--------------------

____________________

 

 

 



Pod słońcem Toskanii.....

20 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017
Pod słońcem Toskanii.....

Hej, nie macie jeszcze dość moich Włoch ?  Yahoo 

Wyciągnęłam z szuflandii dość starą podróż, ale bardzo klimatyczną, oczywiście znów Italia - ale tym razem Toskania....

Podróz ta odbyła się juz ładnych parę lat temu, więc nie będzie to żadna stricte Relacja, raczej taki foto-album, wspominki, strzępki informacji, jakies tam własne, dawne wrażenia..... 

To zapraszam, Ach,  Bella Toscana....

widoczkowo...

piękne, bo stare....

też ładnie, choć raczej nowe....

Region Chianti....

TOSKANIA- w moim ówczesnym wyobrażeniu zanim tam pojechałam (i wiedzy książkowo-albumowo-telewizyjnej) to przede wszystkim niezwykle sielskie i malownicze krajobrazy..., meandrujące ścieżki wśród pól, winnic i oliwnych gajów z gdzie-niegdzie przełamującymi sielską monotonię- strzelistymi cyprysami...., proste w formie, w naturalnych kolorach wiekowe, kamienne castella w otoczeniu starych, tajemniczych ogrodów... ,domy kryjące się między wzgórzami, wszędobylskie winnice, gaje sosnowe, zabytkowe, niezwykle malownicze i senne miasteczka pamiętające czasy etruskie.... prosta, swojska i pachnąca ziołami kuchnia....i wysmienite czerwone i wręcz wyborne chianti...., i ta niezwykła cisza w objęciach gorącego, upalnego lata....i to słońce! dużo słońca!, bo tu w Toskanii świeci ono tak intensywnie i tak mocno, że ma się wrażenie, że światła jest tu aż za dużo!..... i też te wiekowe i niezwykle urokliwe małe kościółki, których tu jest bez liku... z zaklętymi na ścianach, pościeranymi ze starości malowidłami świętch - taka zawsze dla mnie była Toskania w wyobraźni i jak się wkrótce okazało - ona dokładnie taka właśnie jest....... i myślę że nie będzie to określenie przesadzone, ale odważę się o stwierdzenie, że czasy średniowiecza jakby dalej tu trwają.... oczywiście nie w wymiarze postępu ani mentalności mieszkańców, tylko właśnie w tych murach...., kościołach.... , kamieniach.... i wiekowych cyprysach.....

Każdy, kto podróżuje po Toskanii z pewnością trafi w któryś z jej winnych regionów, bo nie sposób przecież nie odwiedzić malowniczej Toskanii i nie odwiedzić którejś z  winnic Chainti….  Malutkie, urokliwe toskańskie  wioski regionu Chaintigiana – takie jak Radda in Chianti, Greve in Chianti i Castellina in Chianti Castellina to takie toskańskie perełeczki malowniczo położone na wzgórzach wokół zadbanych winnic ciąnących się po horyzont wzgórz, spokojnie egzystują sobie od wieków wśród zalesionych gajów i niekłamanie zachwycająco przełamują krajobraz kościółkami, kamiennymi domostwami i z gdzie nie gdzie wyrastającym jakimś starym zmruszałym castello przy równie starych winnicach ; Castellina w średniowieczu pełniła funkcje niewielkiego bastionu zasilając Florencję a w wieku XIII wchodziła w skład tzw. Ligi Chianti – była jedną z trzech florenckich osad pełniących funkcję zamków feudalnych ; Liga ta upadła jednak w 1478 na skutek zawieruch w historii . Dziś Castellina i jej równie urokliwe mniejsze wioski-siostry nie pełnią już żadnych strategicznych funkcji -  dziś to już tylko  malownicze, winne osady z których roztaczają się cudne widoki na okolicę….

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

tak w telegraficznym skrócie: Toskania to przede wszystkim dwie rzeczy: malownicze widoki (taaak... te połafdowane wzgórza falujące wśród pól, winnic i strzelistych cyprysów i niesłychanie piekne, zabytkowe miasteczka, wioski i dwie perły renesansu: Siena i Florencja - dwa potężne muzea na wolnym powietrzu; 

znalazło by się jeszczcze oczywiście  kilka mniejszych punktów charakteryzujących Toskanię, choćby wino... słynne chianti  Sun- 56 ale i inne wspaniałe poematy smakowe...., ale co tu pisać? ....

wierzę, że wielu z Was było już w Toskanii , pewnie nawet nie jeden raz, więc dokładnie wiecie o czym piszę... a tutaj przez chwilę możecie popatrzeć  na moje stare pstryki z tych urokliwych miejsc zagubionych gdzieś na toskańskich wzgórzach...

Włochy to też i przede wszystkim kawka  Ssun-tea

włoska ceramika

wąskie uliczki...

i wiele wiele róznych atrakcji.....

przejażdżaka strą trzeszczącą,  ponad 100 letnią funicolare dostarcza wielu emocji; kurcze, żeby tylko ta lina nie pęłkła, bo wzgórze po którym sunie ten wiekowy wagonik jest dośc strome

Montecatini Alto to jedno z tych urokliwych toskańskich miasteczek zbudowanych wysoko na szczycie wzgórza z małymi kamieniczkami, domami, placykami, przyklejonymi do wysokiego urwiska poniżej którego, 200 metrów w dole rozpościera się znane, toskańskie uzdrowisko – jako taka typowo sanatoryjna miejscowość -  bo obecnie Montecatini Terme to właśnie uzdrowisko do którego przybywają nieco zamożniejsi emeryci głównie z Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii;   natomiast  przeurocze stare miasto Alto na wzgórzu jest w zasadzie już tylko lokalną atrakcją turystyczną,  do której można się dostać wiekowym wagonikiem kolejki linowo-terenowej sunącej po szynach zbudowanej jeszcze w XIX wieku (1898r!) i wciąż działającej!

przed nami Montecatini Alto - górna , znacznie starsza część niż dolne Montecatini Terme; 

mnóstwo tam zabytkowych, urokliwych zakamarków....

 

widok z górnego Montecatini Alto - na dolne Montecatini Terme- znane uzdrowisko

Miejsce to znane było  z leczniczych źródeł termalnych już w czasach rzymskich – o czym świadczą odnalezione tu figurki wotywne z tego okresu, ale aż do  XIX wieku Montecatini Terme było w zasadzie tylko bagniskiem z licznymi wodami termalnymi , natomiast   dzięki jednemu z Habsburgów przemieniło się w eleganckie i zadbane uzdrowisko, które rozkwitło tu właśnie za sprawą Piotra Leopolda z Lotaryngii -  Wielkiego Księcia Toskanii ; właśnie  tutejsze źródła i muły w 1918 roku były przedmiotem badań pod kątem radioaktywnosci  naszej Marii Skłodowskiej-Curie, która bardzo zainteresowała się składem tutejszego błota. Dziś miasteczko ma dość senny charakter typowo sanatoryjno-letniskowej miejscowości.

piękne Termy Tettuccia w Montecatini Therme; 

miejsce często tutaj odwiedzane i to nie tylko przez kuracjuszy, którzy reperują tu swoje zdrowoe, ale i zwykli turysci, którzy lubia i chca ogladać piękne architektonicznie miejsca... bo doprawdy jest tu na czym oko zawiescić.... 

 

oprócz reperowania zdrowia i kuracji można tu obejrzeć przepiękne wnętrza – wzorowane na rzymskich budowlach tego typu; dziś są uważane za prawdziwy symbol Montecatini Terme;  Wspaniała fasada tych została wykonana z trawertynu monsummano i  ozdobiona rzeźbami z marmuru z pobliskiej Carrary. Termy te przeszły gruntowną renowację i znów świecą dawnym blaskiem ; pięknie wyglądają a ogromne kolumnady i wielkie hale pokryte freskami i sztukateriami zachwycają i kuracjuszy i oglądających turystów.

 

 czyżby to kopia florenckiego "Porcellino"? 

 

kolejny dzień to już zmiana klimatów i 

cudne San Giminiano - taki średniowieczny Manhattan  Preved

Jest takie miejsce w Toskanii, gdzie w otoczeniu pięknych, zielonych wzgórz doliny Val d’Elsa, porośniętych gęsto winnicami i gajami oliwnymi, na malowniczym wzniesieniu – widoczne z daleka i dominujące w krajobrazie - najbardziej niesamowite pośród średniowiecznych miasteczek Toskanii - San Gimignano – niezwykłe miasto słynnych wież, znane i często określane jako średniowieczny Manhattan.

Miasteczko jest bardzo stare; ze źródeł archeologicznych wiemy, że istniała tu pra-stara osada już w czasach etruskich (III-IV w. p.n.e.) , która później, pomału rozwijała się tu dzięki przebiegającemu tędy fragmentowi średniowiecznego, potężnego szlaku Via Franciegena (ponad 2000 km- z Cantenbury w Anglii aż do Rzymu) po którym przemierzali głównie kupcy,  pielgrzymi i wszelkiej maści wędrowcy i peregrinatorzy  Plecak  ; -  miasteczko rozwijało się,  bogaciło i kwitło aż do czasu jednej z najpotężniejszych epidemii  w historii ludzkości - zarazy dżumy – słynnej Czarnej Śmierci , która w XIV wieku zabiła na świecie ok. 200 mln ludzi! i wtedy wszystko diabli wzięli … zdziesiątkowane i osłabione  San Giminiano, gdzie większośc możnych miasta wymarło -  przeszło wówczas pod panowanie medycejskiej Florencji i straciło na znaczeniu a słynne strzeliste czworoboczne wieże zaczęto przekształcać w Pałace.

A skąd się w ogóle wzięły te wieże w San Giminiano ?

- Budowle te miały poniekąd charakter obronny, ale głównie były jednak znakiem ówczesnej próżności - czyli  symbolem pozycji społecznej i bogactwa i co za tym idzie przedmiotem konkurencji pomiędzy najbardziej zamożnymi rodzinami szlacheckimi; im wyższa była wieża, tym bogatszy właściciel! ( coś z tego pozostało do dzisiaj w niektórych ludziach… z tym że obecnie nie przejawia się to w budowaniu wież  Biggrin ) ; - no dobra... żarty- żarcikami, ale tak na poważnie to bardzo, ale to bardzo namawiam wszystkich, których los  nigdy nie rzucił w te toskańskie rejony - Kochani,  koniecznie jedźcie do San Gimignano! uwierzcie mi- po stokroć warto, choć moje stare fotki na pewno nie są tu reklamą tego miasta, no ale robione były jeszcze jakimś słoikiem i juz sama nie pamiętam czy w słoiku była klisza czy juz karta pamięci?  Mda

 

Party

podobno tu w tej lodziarni - serwują najlepsze lody we Włoszech.... czy ja wiem? jadłam ich tyle w Italii, że trudno oszacowac którym przyznac palme pierszeństwa, ale te - faktycznie - pyszne były  Give heart

 

 

Piea

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Piea cóż za pytanie ? Biggrin oczywiście że nie mamy dosyć. Opowiadaj i opowiadaj. 

Troche Włoch liznąłem, ale jak mam chyba jak ty , nigdy za dużo hee

Super świetny pstryk

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 8 godzin 30 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Bella Toscana rzeczywiście piękna !!!

Opócz tego co napisałaś mi się też kojarzy z filmem Gladiator. Tam były takie piekne sceny z Toskani w połączeniu z super muzą..wiesz o czym mówię ?

Byłam w tym regionie wieki,wieki temu ..i planuję jakiś wypadzik z córką, bo ona  nigdy nie była

No trip no life

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Nelciu oczywiście że wiem; któż by nie słuchał tych kawałkow Hansa Zimmera? ! swego czasu słuchałam namiętnie non-stop....; (niestety do tej słynnej ścieżki z cyprysami prowadzącej do domu Gladiatora w dolinie Val d’Orcia nie dotarłam....) 

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 8 godzin 30 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

ciekawe jak wyglada teraz to miejsce .. ale pewnie niewiele sie zmienilo.

No trip no life

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

jeszcze tego samego dnia z San Gimignano jedziemy do Sieny- odwiecznej,, najwiekszej  "konkurentki" Florencji, która rywalizuje z tym miastem pod wieloma wzgledami - ; 

Siena jest znacznie mniejsza od Florencji, ale równie stara, zabytkowa i przeurocza..

dachy Sieny 

 

Siena

 zakamarki miasta 

Il Campo, fantastyczny plac o kształcie muszli 

wspaniały muszlowaty XII w plac Piazza Il Campo- miejsce słynnych sieneńskich gonitw Palio

 

 

Wspaniała sieneńska Katedra - jeden z cudów Toskanii....

 

 

Katedra budowana była w latach 1215-1264, zaprojektowana z niesłychanym rozmachem jak na tamte czasy - z parawanową, trójosiową fasadą. W 1339r. rozpoczęto pracę nad nową nawą, zamierzano bowiem przemienić istniejący kościół romański w transept ;  gdyby wtedy ten plan się powiódł, powstałaby największa chrześcijańska świątynia na świecie, jednak epidemia dżumy  w 1348 r. zniweczylka bezpowrotnie te plany; ale i tak zachwyca, szczególnie wnętrza po ujrzeniu których opadaja szczęki oglądających

 

 

 

 

idziemy obejrzec Katedrę z drugiej strony; uwielbiam takie architektoniczne poematy w marmurze.....

 

 i dalej uliczkami Sieny.... 

kołatka pamiętająca czasy Medyceuszy....

Siena... piękna Siena....

 

 

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

mała, niezwykle urokliwa Lukka

na głównym placu - sam maestro Giacomo Puccini - w swoim rodzinnym mieście 

 

Malutka Lukka…. -  raczej nie jest o niej tak głośno jak o Florencji czy Sienie - a to autentycznie prawdziwa, średniowieczna perełka Toskanii,  miasto Pucciniego i mało kto wie, ale to też kolebka rowerzystów, bo wokół miejskich murów okalających Starówkę wybudowano fantastyczna ścieżkę rowerową, dzięki czemu to miasteczko można zwiedzać na rowerze i poczuć się trochę jak w AmsterdamieJ , oczywiście nie do końca, bo Amsterdam nie jest aż tak stary jak Lukka, no ale w skali toskańskich miast – Lukka wcale nie jest najstarszą osadą bo pochodzi wprawdzie z czasów etruskich ale dopiero gdzieś tak z II wieku p.n.e., więc tutaj w tym regionie to szczawik   Biggrin

Centralnym sercem miasta jest  owalny  Piazza Anfiteatro otoczony kamienicami – w okręgu których znajdują się 4 bramy;  kiedyś, znajdował się w tym miejscu  rzymski amfiteatr, (stąd owalny kształt tego placu) który w tamtych czasach stał poza miastem, ale z czasem jak Lukka się rozbudowywała  ludzie osiedlali się coraz bliżej ze wszystkich stron  i przez wieki miasto wchłonęło Amfiteatr, który dookoła został zabudowany przez liczne domy i kamieniczki . Dziś to urokliwe miejsce pełne jest małych  kawiarenek i sklepików z pamiątkami, a sam plac w sezonie wiosenno-letnim często służy  jako scena artystyczna. 

 wspaniała kolumienkowa fasada koscioła San Michele in Foro z XI wieku 

 

okragły jak arena główny Plac miasteczka

Lukańska Katedra ( Cattedrale di San Martino) 

mozaikowa attyka Bazyliki San Frediano 

Wieża Giunigi z prastarymi dębami na jej szczycie - niespotykany widok! 

i ta sama wieża w ujęciu górnym ( fota zapożyczona z sieci):

Region Chianti - i maleńkie miasteczka Rada in Chianti, Castellina in Chianti i Greve in Chianti 

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

kolejny dzień - pakujemy się na taki wielgachny prom w portowym Piombino

 

i płyniemy .....

 

w czasie krótkiego rejsu po drodze mijamy Isola Palmaiola - maleństwo mające niecały kilometr powierzchni 

skałka I Frate

przed nami Elba - wyspa w archipelagu Wysp Toskańskich

Portoferraio na Elbie

 

Portoferraio , na pierwszym planie pękata Torre del Martello 

Portoferraio zbudowane przez florencką rodzinę di Medici jako przeciwwaga - dla obecności Hiszpanów w tym regionie, może się poszczycić historią, która sięga czasów jeszcze dawniejszych i jest związana z kopalniami rudy żelaza, którym miasto zawdzięcza nazwę (porto ferraio znaczy po włosku port żelazny).

Dzisiaj to senne miasteczko, nad którym wznosi się imponująca forteca, pięknie położone jest w głębi naturalnej zatoki, bardzo blisko wybrzeża Toskanii, które znajduje się na północnym zachodzie. Dziś- krwawe bitwy i armie z przeszłości ustąpiły miejsca tłumom turystów, którzy przybywają tu ze względu na piękną pogodę, wspaniałe krajobrazy oraz doskonale warunki do plażowania, windsurfingu i żeglugi.

wielki Fort Falcone 

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Portoferraio - to jak na malutką Elbę - miasteńko równie maleńkie; założone w średniowieczu przez jednego z Medyceuszy - niejakiego Kosmę; Elba nie jest dla nas Polaków miejscem zbyt popularnym na wakacje; moze to wynika z faktu, że Biura turystyczne nie oferują raczej pobytów na tej wyspie a i turysci indywidualni nieczęsto się tu zapuszczają, a szkoda bo wysepka jest pełna uroku, chociaż napewno nie spokoju, bo innych narodowości jest tu od groma; wokół "słychać" istną wieżę Babel  Tease

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Elba – jest największą wyspą archipelagu Wysp Toskańskich, ale tak naprawdę to okruszek, jest ponad trzykrotnie mniejsza od Madery, która też jest przecież pestką na mapie, więc w zasadzie można by ją cała dokładnie objechać w 1-2 dni, w zasadzie…., ale tak naprawdę nikt, kto przybywa na tę wyspę na jeden dzień z Toskanii nie zobaczy wszystkiego co jest na tej wyspie do zobaczenia. 

Elba w naszej wiedzy powszechnej znana jest większości ludzi z jednego powodu: wszyscy kojarzą tę wyspę z Napoleonem, bowiem to właśnie tutaj mały Bóg Wojny został zesłany; (no ale tak po prawdzie to bez przesady z tym zesłaniem…, ktoś kto nic nie wie na ten temat mógłby sobie pomyśleć że trzymali go tam biedaczka o chlebie i wodzie w jakimś obskurnym więzieniu i w ponurej celi ; a tymczasem piętrowa willa którą zajmował Wódz, nijak nie przypominała więzienia Sarcastic  ; no wprawdzie Wersal to nie jest a wyposażenie poszczególnych sal i pomieszczeń  raczej skromne jak na taką personę, ale z pewnością  Mały Wielki człowiek jakiejś nędzy i głodu związanych z zesłaniem tam nie doświadczył ; mało tego – Napoleon przybył na Elbę z całą świtą dworską;  a towarzyszył mu tam jeszcze cały garnizon wojskowy – łącznie ponad tysiąc osób!  nasz bohater był tam na tym zesłaniu  gubernatorem Elby – przyjmował więc dyplomatów, wydawał huczne bale i inne rauty a czas umilały mu tam różne piękne damy wraz z Madamme Walewską na czele, która też przybyła do niego na Elbę .

Takie to więc było to zesłanie….  On the quiet 2 ; więc ani miodu ani ptasiego mleka mu tam z pewnością nie zabrakło - a  i tak wziął i uciekł  Sarcastic blum 

Obowiązkowym więc miejscem, które odwiedzają tu wszyscy przybywający na Elbę jest oczywiście  właśnie owa willa w której przebywał Bonaparte; willa znajduje się w niewielkiej mieścince San Martino, jakieś 5-6 km od Portoferraio; miejsce znane jako Rezydencja di Mullini - to nieco szumne określenie, bowiem Mullini to po prostu zwykły przerobiony i wyremontowany Stary Młyn i daleko mu do wspaniałych Pałaców, w których Cesarz bywał w czasach swej świetności (ciekawych odsyłam do biografii „Madamme Walewska”, gdzie nieco więcej możecie sie dowiedzieć o tym etapie życia Lwa Europy) 

oryginalne jest tu podobno tylko to łóżko

niewielka sala balowa

i łózko polowe Napoleona

Galatea

i napoleońskie orły 

widoczek z okna na "napoleońskie ogrody"

i troszkę lazurków z Elby

Piea

Strony

Wyszukaj w trip4cheap