Zasiedzieliśmy się przy jedzonku i owocach, ale trzeba było poczekać aż Wiktor pokosztuje przysmaków.
To dalej….
Następny punkt programu to Wielki Pałac Krolewski. Zwiedznie zaczynamy od świątyni Szmaragdowego Buddy (Wat Phra Keow) najważniejszej świątynia w kraju. Obowiązują tu najbardziej rygorystyczne zasady dotyczące ubioru (zakryte ramiona i nogi (całe). Posążek (ok. 66 cm wysokości) wykonany jest z jadeitu i przedstawia siedzącego i medytującego buddę. Trzy razy do roku posążkowi zmieniane jest ubranko. Dokonuje tego sam król bądź w jego imieniu następca tronu. W świątyni nie można robić zdjęć więc prezentuję zdjęcie zaczerpnięte z Internetu.
Demon Jaksz - strażnik wejścia do świątyni, Pięknie zdobione posagi mają 5 m wysokości. Posągi zrobiły na mnie niesamowite wrażenie, kolorowe… sami zobaczcie.
Nelcia, w Samarkandzie też nie byłam, ale miejsce na pewno warte zobaczenia. Może coś jakieś podobieństwo jest. Trzeba w jednym i drugim miejscu być – obrazki podobieństwa nie oddadzą.
Phra Mondop. Tu przechowywane są buddyjskie manuskrypty. Wyłożony turkusowymi mozaikami, Ozdobne drzwi wyłożone są masą perłową.
To teraz jeszcze trochę zdjęć bez „podpisu” bo i tak nie wiem czy coś nie pomieszałam, Obiektów wiele, jeden przy drugim i wszystkie misternie zdobione. Naprawdę miejsce warte odwiedzenia.
Może to trochę kiczowate, zbyt kolorowe – ale może właśnie dlatego miejsce to ma swój urok i jak widać na zdjęciach przyciąga ogromną ilość turystów.
Tak Basiu, porównanie z rybami bardzo trafne.
Nelcia to chyba był waran.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Bangkok się nic nie zmienia.
Byłem 7 lat temu.
Rozumiem świątynie, pałace, ale nadal w tym samym miejscu warany i karmienie ryb ???
Muszę tam wrócić !!!
Jorguś
Może te warany jakieś sztuczne, japońskie?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Targ super świetny
Pojadł bym tego pysznego jedzenia.Najpierw fried bananas a potem te przedziwne owoce na surowo
Zasiedzieliśmy się przy jedzonku i owocach, ale trzeba było poczekać aż Wiktor pokosztuje przysmaków.
To dalej….
Następny punkt programu to Wielki Pałac Krolewski. Zwiedznie zaczynamy od świątyni Szmaragdowego Buddy (Wat Phra Keow) najważniejszej świątynia w kraju. Obowiązują tu najbardziej rygorystyczne zasady dotyczące ubioru (zakryte ramiona i nogi (całe). Posążek (ok. 66 cm wysokości) wykonany jest z jadeitu i przedstawia siedzącego i medytującego buddę. Trzy razy do roku posążkowi zmieniane jest ubranko. Dokonuje tego sam król bądź w jego imieniu następca tronu. W świątyni nie można robić zdjęć więc prezentuję zdjęcie zaczerpnięte z Internetu.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Posążek Szmaragdowego Buddy znajduje się w viharnie największym budynku na terenie wybudowanym przez króla Ramę I w 1784 r.
Świątynia z zewnątrz pięknie zdobiona – naprawdę robi wrażenie. Jak widać poniżej tłumy odwiedzających .
Phra Sri Rattana Chedi – w pozłacanej czedi przypominającej dzwon przechowywane są relikwie Buddy.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Demon Jaksz - strażnik wejścia do świątyni, Pięknie zdobione posagi mają 5 m wysokości. Posągi zrobiły na mnie niesamowite wrażenie, kolorowe… sami zobaczcie.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Pięknie zdobiona świątynia szmaragdowego Buddy !
jakoś mi ona przypomina w pewny sensie Samarkande ( choć w żadnym z tych 2 miejsc nie byłam)
No trip no life
Nelcia, w Samarkandzie też nie byłam, ale miejsce na pewno warte zobaczenia. Może coś jakieś podobieństwo jest. Trzeba w jednym i drugim miejscu być – obrazki podobieństwa nie oddadzą.
Phra Mondop. Tu przechowywane są buddyjskie manuskrypty. Wyłożony turkusowymi mozaikami, Ozdobne drzwi wyłożone są masą perłową.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
To teraz jeszcze trochę zdjęć bez „podpisu” bo i tak nie wiem czy coś nie pomieszałam, Obiektów wiele, jeden przy drugim i wszystkie misternie zdobione. Naprawdę miejsce warte odwiedzenia.
Może to trochę kiczowate, zbyt kolorowe – ale może właśnie dlatego miejsce to ma swój urok i jak widać na zdjęciach przyciąga ogromną ilość turystów.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!