Z mokrego Liberca udajemy się w strone równie deszczowego Lazne Libverda. Jest to niewielka uzdrowiskowa miejscowość, mniej więcej 20 km od granicy Polski.
Pierwszą historyczną wzmiankę o miejscowości można odnaleźć w urbarzu frydlantskiej posiadłości ziemskiej z 1381 roku, zdeponowanym w archiwum państwowym w Děčínie. Ówczesna nazwa miejscowości brzmiała Lybenwerde. Miejscowość zaczęła być powszechnie znana już pod koniec XIV wieku, kiedy to zaczęły się szerzyć wieści o skutkach leczniczych tutejszego źródła. Głównymi szerzycielami tych wieści byli pielgrzymi, którzy się w tym miejscu odświeżali „Boską wodą” na drodze z Łużycy do mariackiego kościoła pielgrzymkowego kościoła Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w sąsiednich Hejnicach. Libverda już wtedy mogła się pochwalić znanymi gośćmi. Oprócz elektora saskiego Augusta I. do nich należał humanista czeski Bohuslav Hasištejnski z Lobkovic. Od końca XVI wieku tutejsze wody mineralne pomagają pacjentom z wszystkich krańców Europy.
Nic dziwnego, że to uzdrowisko również kwitło w czasach niemieckich, w końcu od Świeradowa dzieli je tylko 20 kilometrów, nie powinno to być zdziwieniem. Pytanie bardziej, jak Czesi sobie poradzili z zachowaniem klimatu i cóż, celów uzdrowiska.
Tak jak wspominałam, pogoda nie rozpieszczała
Wejście do parku zdrojowego jest iście imponujące
Dookoła parku usytuowane są liczne hotele, ville i inne miejsca dla turystów, czy kuracjuszy. Oprócz uzdrowiska, znajdują się tutaj też szlaki rowerowe, dokłanie te, które przechodzą na stronę polską i po których tato jeźdizł poprzedniego dnia, totalnie korzystając z pięknego słońca
Znajdują się też inne atrakcje - korty, boiska, siłownia
Tak jak widać, na pierwszy rzut oka samo centrum uzdrowiskowe nie zmieniło się za wiele, lecz zostało wyremontowane i zaprasza kuracjuszy. Nie oglądaliśmy go z bliska, ani nie poznawaliśmy miasteczka, bo okoliczności nie bardzo do tego zachęcały - jednak na pewno kiedyś to nadrobimy.
Miejscowość była wyludniona, nie wiem czy to wina pogody, czy to jest też taka spokojna miejscowość jak nasza Czerniawa. Po ilości i wielkości hoteli wydaje się jednak, że w sezonie przy ładnej pogodzie jest tu gwarno. Jak Basia napisała, trzeba będzie to sprawdzić.
noo deszcz zdecydowaniw psuje uroki zwiedzania, ale oprócz prześwitującego przez drzewa molocha bardzo fajna i odnowiona architektura taka typowa dla sudeckich uzdrowisk bardzo urokliwy ten budynek z zielonym dachem czy niebieski hotel a to foto naprawdę bardzo ładne, bo piękne Czesi mają "Laźnie"
Zaczynamy ostatni dzień zabiegów od... zabiegów. Jest piątek, wyjeżdżamy dopiero w niedzielę, ale zabiegi się już nam kończą.
Rodzice zaczynają od wycieczki na czerniawską kope, ja zostaje z dziadkiem na zabiegach.
Udało się nawet znaleźć trochę grzybków
Chwilę później udajemy się już wszyscy razem na dalszą wycieczkę. Gdzie nas poprowadzi... To się dopiero okaże. Pierwszy przystanek Grób Liczyrzepy / wodospad na Kwisie.
Grobu co prawda nie udało nam się znaleźć, ale wodospad jak najbardziej
Jak by ktoś z Was chciał odwiedzić pokazane przez Basię miejsce to wodospad Poidło znajduje się kilkanaście metrów od bardzo uczęszczanej drogi między Świeradowem Zdrojem a Szklarską Porębą. Choć przejeżdżają tędy setki, samochodów dziennie, mało kto wie o jego istnieniu. Z drogi go nie widać. Aby do niego dotrzeć , jadąc od strony Świeradowa, trzeba się zatrzymać kawałek za tabliczką „Grób Liczyrzepy”. Kawałek dalej na potoku Wodopój, została sztucznie utworzona kaskada. Zarówno nazwa kaskady, jak i potoku, który ją zasila, wzięła się prawdopodobnie z tego, że pojono tu zwierzęta gospodarcze. Co ciekawe, miejsce to przed wojną było pomnikiem przyrody. Miejsce ma klimat. Ale jeszcze ciekawsze jest to co zobaczymy patrząc w dół w miejsce gdzie potok wodopój łączy się z Kwisą. Moim zdaniem miejsce jest wręcz magiczne.
Z mokrego Liberca udajemy się w strone równie deszczowego Lazne Libverda. Jest to niewielka uzdrowiskowa miejscowość, mniej więcej 20 km od granicy Polski.
Za https://www.lazne-libverda.cz/pl/historie-filozofia/:
Pierwszą historyczną wzmiankę o miejscowości można odnaleźć w urbarzu frydlantskiej posiadłości ziemskiej z 1381 roku, zdeponowanym w archiwum państwowym w Děčínie.
Ówczesna nazwa miejscowości brzmiała Lybenwerde. Miejscowość zaczęła być powszechnie znana już pod koniec XIV wieku, kiedy to zaczęły się szerzyć wieści o skutkach leczniczych tutejszego źródła. Głównymi szerzycielami tych wieści byli pielgrzymi, którzy się w tym miejscu odświeżali „Boską wodą” na drodze z Łużycy do mariackiego kościoła pielgrzymkowego kościoła Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w sąsiednich Hejnicach.
Libverda już wtedy mogła się pochwalić znanymi gośćmi. Oprócz elektora saskiego Augusta I. do nich należał humanista czeski Bohuslav Hasištejnski z Lobkovic.
Od końca XVI wieku tutejsze wody mineralne pomagają pacjentom z wszystkich krańców Europy.
Dużo się zmieniło ?
No trip no life
Nic dziwnego, że to uzdrowisko również kwitło w czasach niemieckich, w końcu od Świeradowa dzieli je tylko 20 kilometrów, nie powinno to być zdziwieniem. Pytanie bardziej, jak Czesi sobie poradzili z zachowaniem klimatu i cóż, celów uzdrowiska.
Tak jak wspominałam, pogoda nie rozpieszczała
Wejście do parku zdrojowego jest iście imponujące
Dookoła parku usytuowane są liczne hotele, ville i inne miejsca dla turystów, czy kuracjuszy. Oprócz uzdrowiska, znajdują się tutaj też szlaki rowerowe, dokłanie te, które przechodzą na stronę polską i po których tato jeźdizł poprzedniego dnia, totalnie korzystając z pięknego słońca
Znajdują się też inne atrakcje - korty, boiska, siłownia
Tak jak widać, na pierwszy rzut oka samo centrum uzdrowiskowe nie zmieniło się za wiele, lecz zostało wyremontowane i zaprasza kuracjuszy. Nie oglądaliśmy go z bliska, ani nie poznawaliśmy miasteczka, bo okoliczności nie bardzo do tego zachęcały - jednak na pewno kiedyś to nadrobimy.
Miejscowość była wyludniona, nie wiem czy to wina pogody, czy to jest też taka spokojna miejscowość jak nasza Czerniawa. Po ilości i wielkości hoteli wydaje się jednak, że w sezonie przy ładnej pogodzie jest tu gwarno. Jak Basia napisała, trzeba będzie to sprawdzić.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
noo deszcz zdecydowaniw psuje uroki zwiedzania, ale oprócz prześwitującego przez drzewa molocha bardzo fajna i odnowiona architektura taka typowa dla sudeckich uzdrowisk bardzo urokliwy ten budynek z zielonym dachem czy niebieski hotel a to foto naprawdę bardzo ładne, bo piękne Czesi mają "Laźnie"
papuas
Ladny kotek;)
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
ALe super wejście do parku ! Bardzo zachęcające..
No trip no life
Zaczynamy ostatni dzień zabiegów od... zabiegów. Jest piątek, wyjeżdżamy dopiero w niedzielę, ale zabiegi się już nam kończą.
Rodzice zaczynają od wycieczki na czerniawską kope, ja zostaje z dziadkiem na zabiegach.
Udało się nawet znaleźć trochę grzybków
Chwilę później udajemy się już wszyscy razem na dalszą wycieczkę. Gdzie nas poprowadzi... To się dopiero okaże. Pierwszy przystanek Grób Liczyrzepy / wodospad na Kwisie.
Grobu co prawda nie udało nam się znaleźć, ale wodospad jak najbardziej
Jak by ktoś z Was chciał odwiedzić pokazane przez Basię miejsce to wodospad Poidło znajduje się kilkanaście metrów od bardzo uczęszczanej drogi między Świeradowem Zdrojem a Szklarską Porębą. Choć przejeżdżają tędy setki, samochodów dziennie, mało kto wie o jego istnieniu. Z drogi go nie widać. Aby do niego dotrzeć , jadąc od strony Świeradowa, trzeba się zatrzymać kawałek za tabliczką „Grób Liczyrzepy”. Kawałek dalej na potoku Wodopój, została sztucznie utworzona kaskada. Zarówno nazwa kaskady, jak i potoku, który ją zasila, wzięła się prawdopodobnie z tego, że pojono tu zwierzęta gospodarcze. Co ciekawe, miejsce to przed wojną było pomnikiem przyrody. Miejsce ma klimat. Ale jeszcze ciekawsze jest to co zobaczymy patrząc w dół w miejsce gdzie potok wodopój łączy się z Kwisą. Moim zdaniem miejsce jest wręcz magiczne.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...zdjęcia "z rzeczką" COOL !!!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav