Ja na punkcie ładnych plaż, malowniczyh widoków, wysepek, zwierząt , przyrody to faktycznie mam adhd..hehe Ja już przeleciałam 500 zdjęć Meli na Zanzi hehe..ale najbardziej będę wyczekiwac Twojej porcji fotek bo to będzie uczta dla oka, bo widoczki przy Meli na te pomosty, domki na wodzie to istne Malediwy tak tam pięknie hehe
Kurna Bepi...a te wille z basenen prywatnym.... wszystko boskie oprócz ceny
Nie mogę się otrząsnąc!!!! Zaczarowałas mnie zdjeciami z Zanzibaru!!! Odkąd pamiętam mnie kręcił, ale teraz nie mogę się ogarnąc!!!
Zanzi jest specyficzny, od razu mozna go na zdjeciach rozpoznac:) Kolorki, odcienie wody jak malowane, odpływy magiczne!! Cos pieknego Marylko!! .. i do tego lecieliscie z Amsterdamu! Zajrzałam w arke fly i cenki maja nawet 600e w tej chwili i to "spod nosa" bo mieszkam 20min od lotniska a Ty skad jestes z NL?
Nie mogę się otrząsnąc!!!! Zaczarowałas mnie zdjeciami z Zanzibaru!!! Odkąd pamiętam mnie kręcił, ale teraz nie mogę się ogarnąc!!!
Zanzi jest specyficzny, od razu mozna go na zdjeciach rozpoznac:) Kolorki, odcienie wody jak malowane, odpływy magiczne!! Cos pieknego Marylko!! .. i do tego lecieliscie z Amsterdamu! Zajrzałam w arke fly i cenki maja nawet 600e w tej chwili i to "spod nosa" bo mieszkam 20min od lotniska a Ty skad jestes z NL?
Poszła wiadomość na PW zaraz zabieram sie kolejna czesc dla was
Dziś mam dla was relację z trzeciego dnia, kiedy to wybraliśmy się do Stone Town i na Prison Island...
Ally czekał pod naszym hotelem już sporo przed czasem, nie wiem, czy to tylko taki jego przywilej czy wszyscy Zanzibarczycy są tacy punktualni, ale całkiem nam się to spodobało. Jak tylko wsiedliśmy do samochodu, nie mogłam sobie odmówić zażartowania, czy znowu mamy pusty bak no i nie pomyliłam się pierwsze co to pojechaliśmy zatankować, na szczęście tym razem na stację i co najważniejsze było na niej paliwo dobry początek dnia, przynajmniej nie stracimy godziny na poszukiwaniu kilku litrów benzyny. Do Stone Town jechaliśmy jakąś godzinkę, przyglądając się życiu na ulicy, nie odrywałam nosa od szyby. Udało mi się zrobić nawet kilka fotek w biegu. Niestety w związku z tym, że były robione z pędzącego samochodu nie powalają ani kadry ani ich jakość. Ale bardzo chciałam wam pokazać życie na ulicach Zanzibaru, więc wrzucam takie jakie mam...
Kiedy dotarliśmy już do centrum, zatrzymaliśmy się przy porcie, Ally poszedł załatwić nam łódkę, którą to przedostaliśmy się na maleńka Prison Island, na której znajdują się ruiny więzienia i ogromne lądowe żółwie. Przepłynięcie trwało ok 20 min.
Nazwa wyspy pochodzi od zbudowanego w XIX wieku więzienia, w którym przetrzymywano zanzibarskich niewolników. Z dawnego więzienia zostały już tylko mury, obecnie największą atrakcją wyspy są potężne żółwie Aldabry sprowadzone z Seszeli u kresu XIX wieku. Najstarsze okazy tego gatunku dożywają nawet 250 lat, osiągając wagę 400 kg!
Tutaj możecie zobaczyć jakie z nich olbrzymy:) Można je dotykać, głaskać, karmić kapustą...bardzo lubią kiedy drapie się je po szyi, wyciągają wtedy mordkę tak wysoko...niemal jak koty
Pogłaskaliśmy żółwie i zrobiliśmy rundkę po pozostałościach więzienia. Muszę przyznać, że widoki mieli do pozazdroszczenia
Marylka ja od wczoraj kombinowałam skąd ja Cię i Twojego "Mufina" kojarzę..a ja poprostu od dłuższego czasu mam na picasie taką sympatyczną parkę podróżników która bardzo mi Was przypomina, wklejam link do ich galerii może Ciebie tam cosik zainspiruje
Bebi - pakuj bikini lecimy do tego więzienia.......będę sie wykłócać o dożywocie Matkooo jak tam pięknie i jeszcze te zółwie..... piękne mordeczki.....ja bym je tak miziała po tych skorupkach i całowała w pyszczki......
ja tez nie....a cały wieczor tam biegałam ze strony na strone.....Rany Marylcia...Ty jak moja córcia
Kurna Bepi...a te wille z basenen prywatnym.... wszystko boskie oprócz ceny
Jezusienku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mogę się otrząsnąc!!!! Zaczarowałas mnie zdjeciami z Zanzibaru!!! Odkąd pamiętam mnie kręcił, ale teraz nie mogę się ogarnąc!!!
Zanzi jest specyficzny, od razu mozna go na zdjeciach rozpoznac:) Kolorki, odcienie wody jak malowane, odpływy magiczne!! Cos pieknego Marylko!! .. i do tego lecieliscie z Amsterdamu! Zajrzałam w arke fly i cenki maja nawet 600e w tej chwili i to "spod nosa" bo mieszkam 20min od lotniska a Ty skad jestes z NL?
Poszła wiadomość na PW zaraz zabieram sie kolejna czesc dla was
http://www.addicted-to-passion.com
Dziś mam dla was relację z trzeciego dnia, kiedy to wybraliśmy się do Stone Town i na Prison Island...
Ally czekał pod naszym hotelem już sporo przed czasem, nie wiem, czy to tylko taki jego przywilej czy wszyscy Zanzibarczycy są tacy punktualni, ale całkiem nam się to spodobało. Jak tylko wsiedliśmy do samochodu, nie mogłam sobie odmówić zażartowania, czy znowu mamy pusty bak no i nie pomyliłam się pierwsze co to pojechaliśmy zatankować, na szczęście tym razem na stację i co najważniejsze było na niej paliwo dobry początek dnia, przynajmniej nie stracimy godziny na poszukiwaniu kilku litrów benzyny. Do Stone Town jechaliśmy jakąś godzinkę, przyglądając się życiu na ulicy, nie odrywałam nosa od szyby. Udało mi się zrobić nawet kilka fotek w biegu. Niestety w związku z tym, że były robione z pędzącego samochodu nie powalają ani kadry ani ich jakość. Ale bardzo chciałam wam pokazać życie na ulicach Zanzibaru, więc wrzucam takie jakie mam...
http://www.addicted-to-passion.com
Kiedy dotarliśmy już do centrum, zatrzymaliśmy się przy porcie, Ally poszedł załatwić nam łódkę, którą to przedostaliśmy się na maleńka Prison Island, na której znajdują się ruiny więzienia i ogromne lądowe żółwie. Przepłynięcie trwało ok 20 min.
http://www.addicted-to-passion.com
Nazwa wyspy pochodzi od zbudowanego w XIX wieku więzienia, w którym przetrzymywano zanzibarskich niewolników. Z dawnego więzienia zostały już tylko mury, obecnie największą atrakcją wyspy są potężne żółwie Aldabry sprowadzone z Seszeli u kresu XIX wieku. Najstarsze okazy tego gatunku dożywają nawet 250 lat, osiągając wagę 400 kg!
Tutaj możecie zobaczyć jakie z nich olbrzymy:) Można je dotykać, głaskać, karmić kapustą...bardzo lubią kiedy drapie się je po szyi, wyciągają wtedy mordkę tak wysoko...niemal jak koty
Pogłaskaliśmy żółwie i zrobiliśmy rundkę po pozostałościach więzienia. Muszę przyznać, że widoki mieli do pozazdroszczenia
http://www.addicted-to-passion.com
Marylka ja od wczoraj kombinowałam skąd ja Cię i Twojego "Mufina" kojarzę..a ja poprostu od dłuższego czasu mam na picasie taką sympatyczną parkę podróżników która bardzo mi Was przypomina, wklejam link do ich galerii może Ciebie tam cosik zainspiruje
https://picasaweb.google.com/103330879949506060466
https://picasaweb.google.com/103330879949506060466/WeekTwoBangkokThailand#5611267812775536738
https://picasaweb.google.com/103330879949506060466/SimilanIslandsThailand?noredirect=1#5688165008350939282
Stone Town widzę nie dla mnie ... -)))) ale Prison Island...
Bebi - pakuj bikini lecimy do tego więzienia.......będę sie wykłócać o dożywocie Matkooo jak tam pięknie i jeszcze te zółwie..... piękne mordeczki.....ja bym je tak miziała po tych skorupkach i całowała w pyszczki......
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/