Kecak z racji wieczoru i ognia dużo bardziej klimatyczny. Taniec Baronga okraszony muzyką na instrumentach regionalnych, taką powtarzającą się rytmiczną.
przepiękne te cudeńka; uwielbiam buszować po takich pracowniach snycerskich bo uwielbiam wyroby z drewna i chętnie je kupuję; zawsze coś tam wypatrzę ...
Piea, faktycznie mamy podobne słoniki. „Płaskorzeźby” wpadły mi w oko już w Tajlandii (ba wycieczce Tajlandia – Kambodża – Wietnam), ale dopiero w Siem Reap było więcej czasu, aby na bazarze coś wypatrzyć . Oba przedmioty są super pamiątką z wycieczek.
Następnie jedziemy do restauracji na lunch . Z tarasów restauracji mamy podziwiać panoramę wulkanu Batur. Niestety pogoda załamuje się i leje deszcz. Przez cały pobyt w restauracji udaje się tylko przez parę minut dostrzec zarys wulkanu. W górach pogoda jest bardzo kapryśna i kolejny raz w górach pada.
Piękne to Wasze Bali, majestatyczne i magiczne. Nie moge wyjsc z podziwu, Bali jakos mnie nie interesowalo, ale na taka wycieczkę chetnie bym pojechal.
Kecak z racji wieczoru i ognia dużo bardziej klimatyczny. Taniec Baronga okraszony muzyką na instrumentach regionalnych, taką powtarzającą się rytmiczną.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Ławki super !! te szczególnie interesujące dla panów
No trip no life
Nelcia, ja raczej wybralabym taką:
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
przepiękne te cudeńka; uwielbiam buszować po takich pracowniach snycerskich bo uwielbiam wyroby z drewna i chętnie je kupuję; zawsze coś tam wypatrzę ...
Piea
Asiu,
fajne to twoje drzewko, jakie oryginalne! , a ten słonik z Kambodży... no cudny!
qrcze , też podobnego słonia przytargałam , tyle, że mój jest z Tajlandii
Piea
Piea, faktycznie mamy podobne słoniki. „Płaskorzeźby” wpadły mi w oko już w Tajlandii (ba wycieczce Tajlandia – Kambodża – Wietnam), ale dopiero w Siem Reap było więcej czasu, aby na bazarze coś wypatrzyć . Oba przedmioty są super pamiątką z wycieczek.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Następnie jedziemy do restauracji na lunch . Z tarasów restauracji mamy podziwiać panoramę wulkanu Batur. Niestety pogoda załamuje się i leje deszcz. Przez cały pobyt w restauracji udaje się tylko przez parę minut dostrzec zarys wulkanu. W górach pogoda jest bardzo kapryśna i kolejny raz w górach pada.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Piękne to Wasze Bali, majestatyczne i magiczne. Nie moge wyjsc z podziwu, Bali jakos mnie nie interesowalo, ale na taka wycieczkę chetnie bym pojechal.
Not all who wander are lost.
Asiu, sledzę Twoją relację cały czas *clapping*nie byłam na Bali więc podziwiam i pewnie tam pojadę
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Asia, ja też bym zdecydowanie wybrała słonie !
A ta pogoda w górach nie dziwi mnie, my tez robiliśmy kilka podejść i dopiero za trzecim razem się udalo.
No trip no life