękne uliczne latarnie))
Przed fabryka...a raczej z boku stoja jakies stare parowozy-ale nie wiemy czy to eksponaty z muzeum,czy to transport fabryczny
Chińczycy zadomowili się bodaj wszędzie na świecie i nieźle sobie radzą ze swym pragmatyzmem, wyssanym z mlekiem matek.Wyjatek stanowi Hawana gdzie w Chinatown Chinczyków "udają" Kubanczycy .Chińczycy jakos nie zufali kubańskim dowódcom i ich propagandom ,zwineli swoje interesy i za wczasu pouciekali do USA...widać nie taki głupi z nich naród
Jedyne co po nich zostalo to "NAZWA DZIELNICY I WIELKA BETONOWA BRAMA"
Zostal tez wielki plac ,przy którym chyba najdokładniej widać jak kubanczycy propaguja czarny handel )))
Zeluś witaj kochana- przyznam, że najpierw łapczywie obleciałm fotki, a teraz zaczne czytać wszystko od poczatku- oczarowało mnie , a oczy coraz wieksze robię z wrażenia jak to wszystko tam wygląda ...miejsce ciągle przez nas odkładane, nie wiem dlaczego...świetne fotki porobiliście, bardzo przyjemnie sie ogląda i mozna naprawde poczuc klimat miejsca...jak patrzę to sie zastanawiam, czy czuliście sie tam bezpieczenie?
Kasiu pytanie za 100 % - jak to jest na Kubie i w Havanie z ludzmi tj. chetni czy nie chcetni do turystów ? Pytam, bo ktoś tam kiedys napisał, ze trudno ich fotografować, ze tzreba z ukradka, bo zaraz jest wyciagnieta reka po kasę, ze roznego rodzaju szwindle - kłamstwa i triki by oszukać - łacznie z tym ze coś tam nieczynne, choc czyne etc. Pytam z ciekawosci, foty Fajne, program fajny, ale jaka jest Kuba i jacy są ludzie tam w kontaktach. Tak mniej wiecej. W innych relacja Kuba taka mało symapatyczna, w Twojej zaś taka ludzka - fajna luzna. Jak to, jest napisz troche o odczuciach - prosze
www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu
Mara...tez sie obawiałam ,ze Kuba bedzie mało przyjazna,że ludzie dadza sie focic tylko za $ ALE TE OBAWY SZYBKO SIE ROZWIAŁY *yes3*nie wiem,może to my tak na kubańczyków działaliśmy a może Kuba juz zaczeła sie zmieniać Pamietam jak na Capo Verde ludzie pchali nam sie pod obiektyw i tutaj było podobnie .Nigdy nikomu nie dalismy ani centa za foto ale wydaje mi sie,że jesli byśmy chcieli pofotografowac sie z tymi "kubanskimi " laluniami z placu Katedralnego co to zarabiaja na turystach to pewnie bysmy musieli cs tam dac w łape ale chyba nikomu z nas nie zależało na fotce u boku "podróbki" wolałam fotko u boku pospolitego kubańksiego "Ciacha"
Kasia - Mowisz ze Kuba zaczeła sie zmieniać i to na lepsze Oj chyba na Kube trzeba umieć się otworzyć, a wtedy ona otworzy sie na nas - Ty jestess tego przykąłdem Oj tej Havany to ci zazdroszćzę
ps. Pewnie cwaniaczki sa wszedzie, wiec na Kubie też... A co do Pan z Placu Centralneg, to jasne, ze trzeba im zapłacić - ich zawód, to daś sie fotografować. Nawet nie nie sympatyczne było by fotografowanie ich ukradkiem - uwazam, ze jak ktos chce mieć fotkę z nimi, to powinnien zapłacić. To nie podlega dyskusji. Pytanie moje dotyczyło takiej normalnej Kuby i Kubanczyków - bo ta strona bardo mi sie podoba u Ciebie. Ehhh znowu mi zawracasz głowę heee no ale zobaczymy czego nm sie zachce po kapieli z Pingwinami i zeberkach.
www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu
Następny dzień obudził nas deszczem,który na całe szczęscie przestał padac jeszcze przed sniadaniem i moglismy znów wyruszyc na zwiedzanie.Wzielismy ze soba mimo wszystko parasole bo czarne chmury wisiały jednak nam nad głowami a i tak w ciagu dnia trochę popadywało-nie mówiac o tym ,ze słonko chyba wogóle nie zaświeciło.
Dzis spacerujemy Po drugiej dzielinicy Hawany ,którą mieliśmy w planie zwiedzić-Centro Habana i Prado.Na granicy tej dzielinicy i Habana Vieja znajduje sie Capitok,przy którym juuz bylismy wczoraj ale dzisiaj znów robimy sobie tam spacer,żeby dostac sie w głębsze części Centro Habana.
Spacerujac uliczkami dochodzimy do Pargue de la Fraternidat,który mieści się zaraz za Capitolem
Park założyli w 1892 r dla uczczenia czterechsetnej rocznicy odkrycia obu Ameryk.
Z przodu placu znajduje się fontanna z białego marmuru,znana pod nazwą Fuente de la India
Tuz obok mieści się najwieksza kumańska fabryka cygar)))
I piękne uliczne latarnie))
Przed fabryka...a raczej z boku stoja jakies stare parowozy-ale nie wiemy czy to eksponaty z muzeum,czy to transport fabryczny
A tak kubanskie paniusie radza sobie z deszczem
Dalej kierunek Chinatown ....nie sposób tutaj się spieszyć jak nam się podoba ta komunistyczna Kuba
Przepieknie zachowane posadzki....niedługo i to tutaj poznika)))
Docieramy do Chinatown
Chińczycy zadomowili się bodaj wszędzie na świecie i nieźle sobie radzą ze swym pragmatyzmem, wyssanym z mlekiem matek.Wyjatek stanowi Hawana gdzie w Chinatown Chinczyków "udają" Kubanczycy .Chińczycy jakos nie zufali kubańskim dowódcom i ich propagandom ,zwineli swoje interesy i za wczasu pouciekali do USA...widać nie taki głupi z nich naród
Jedyne co po nich zostalo to "NAZWA DZIELNICY I WIELKA BETONOWA BRAMA"
Zostal tez wielki plac ,przy którym chyba najdokładniej widać jak kubanczycy propaguja czarny handel )))
Świetna relacja. Zatęskniłam za tym cudownym krajem. Dzięki
Żeluś, lubię takie OKO
Pokazujesz Hawanę taką bardzo rzeczywistą. Super.
Dla mnie mistrzostwem świata są samochody. Wyglądają jak na jakimś filmie. No i są na chodzie! Szok.
No i Kubanki. Osobiście jestem zachwycony. Piękne, kolorowe.
Super, dawaj dalej Żelku
Zeluś witaj kochana- przyznam, że najpierw łapczywie obleciałm fotki, a teraz zaczne czytać wszystko od poczatku- oczarowało mnie , a oczy coraz wieksze robię z wrażenia jak to wszystko tam wygląda ...miejsce ciągle przez nas odkładane, nie wiem dlaczego...świetne fotki porobiliście, bardzo przyjemnie sie ogląda i mozna naprawde poczuc klimat miejsca...jak patrzę to sie zastanawiam, czy czuliście sie tam bezpieczenie?
życie to nieustająca podróż