Stany są mega, tylko niedoceniane u nas... ja mam całą trasę, plan, wszystko czeka na 3 tyg. tour... ah żeby tak móc ruszyć... My znowu wizy mamy od wielu lat i tylko sie marnują i jeszcze trochę i zdezaktualizują
Obiecałam kolejne dwa parki, a zatem pierwszy z nich Great Sand Dunes czyli w skrócie Park Wielkich Wydm. Leży w południowej części stanu Kolorado, u podnóża Sangre de Cristo Mountains, jak to u nich góry wysokie i wydmy także. Ocenę widoków pozostawiam Wam
I jeszcze coś dla ciekawych kampingów kilka obrazków z miejsca postoju, obraz sielski bo i ichniejsza sarenka biegająca sobie bez strachu między namiotami i widoczek jak zorganizowany jest taki kamping. Miejsce do zjedzenia posiłków lub ich przygotowania oraz coś charakterystycznego dla wszystkich kampingów odwiedzanych przez misie te duże i te małe
Po drodze do następnego miejsca czyli parku Mesa Verde można zatrzymać się w niesamowitym miejscu noszącym nazwę Four Corners Monument jest miejsce pozostające pod opieką Indian, w miejscu tym zbiegają się cztery stany Arizona, Colorado, Nowy Meksyk oraz Utah. Miejsce ma swój klimat i moc.
I wreszcie Mesa Verde to płaskowyż położony ok. 2600 m n.p.m. Tam dotarli Indianie Anasazi i to ich osady na klifach można tam oglądać.
Ten okrąg u dołu zdjęcia to kiva, miejsce w podziemniach służące Indianom m.in. do kultu religijnego.
To drogowskaz do Spruce Tree House jednej z klifowych sadyb przytulonej do podnóża wiszącej skały. Szlak częściowo pokonuje się po drabinach położonych pomiędzy skałami.
powiedziałem sobie, że do stanów nie polecę, dopóki nie zniosą wiz.. a teraz...
Loordziu ja też tak sobie powiedziałam 20 lat temu jak z USA ( mieszkałam wtedy pół roku w Kalifornii) wracałam, że nie wrócę tam dopóki wiz nie zniosa, ale się złamałam i wizy wyrobiłam. Teraz tylko trzeba kasę uzbierać i wyjazd zaplanować, bo chce Stany dzieciakom pokazać.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
powiedziałem sobie, że do stanów nie polecę, dopóki nie zniosą wiz.. a teraz...
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Stany są mega, tylko niedoceniane u nas... ja mam całą trasę, plan, wszystko czeka na 3 tyg. tour... ah żeby tak móc ruszyć... My znowu wizy mamy od wielu lat i tylko sie marnują i jeszcze trochę i zdezaktualizują
To Ty Lordziu karany byłeś, że o wizę się boisz?
Mika.. jeszcze nie, ale wszystko przede mną
ale z tymi wizami to, takie moje spaczenie, choć do Namibii lecę, mimo, że tam wiz nie potrzebują m.in Białorusini, Azerowie, Ruscy... etc
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Czekamy na dalszą częśc wyprawy
No trip no life
Obiecałam kolejne dwa parki, a zatem pierwszy z nich Great Sand Dunes czyli w skrócie Park Wielkich Wydm. Leży w południowej części stanu Kolorado, u podnóża Sangre de Cristo Mountains, jak to u nich góry wysokie i wydmy także. Ocenę widoków pozostawiam Wam
I jeszcze coś dla ciekawych kampingów kilka obrazków z miejsca postoju, obraz sielski bo i ichniejsza sarenka biegająca sobie bez strachu między namiotami i widoczek jak zorganizowany jest taki kamping. Miejsce do zjedzenia posiłków lub ich przygotowania oraz coś charakterystycznego dla wszystkich kampingów odwiedzanych przez misie te duże i te małe
Na tych pierwszych zdjeciach wydmy wydały mi sie kolory białego ..a tu niespodzianka z bliska są bardziej różowe
No trip no life
Po drodze do następnego miejsca czyli parku Mesa Verde można zatrzymać się w niesamowitym miejscu noszącym nazwę Four Corners Monument jest miejsce pozostające pod opieką Indian, w miejscu tym zbiegają się cztery stany Arizona, Colorado, Nowy Meksyk oraz Utah. Miejsce ma swój klimat i moc.
I wreszcie Mesa Verde to płaskowyż położony ok. 2600 m n.p.m. Tam dotarli Indianie Anasazi i to ich osady na klifach można tam oglądać.
Ten okrąg u dołu zdjęcia to kiva, miejsce w podziemniach służące Indianom m.in. do kultu religijnego.
To drogowskaz do Spruce Tree House jednej z klifowych sadyb przytulonej do podnóża wiszącej skały. Szlak częściowo pokonuje się po drabinach położonych pomiędzy skałami.
I jak który park jest Waszym faworytem ?
MAGIA.. wszystkie parki zaaaaaje....
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Zgadzam się Lordem wszystkie parki są mega, dlatego jeśli kiedyś jescze pojadę do stanów to raczej na zachód aby zobaczyć to co nas ominęło.
Loordziu ja też tak sobie powiedziałam 20 lat temu jak z USA ( mieszkałam wtedy pół roku w Kalifornii) wracałam, że nie wrócę tam dopóki wiz nie zniosa, ale się złamałam i wizy wyrobiłam. Teraz tylko trzeba kasę uzbierać i wyjazd zaplanować, bo chce Stany dzieciakom pokazać.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/