Marcin - na wcześniejszych zdjęciach też widziałam czystą plażę - naprawdę nie wiem co się stało w trakcie mojego pobytu, plażę przedstawiłam na zdjęciach
Kariss - moje córki chyba za bardzo nie cieszą się, ze wygladają tak młodo, niech minie kilka lat to zaczną sobie odejmować
Marylko - specjelnie dla Ciebie pyszna rybka
Asiu - pisałam już o tym wcześniej, High Life jak i cała Koh Phangan ma to "coś" - na Samui tego nie znalazłam
Edytko - na tym straganie jakieś śmieszne zapalniczki na prezenty kupili
Algida - wobec tylu głosów na temat czystej plaży zaczynam mieć coraz większość pewność, że ta z glonami podczas mojego pobytu to był jednorazowy wybryk
Jula - jak już będziesz wiedziała kiedy chcesz tam wracać to daj znać
Piszę dalej - będziecie mieć teraz deja vu z relacją Szamana ale wiecie, że jak już zaczynam pisać to mi szybko idzie - więc lecimy dalej
Z Koh Phangan pożegnaliśmy się. Ostatni rzut oka na przepiekną plażę
i spakowani czekamy na busik, który zamówiliśmy w hotelu razem z biletami na Samui i transferem do hotelu Chaweng Resort /w tej chwili nie pamiętam ile płaciliśmy, alejak mój M ocknie się z drzemki to dopytam/
Hotel Chaweng Resort położony tuż przy plaży Chaweng, mniej więcej na środku. Z ulicy prezentował się tak:
hmm...uczucia miałam mieszane... na jeden pokoj musieliśmy ok. 40 minut poczekać, ale to nie bylo żadnym problemem. Teraz dopiero widzę, ze nie zrobiłam żadnego zdjęcia w recepcji. Idziemy do naszych domków
zadna rewelacja, ale też bez przesady - było czysto. W pokoju nawet spora lodówka.tv, czajnik, herbata,kawa, cukier, mini barek, dwa parasole, jakieś klapki, szlafroki, ręczniki plażowe /wymieniane każdego dnia/
Przed domkiem mały taras z krzesłami i śmiesznym stolikiem
była też suszarka na mokre rzeczy /bardzo się przydawala/ I widok z tarasu w jedną stronę
Marcin - na wcześniejszych zdjęciach też widziałam czystą plażę - naprawdę nie wiem co się stało w trakcie mojego pobytu, plażę przedstawiłam na zdjęciach
Kariss - moje córki chyba za bardzo nie cieszą się, ze wygladają tak młodo, niech minie kilka lat to zaczną sobie odejmować
Marylko - specjelnie dla Ciebie pyszna rybka
Asiu - pisałam już o tym wcześniej, High Life jak i cała Koh Phangan ma to "coś" - na Samui tego nie znalazłam
Edytko - na tym straganie jakieś śmieszne zapalniczki na prezenty kupili
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Wiem Kolka dlatego muszę do Taj wrócić
fajna rodzinka ;-0
super fotki niektore nawet z animacja
ten hotel to moj typ na kolejna TAJ
ja bylam w tym ostatnim podczas mojego pobytu plaza byla czysta zero glonów
a teraz czekam na ukochana Samui !!!
Rybka palce lizac Na pocieszenie poszlam dzis na sushi
http://www.addicted-to-passion.com
Sushi tez dobre
Algida - wobec tylu głosów na temat czystej plaży zaczynam mieć coraz większość pewność, że ta z glonami podczas mojego pobytu to był jednorazowy wybryk
Jula - jak już będziesz wiedziała kiedy chcesz tam wracać to daj znać
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Jak już będę się wybierać to oczywiście się pochwalę
qrcze człowiek kilka dni na forum nie zaglada a tu takie niespodzianki !!!! dzieki Koleczko
następna cudowna Rodzina!!!!
specjalnie dla Kasika
[/quote]
Kasik - w końcu odebrałaś przesyłkę
Piszę dalej - będziecie mieć teraz deja vu z relacją Szamana ale wiecie, że jak już zaczynam pisać to mi szybko idzie - więc lecimy dalej
Z Koh Phangan pożegnaliśmy się. Ostatni rzut oka na przepiekną plażę
i spakowani czekamy na busik, który zamówiliśmy w hotelu razem z biletami na Samui i transferem do hotelu Chaweng Resort /w tej chwili nie pamiętam ile płaciliśmy, alejak mój M ocknie się z drzemki to dopytam/
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Hotel Chaweng Resort położony tuż przy plaży Chaweng, mniej więcej na środku. Z ulicy prezentował się tak:
hmm...uczucia miałam mieszane... na jeden pokoj musieliśmy ok. 40 minut poczekać, ale to nie bylo żadnym problemem. Teraz dopiero widzę, ze nie zrobiłam żadnego zdjęcia w recepcji. Idziemy do naszych domków
zadna rewelacja, ale też bez przesady - było czysto. W pokoju nawet spora lodówka.tv, czajnik, herbata,kawa, cukier, mini barek, dwa parasole, jakieś klapki, szlafroki, ręczniki plażowe /wymieniane każdego dnia/
Przed domkiem mały taras z krzesłami i śmiesznym stolikiem
była też suszarka na mokre rzeczy /bardzo się przydawala/ I widok z tarasu w jedną stronę
i na wprost
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
ale zieolono, to najważniejsze