--------------------

____________________

 

 

 



Hola, Bom Dia Portugal !

233 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
_Huragan_
Obrazek użytkownika _Huragan_
Offline
Ostatnio: 3 dni 12 godzin temu
Rejestracja: 13 cze 2015

Pokazujesz mnostwo ciekawych miejsc w tej relacji,ale ta biblioteka przebija wszystko.W takich miejscach sobie czlowiek uswiadamia jak bogata kulture i historie ma nasz kontynent.

https://marzycielskapoczta.pl/

Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci

mabro
Obrazek użytkownika mabro
Online
Ostatnio: 8 minut 14 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Aveiro bardzo chciałam zobaczyć ale niestety nie było tej miejscowości w programie mojej wycieczki Sad Ciekawa jestem co jeszcze widziałaś Crazy

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 1 dzień 3 godziny temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Nel, Achernar, Huragan, Mabro - Hi Air kiss

to jadymy dalej z tym Aveiro... Preved

wskakujemy do łódeczek moliceiros i będziemy pływać po kanałach tej "portugalskiej Wenecji" 

jak zapewne zauważyliście na początkowych fotkach z Aveiro - po obu stronach każdej takiej łodki moliceiro (molico- to po portugalsku: wodorost) są przymocowane takie drewniane, pomalowane na kolorowo deseczki służące turystom za oparcia; kiedyś tego oczywiście nie było, a burta była bardzo niska, w zasadzie kończyła się tuż nad wodą - co miało ułatwiać wyciąganie wodorostów, bo takie było przeznaczenie tych łódek, ale że czasy sie zmieniły i z moliceiros uczyniono już tylko atrakcję turystyczną, to podniesienie tych burt stało sie niejako koniecznością, żeby turyści nie powpadali do tej wody...  Biggrin

nasza "Tęcza" ( która niewiadomo czemu wolała anglizcyzm w nazwie?) - częstuje nas ponownie lokalnymi łakociami tuż przed wejściem na łódkę- każdy bierze sobie po kilka takich słodkich "jajaczek" i ruszamy w nasz krótki rejsik, który potrwał z 45-50 minut; 

a o tych "jajeczkach" (które są specjalnością Aveiro)  napiszę Wam za chwilę... 

niestety zdjęcie zrobiłam beznadziejne, bo zamiast te słodkość- wyostrzyło mi się tło  Wacko 2 , ale coś tam troszkę widać... 

to ciutek historii:

Aveiro to bardzo stary twór miejski istniejący tu od starożytności, bo juz za czasów rzymskim istniała tu osada Talabriga; miasto rozwijało się w dziejach historii przez wieki, które w średniowieczu było już dość prężnie rozwijającym się miastem i nawet ważnym portem w północnej części Portugalii, aż do pewnego historycznego sztormu...., co pogrzebało dalszy rozwój tego miasta i spowodowało jego upadek, a zdarzyło się to pewnego dnia 1575 roku- przyszła potworna burza i sztorm, które zasypały wejście do portu i to zamknęło cała zatokę, a potem, odcięte od morza to tętniące życiem miasto zamieniło się nagle w senną rybacką osadę...

ale w XIX wieku się  ruszyło.... bo zaczęła się odbudowa zasypanego dojścia do morza i budowa nowych kanałów - i dzięki temu miasto odżyło i podniosło się nieomalże jak "Feniks z popiołów" Preved 

 nasz kapitano Preved

oczywiście dawne wiosła i kije, którymi odbijano się kiedyś od dna dziś zastąpiły silniki yamahy i inne suzuki , bo inaczej nasz rejs trwałby ze 2 dni...  Girl haha

przed nami most  nazwany „Ponte do Laço” lub po prostu „okrągły most dla pieszych” ale oficjalnie to Ponte dos Botirões – nowoczesny most w formie ronda

płynąc podziwiamy okoliczną architekturę, małe domki i kamieniczki i nabrzeże... 

jakieś szkoły językowe... 

przed nami najbardziej znany mostek  -  zwany Carcavelos,  poświęcony osobom, które kiedyś pracowały przy pozyskiwaniu soli morskiej, z którego też słynie Aveiro

pod tym mostkiem Ponte de Carcavelos (fajnie brzmi jego wymowa: karkawelusz Biggrin ) mamy tu prawie korek! Girl crazy bo jakoś tutaj kumuluje się najwięcej moliceiros 

 tutaj już kolejny kanał: Canal de São Roque i taki trochę nieco "holenderski styl zabudowy" , w każdym razie bardziej niż "wenecki" 

 

 

przepiękna zabudowa... 

z drugiej strony kanału- terakotowe scenki z moliceiros

i wpływamy do Canal do Cojo 

z widokiem na Ponte Laços de Amizade - mostek ten zyskał uwagę i popularność dzięki nieformalnej inicjatywie studentów tutejszego Uniwersytetu, którzy od 2005 roku zaczęli umieszczać na tym moście wstążeczki jako więzy z symbolem miłości i przyjaźni.... ; zawieszają te wstązki równiez zakochani Heart , zamiast bardziej popularnych kłódek, które potem trzeba demontowac bo zaczynają ważyć więcej jak sam most, zwłaszcza taki Biggrin

i kolejny... 

i dopłynęłismy do znanej tu Fabryki Ceramiki i płyteczek azulejos, którymi dekorowane są fasady domów i róznych budynków

i koniec naszego rejsiku moliceros po kanałach Aveiro.... 

wysiadka 

jeszcze tylko muszę dopisać o tych malunkach na dziobach - bo wnikliwi z Was, pewnie już zauważyli, że na każdej łódce jest inny malunek; 

otóz najczęściej, choć nie jest to regułą; moliceiros wymalowane są w .... "sacrum i profanum"  Biggrin co bliżej oznacza, że dziób z jednej strony przedstawia jakiś wizerunek świętego w aureoli, zakonnicy, Chrystusa, Maryji, itd...., a druga stona dzioba- to jakieś śmieszne scenki obyczajowe z życia mieszkańców, niektóre z humorem, inne nieco prześmiewcze, groteskowe, a nawet i obsceniczne np. takie z roznegliżowanymi Paniami  Pleasantry 

tutaj, np. tzw. Salinera- kobieta nosząca sól z Aveiro na głowie

tutaj z jednej strony jakiś Święty, z drugiej scenka obyczajowa (nierzadko np. jakiś kuszący malunek z przedstawicielką najstarszego zawodu świata *biggrin*, co w duecie z tym Świętym wygląda dość niecodziennie... Laugh 1 )

albo jakiś ktoś znany (dla Portugalczyków) 

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 1 dzień 1 godzina temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

dla mnie ten pan na ostatnim zdjęciu to bardziej jakiś piłkarz ?  niż święty he he 

No trip no life

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 1 dzień 3 godziny temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Nel :

dla mnie ten pan na ostatnim zdjęciu to bardziej jakiś piłkarz ?  niż święty he he 

he he, no z pewnością żaden to Święty! Angel - to nie ta strona dziobu! Laugh 1

a znając uwielbienie Portugalczyków do footballu i Brazylii (jako ich dawnej kolonii) - to pewnie jakiś Pele w młodości, albo ktoś podobny? - ja się tam nie znam za bardzo na piłkarzach... Blum 

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 1 dzień 1 godzina temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Piea, chociaż wiesz,  w Portugalii piłkarze ( ci wybitni) są traktowani prawie jak bożkowie więc może to jakis święty piłkarz he he ?  

No trip no life

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 1 dzień 3 godziny temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

po rejsie mamy jeszcze krótki spacerek z pilotką po miasteczku.... ale mnie już głód przycisnął Girl crazy , więc rozglądam się bardziej po knajpkach jak zabytkach, he he.... 

ale ok, mus się wstrzymać....  więc najpierw zwiedzanko a potem szamanko Biggrin

podjeżdżamy kawałeczek naszym "rumakiem" i juz przez szybę widzę jak jest tu urokliwie.... Air kiss ach te kosteczki brukowe...  calçada portuguesa - coś, co zachwycało mnie tu non-stop! 

w tle: Ratusz i Rada Okręgowa Aveiro

manuelińska w duchu - calçada portuguesa i Obelisk na placu Liberdade

a dalej już pieszo.... 

mały park przy Kanale głównym Aveiro (he he: Canale Grande! Biggrin ) - z pomnikiem mieszkańca tego miasteczka- João Afonso de Aveiro, który był portugalskim żeglarzem- nawigatorem w XV wieku;  w 1484 roku brał udział w dalekiej wyprawie na wybrzeże Afryki razem z innym żeglarzem Diogo Cão jako pilot tej podróży, wyprawa ta zaowocowała odkryciem Konga i Zairu (tak na maryginesie - nie miałam bladego pojęcia, że Kongo i Zair to odkrycie Portugalczyków! Shok całe życie się człek uczy!) 

Aveiro słynie również z uroczych kamieniczek wyłożonych oczywiście płytkami ;
wielką atrakcją miasteczka są elewacje rybackich domów wyłożone tymi tradycyjnymi płytkami  oraz pełne przepychu w elewacjach kamienice w stylu Art Noveau Preved 

ta sliczna kamieniczka mieści Museo de Arte Nuova

a tu: latające sardynki? Crazy hi hi... 

nieee... okazuje się, że to dekoracja nad sklepem "Ale Hop" (to ten z krówką, którą juz pokazywałam w Sintrze? albo w Obidos? już nie pamiętam, ale gdzieś było!) 

nurkujemy w samo serce Aveiro Heart - w starą, uroczą dzielnicę Beira Mar, pełną klimatycznych zakamarków... 

i dochodzimy do Capela de São Gonçalinho

São Gonçalinho jest najbardziej ulubionym świętym w Aveiro, znanym z wielkiego poczucia humoru, ale także z tego, że jest swatem i leczy różne problemy zdrowotne; a  Święty ten urodził się w 1190 roku na północy, niedaleko Guimarães, zyskując sławę właśnie jako swat; w XIII wieku jego kult rozszerzał się po całej północnej Portugalii, a Święty ten dotarł do Aveiro, właśnie tutaj do dzielnicy Beira-Mar, gdzie postawiono tą niewielką kaplicę poświęcając jego pamięci.

przed nami - Largo da Praça de Peixe –  słynny targ rybny, która ozywa tu kazdego ranka, ale my jesteśmy tu niestety po południu, więc wszystko już posprzatane i zamkniete na głucho

peixe -  to po portugalsku ryba Girl prepare fish  - warto to zapamiętać w tym kraju dorsza i sardynek a raczej odwrotnie! Biggrin ; należy to wymawiać: pejsze Yes

po drugiej stronie tej hali rybnej knajpa i sklepiki... 

i tutaj się rozstajemy z pilotką na godzinkę i mamy czas wolny Preved

zatem nurkuję w zakamarki averyjskiego Beira Mar

znajduję takie miejsce, gdzie serwują flaczki! to specjalność i Aveiro i chyba całej Portugalii, bo to dośc popularne danie tutaj, ale nazwa z jaką my Polacy kojarzymy flaczki, raczej niewiele ma wspólnego z tym co dostaniemy na talerzu w Portugalii

ale byłam tak głodna, że zjadłam szybciej zanim przypomniałam sobie, że miałam zrobić fotkę Treaten

zatem pożyczam zdjęcie poglądowe z sieci- tak to mniej więcej wyglądało: raczej bardziej jak fasolka po bretońsku niz flaczki jako takie  Crazy z tym, ze oprócz fasoli i kawałków wołowiny była tam w tym też ciecierzyca

Tripas- to właśnie są flaczki, co oznacza wnętrzności  Crazy

człowiek najedzony- to zaraz robi się leniwy..., he he  i bardziej gdzieś by sobie teraz posiedział, albo lepiej: poleżał , he he jak łaził i zwiedzał... Crazy

więc jeszcze serwuję sobie jedną, małą chwillę przyjemności...  czyli małą kawusię  Tender - wyśmienitą zresztą, portugalską Deltę Ssun-coffee

 

po kawusi mam jeszcze chwilę, więc sobie łażę i oglądam... 

 

Aveiros moliceiros azulejos Biggrin i jak tu nie pokochać portugalskiego? Air kiss  a jak to brzmi: awejrusz moliszejrusz ażuleżusz Biggrin

 

 no i zapomniałabym, stary łeb! Biggrin , bo miałam Wam napisać o tych tutejszych jajeczkach Girl crazy

wędrując uliczkami Aveiro nie sposób nie trafiić na szyld z napisem Ovos Moles ; a cóż to takiego jest? , bo wszędzie wokół widzimy tylko: Ovos Moles tu..., Ovos Moles tam... no na każdym kroku Ovos Moles Crazy ;  są to takoie słodkie ciasteczka robione z żółtek i cukru ( cóś jak kogel-mogel, tylko gęściejszy)  w kształcie najczęściej beczułek, rybek, muszelek, itd...  - no manuelińskie takie te łakocie... he he Lol

 

z zewnatrz wyglada to jak opłatek, bo foremki są wypełniane cieniuśką jak mgiełka masą ryżową, natomiast to "samo żółte-samo gęste" jest dopiero w środku Yes 3

nawet kioski z ovos moles; niczym nasze budki z serkami górskimi w górach! he he... Crazy

no i jeszcze słynna sól z Aveiro! bo trzeba choć wspomnieć, że w okolicach pełno tu salin, bowiem sól morska pozyskuje się tu od wieków!

Sól z Aveiro jest znakiem chronionym! Yes a pierwsza wzmianka o tutejszych salinach pochodzi z roku.... 959  Shok  nie... nie zapomniałam wstawić jedynki! to dobra data!  7026

i tym słonym akcentem czas opuścić juz Aveiro....

znane posążki-pomniki na moście: 

tzw. Estátuas das Pontes – 4 pomniki wykonane z brązu przedstawiające postacie związane z profesjami Aveiro:
Salineira – kobieta odpowiedzialna za transport soli z łodzi moliceiro do magazynu, która nosiła kosze z solę na głowie,
Marnoto – mężczyzna odpowiedzialny za wydobywanie soli, wyposażony w tradycyjne, drewniane narzędzie,
Parceira do Ramo – kobieta ubrana w tradycyjny, świąteczny strój, trzymająca bukiet kwiatów,
Fogueteiro – odświętnie ubrany mężczyzna, który w dni świąteczne odpalał petardy

i żegnamy Aveiro Bye

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 1 dzień 3 godziny temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

jeszcze tak mi przyszło do głowy: że ogromna szkoda, że nie starczyło czasu, żeby zobaczyc w Aveiro dwa ciekawe miejsca: jedno to przecudny Dworzec Kolejowy wyłożony płyteczkami -  za mało było czasu wolnego, żeby tam dotrzeć... (bo jest trochę oddalony w głab miasta), chociaż może gdyby nie te flaczki i kawka- to może w biegu by się udało? Crazy  piszę o tym dlatego, że jeśli kiedyś ktoś z Was będzie w Aveiro- to warto mieć świadomość, że istnieje tam takie cudo i wygospodarowac na to jakąs wolną chwilę? 

tak ten dworzec wygląda (kolaż z fotek sieciowych) :

a drugie miejsce jest oddalone od Aveiro o jakieś +/- 10 km; to  urokliwa Costa Nova, znana z cudnych pasiastych domeczków, które kiedyś były domkami rybackimi i magazynami dla łódek, sieci, itd... a dziś je pięknie wyremontowano, wymalowano w kolorowe paski i wynajmuje się je jako domki dla turystów; cudnie i cukierkowo to wygląda....  Air kiss

może więc jak kiedyś jeszcze zawitam jakimś cudem w te strony- to z pewnością to nadrobię...  Yes

Piea

mabro
Obrazek użytkownika mabro
Online
Ostatnio: 8 minut 14 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Cudne to Aveiro Yes 3 Może kiedyś uda mi się tam dotrzeć? Ciekawa jestem jakie następne miejsce pokażesz Scratch one-s head

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 1 dzień 1 godzina temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Tak, dokładnie chcałam napisac to co Mabro,że przecudne to miasteczko Preved

Koniecznie do obejrzenia w trakcie pobytu w Portugalii, oczywiscie z z kawką i  ovos moles na deser he he. Wiesz ,ja łakomczuch jestem

Portugalski jako język bardzo mi sie podoba, taki dżwięczny i muzyczny. Jak sie naucze hiszpańskiego to z portugalskim pójdzie mi pewnie łatwiej Biggrin

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap