--------------------

____________________

 

 

 



Hakuna Matata na plażach Zanzibaru + Safari w Tanzanii

339 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
bepi
Obrazek użytkownika bepi
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Marylka a ja ma pytanko dotyczace atmosfery w hotelach na Zanzibarze ? czy obsluga jest tam życzliwa ? usmiechnięta tak jak np w Keni ? że na każdym kroku słyszalam jumbo.. usmiechy od ucha do ucha, życzenia miłego pobytu, w czym mogą pomóc  itp. Czy raczej obsługa jest naburmuszona...i raczej taka obojętna i bez wyrazu..pamiętam jak Filos porównywał te dwa kraje i własnie był bardzo rozczarowany obsługą i spsobem bycia ludzi na Zanzibarze w hotelach Smile

Filos napisał wtedy takie cosik ( tekst poniżej) co mnie trochę zaniepokoilo i  ostudziło moje zapędy do Zanzibaru ..ale  teraz po twojej relacji  znowu powróciły myśli o tym raju , i tak sobie gdybam nad klimacikiem i atmosferą  jaki tam może panować .. oczywiście nie licze na taki temperament barmanów  i atmosferę jak na Dominikanie ROFL ale chciałabym choc trochę sobie to jakos w glowie porównać .. bo narazie to widoki plaż i wyglad hoteli na Zanzibarze mi się zdecydowanie bardziej podoba niż te co widziałam w Keni

 tekst Filosa..skopiowany z bloga

"Tutaj wyraźnie dostrzegalna jest pierwsza duża różnica pomiędzy obsługą w hotelach na kenijskim wybrzeżu a Zanzibarem. Niestety na minus Zanzibaru. Owszem wszyscy pracownicy są mili ale wyraźnie są na dystans. Nie ma tutaj uśmiechów nie ma tutaj mówienia jumbo, po prostu są i tyle. Nawet dawanie napiwków nie poprawia sytuacji. Nie skutkuje tutaj sposób, że jak dasz napiwek dostaniesz lepszego drinka, zrobionego szczerzej, ładniej i szybciej. Po kilku dniach pobytu pogadałem trochę z barmanami i okazało się, że nie są zadowoleni ze swojej pracy. Nie są najlepiej traktowani przez włoskich menagerów, są źle wynagradzani."

Bea37
Obrazek użytkownika Bea37
Offline
Ostatnio: 10 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

OSTATNIA Pleasantry przeczytałam, nadrobiłam, szczekę zgupiłam, lazur obłędny , zdjęcie pękne, więzenie chętnie czemu nie .... w tych warunchach przyrody

Bea

holidaymaniak
Obrazek użytkownika holidaymaniak
Offline
Ostatnio: 9 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

Dozywocie mze nie ale kilka lat.....

Ufff i jeszcze ten basen...

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

bepi :

Marylka a ja ma pytanko dotyczace atmosfery w hotelach na Zanzibarze ? czy obsluga jest tam życzliwa ? usmiechnięta tak jak np w Keni ? że na każdym kroku słyszalam jumbo.. usmiechy od ucha do ucha, życzenia miłego pobytu, w czym mogą pomóc  itp. Czy raczej obsługa jest naburmuszona...i raczej taka obojętna i bez wyrazu..pamiętam jak Filos porównywał te dwa kraje i własnie był bardzo rozczarowany obsługą i spsobem bycia ludzi na Zanzibarze w hotelach Smile

Filos napisał wtedy takie cosik ( tekst poniżej) co mnie trochę zaniepokoilo i  ostudziło moje zapędy do Zanzibaru ..ale  teraz po twojej relacji  znowu powróciły myśli o tym raju , i tak sobie gdybam nad klimacikiem i atmosferą  jaki tam może panować .. oczywiście nie licze na taki temperament barmanów  i atmosferę jak na Dominikanie ROFL ale chciałabym choc trochę sobie to jakos w glowie porównać .. bo narazie to widoki plaż i wyglad hoteli na Zanzibarze mi się zdecydowanie bardziej podoba niż te co widziałam w Keni

 tekst Filosa..skopiowany z bloga

"Tutaj wyraźnie dostrzegalna jest pierwsza duża różnica pomiędzy obsługą w hotelach na kenijskim wybrzeżu a Zanzibarem. Niestety na minus Zanzibaru. Owszem wszyscy pracownicy są mili ale wyraźnie są na dystans. Nie ma tutaj uśmiechów nie ma tutaj mówienia jumbo, po prostu są i tyle. Nawet dawanie napiwków nie poprawia sytuacji. Nie skutkuje tutaj sposób, że jak dasz napiwek dostaniesz lepszego drinka, zrobionego szczerzej, ładniej i szybciej. Po kilku dniach pobytu pogadałem trochę z barmanami i okazało się, że nie są zadowoleni ze swojej pracy. Nie są najlepiej traktowani przez włoskich menagerów, są źle wynagradzani."

Hmmm...powiem ci tak. Porównania z Kenią niestety nie mam bo tam nie byłam. Napiwki zawsze dajemy w ostatnim dniu w wielkości na jakie zasłużyli więc nie wiem czy po takich napiwkach byliby milsi/bardziej uśmiechnieci czy nie. Takiej obsługi jak na Dominikanie, nie ma chyba nigdzie indziej na świecie, wiec to też ciężkie porównanie. Ale w tym co napisał Filos jest na pewno trochę racji, bo raczej wielkiego entuzjazmu u nich nie było. Byli mili, temu nie można zaprzeczyć, ale nie na takiej zasadzie żeby wchodzili ci do tyłka, czy pamietali twoje imie tak jak na Dominikanie. No i są powolni, z niczym się im nie śpieszy. Czasmi sama wolałam pójść do baru po drinka niż czekac, bo trwało to całą wieczność. Parę razy w ogóle się nie doczekałam. Któregoś dnia odbyliśmy bardzo długą rozmowę z jednym chłopakiem z obsługi. O zarobkach i tym jak ich traktuja. Powiem tak, ciężko się tego słuchało. W Meli zmienil sie jakos nie dawno właściciel, i ponoć bardzo żle są traktowani, co widać tez gołym okiem. W restautacji głównej maja dwóch niemieckich managerów. Wygladają jak gestapo. I pewno tak samo traktują personel. Zresztą ja Meli nikomu nie polecam. I mimo, że nie zaobserwowalismy jakichs większych uchybień, to po prostu wg mnie cena jest nie adekwatna do jakości. Ale o Meli bede jeszcze pisac, bo mam calego posta w przygotowaniu.

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

NONO...mowisz,ze Meli nie polecasz!!!! a ja juz ją od Helmutów obcykałam i tam nawet cecka w Allu ok

Katarina
Obrazek użytkownika Katarina
Offline
Ostatnio: 7 lat 11 miesięcy temu
Rejestracja: 17 gru 2013

Wyspa Prison wygląda pięknie, ale w takim więzieniu o nie nie - raj na wyciągnięcie ręki, a nie można go poczuć, postawić gołej stopy w tymże raju - cierpienie podwójne!

Zdjęcia fantastyczne!

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Po zwiedzeniu wysepki Ally zaprowadził nas do lokalnej restauracji, albo raczej jadalni na obiad. Chcieliśmy zjeść coś typowo ichniejszego, ale ponieważ nazwy z menu nic nam nie mówiły zdaliśmy się na naszego przewodnika i wybraliśmy to co ona nam polecił. Niestety nazwy nie zapamiętałam, ale pyszne było.

Po obiedzie, z pełnymi brzuszkami wyruszyliśmy na zwiedzanie miasta. Zaczęliśmy od miejskiego bazaru, na którym kupić można było dosłownie wszystko. Tłumy ludzi powodowały, że musieliśmy uważać, żeby się nie zgubić, a co najważniejsze żeby nie zgubić naszego przewodnika Biggrin

Ośmiorniczki...

 Wędzone rybki...

Daktyle...

Świeże szprotki...choć po kilku godzinach na słońcu, mogą takie świeże już nie być...:)

 Ubrania prosto z naczepy samochodu...:)

Makaron we wszystkich kolorach tęczy...

 I oczywiście przepyszne, słodkie jak miód banany Biggrin

 Odwiedziliśmy też targ rybny...

I mięsny...

 I warzywno owocowy...

 Jak widać niektórzy zamiast pilnować interesu ucięli sobie drzemkę Biggrin

Stone Town to niesamowite miejsce i choć na pewno znajdą się tacy, którym może nie przypaść do gustu mi jego klimat bardzo się spodobał. Niezliczona ilość klimatycznych, wąziutkich uliczek, w których zapewne bez pomocy Alliego błądzilibyśmy bez końca.  Małe knajpki, sklepiki z pamiątkami, rzeźbami, maskami, ręcznie robionymi za naprawdę dobre pieniądze. Można się w nie tutaj zaopatrzyć  jeśli ktoś takowe potrzebuje, bo lepszych cen już nigdzie później nie spotkaliśmy.  Targować się oczywiście trzeba, i to dość mocno. Mi udało się zbić prawie 70% ceny na 5 rzeźbach. Polecam zaopatrzyć się też w przyprawy...ja zakupiłam ich całe mnóstwo...bo lubię gotować Biggrin

katerina
Obrazek użytkownika katerina
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

No miesa bym tam nie kupila Biggrinale owoce jak najbardziej Wink

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 4 godziny 5 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

katerina :

No miesa bym tam nie kupila Biggrinale owoce jak najbardziej Wink

No ja tez mięsa bym nie tknęła, ale za to zaatakowalabym na pewno drewniane figurki i maski Smile

No trip no life

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Stone Town czyli Kamienne miasto to właściwie dzielnica obecnej stolicy. To najstarsza część miasta pamiętająca czasy sułtanów osmańskich, którzy rządzili tutaj kiedyś, gdy handel niewolnikami był największym biznesem w tej części Afryki. Miasto jest stare i zniszczone. Nawet bardzo zniszczone ale to właściwie ten wilgotny klimat powoduje, że białe mury stają się czarne. Wąskie uliczki ze stykającymi się niemal dachami, bawiące się dzieci, kobiety w pięknych kolorowych sukniach, mężczyźni siedzący bezczynnie na schodach i tysiące kabli wiszących nad głowami...takie jest właśnie Stone Town...

Strony

Wyszukaj w trip4cheap