Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
--------------------
Skanowanie kart w Taj
ndz., 05/01/2014 - 11:46
#1
Skanowanie kart w Taj
Hejka.
boje sie tu pisac bo obiecalam relacje i nici 
zle sie jednak dzialo i nie mialam kiedy.... Teraz Mariniki tak pieknie pisze a trasa prawie taka sama, ze nie bede sie wcinac 
kiedys to pewnie nadrobie ale teraz mam taka mala przestroge...
Jak bylismy w Taj mielismy troche gotowki a reszte kasy wyplacalismy z bankomatow. Niestety ktos zeskanowal moja karte przy jednej z trzech wyplat, ktore dokonalam. Raz w Chiang Mai i dwa razy w Krabi. Jak sie okazalo tydzien pozniej zeskanowali tez karte kolegi a tylko raz wyplacalismy razem kase- w bankomacie kolo McDonalda w Ao Nang. Nigdy nie placilam karta w zadnym sklepie.
Mi ukradli 2 tys pln i to tylko dlatego, ze mialam taki wlasnie dzienny limit i bank przyslal mi smsa, ze kwota, ktora probuje wyplacic przekracza limit dzienny. Ja w tym czasie w domu na kanapie.... ??? wiec zareagowalam szybko. Jakze sie ciesze z tej smsowej funkcji banku- kto sprawdza codziennie historie wyplat? Gdyby nie sms nastepnego dnia wyplacili by mi kolejne 2 tys
na szczescie mialam ubezpieczenie i bank oddal mi cala kase 
kolega mial tylko 100 pln wiec za bardzo sie nie wzbogacili.
dziwi mnie tylko, ze ukradli kase 2 tygodnie po moim powrocie, czyli jakies trzy po ostatniej wyplacie srodkow- a to na pewno bo od poworotu nie uzywalam nigdzie tej karty w Polsce....
jaka rada? Pewnie wiekszosc z Was powie brac gotowke... Ja jednak dalej chyba pozostane z mniejsza iloscia gotowki i wyplatami. Miedzy innymi dlatgeo, ze jak ktos mnie tam okradnie to nikt mi kasy nie odda a jak karta ubezpieczona, ja w PL a wyplata w Tajwanie to problemu nie bylo ze zwrotem ;))
dodatkowo mozna miec jakies osobne konto, gdzie srodki trzyma sie tylko na wakacjach albo blokowac karte po powrocie.
ogolnie nie poppadajmy w panike ale ku przestrodze dobrze wiedziec skimmerzy w Taj nie spia ;))
No i mozna tez zmńiejszyc dzienny limit i spr czy bank ma funkcje informacji smsem, gdy ktos probuje wyplacic nasza kase ponad limity ;)) opcji wiele
Jeszcze jedna rada, a raczej zasada której się trzymam - wybierac pieniadze w bankomatach przy bankach - gdziekolwiek na świecie jestem , lub w bankowym okienku - tak też mozna -
Dobrze, ze kasa odzyskana i jedynie troche nerwów było.
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
no to jestem teraz bardzo zaniepokojona
dzieki Blushme za informacje... to dla nas naprawde wazne info ...
Olla az tak sie nie przejmuj- w Polsce tez skanuja, nie trzeba wyjezdzac;))
fakt zawsze lepiej obejrzec bankomat, my staralismy sie zawsze wypalacac kase w tego typu miejscach Momita. Nawet chyba ten kolo Maca to byl bankomat przed bankiem. Gdzies czujnosc albo oko zawiodlo ;))
Koleżanki wróciły na początku grudnia z Taj ( bangkok, Phuket ). Przestrzegał mnie o tej samej sytuacji, też podobny minął czas od wypłacania z konta kasy. Więc TRZEBA BRAĆ TO WSZYSTKO POD UWAGĘ PRZY WYPŁATACH !!!
Myślę, że złodzieje mogą specjalnie wstrzymywać się z wpłatami aby było mniej podejrzeń. Turysta wypłaca, sprawdza kilak dni po czy nic niepokojącego się nie dzieje. Wraca do domu zapomina o urlopie, a oni Ciach ;/
Kamil
też miałam coś podobnego. Rok temu byłam w Taj.Miałam przy sobie kartę kredytową-tą którą używałam przy rezerwacji hoteli na bookingu. Wogóle tam nie korzystałam z tej karty, miałam ją tak zapasowo. Wróciłam do domu i paru dniach telefon z banku czy potwierdzam dokonywanie transkacji zrealizowanych gdzies tam nawet nie pamiętam gdzie. Absolutnie nie potwierdziłam i od razu zablokowałam kartę ale złodziejom udało się dokonać moją kartą 2 czy 3 płatności na jakieś 3 tys. Złożyłam reklamacje w banku i po jakichś 3 miesiącach zwrócili. Także mam już za sobą czyszczenie karty kredytowej i zabubienie,okradzenie i zniszczenie bagażu.Ale dalej podróżuję
hmm hiszpanka ale jak rozumiem Ty tej karty nie uzywalas w bankomatach czy tez placac nia osobiscie wiec juz w ogole podejrzana Twoja sprawa... ;))
Wlasnie....... bez pin nie dokonaja platnosci , jesli nie zeskanowali przy platnosci w bankomacie....to jak
wcale nie potrzebny jest PIN - sa jeszcze stare terminale płatnicze gdzie przejeżdzasz kartą i potwierdzasz podpisem - zero zabezpiecznia - daleko nie szukając - tak wybieraliśmy pieniądze w banku na Kubie - przeleciała kartą przez terminal i juz
Druga sprawa - mając dane karty - a takie podajesz w bookingu.com, a booking je faksuje lub mailuje do hotelu - więc wiele ludzi po drodze ma dostęp do twoich danych i wtedy bez problemu moze sobie zrobić zakupy w necie tam PIN niepotrzebny.
DLatego ja tak lubię płacic Paypalem..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
wogóle tam na miejscu nie korzystałam z tej karty. Użyłam je tu w Polsce przy rezerwacji hotelu na bookingu, przy zapłacie przez Agodę i przy zapłacie za promy. Chyba gdzieś tu ktoś przechwycił ten mój PIN.