Asiu, piękny , zimowy spacerek i kolaz zdjęciowoy Masz racje,że nawet w taka pogodę trzeba wyjść i zażyć mrożnej "kąpieli"
Lamia, a la Tiramisu jeszcze zostało, już ostatnie, smacznego. U mne niestety zero słońca, nad czym ubolewam.Tęgie mrozy w twoich rejonach . Słyszałam o tej kobitce w krótkich spodenkach, co poszła szczyty zdobywać , a trafiła do szpitala jak miała już ...26 C. W głowie się nie mieści
A propos to jednym chyba z niewielu miejsc w Europie gdzie można poszusować i przenocować jest Szwajcaria, choć tez w ograniczonym zakresie.Coś jeszcze słyszałam o Bułgarii
Radek, ja też z tych co zimę lubią na zdjęciach. Jednak dzisiaj było pięknie i wyszłam pooddychać świeżym powietrzem. Ostatnio siedziałam w domu, jakieś przeziębienie mnie dopadło, właściwie jedynymi objawami było złe samopoczucie i „zimne stopy". Ale jest już lepiej.
W parku prawie nie było ludzi, to było koło jedenastej. Później łaziło już więcej. Z drugiej strony , za domem, jest ścieżka prowadząca do parku i na dużo większą górkę niż ta na skwerze i tam ciągnęło wielu spacerowiczów i sankarzo- narciarzy. Część zostawiała koło naszego domu auta i szli spacerować i korzystać ze śniegu.
A ja sie ciesze,ze ostro mrozi.Takie zimy pamietam z dziecinstwa i fajnie,ze jeszcze sie zdarzaja.Dodatkowy plus powinien byc w lecie-mniej komarow,kleszczy i innych uciazliwych stworow,bo taka zima powinna im troche dopiec.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Jak wiece dopadł mnie koronawirus...i przechodzę to chorowanie bardzo ciężko. Tydzień przespałam ( dnie i noce)...i nie ma się ku lepszemu. Totalna niemoc.
Mam nadzieję, że Dana nie jest sama ze swoją chorobą. Tzn. konsultacja lekarska i zakupy – jeść i pić też trzeba. Warto też mieć w domu pulsoksymetr, w celu kontroli natlenienia krwi. My mamy, ale najlepiej jak by się nie przydał. Podobno poniżej 80 % trzeba jechać do szpitala, aby podali tlen, bo można zasnąć i się nie obudzić.
Niech te szczepienia szybciej do nas dojdą, to może psychicznie będzie łatwiej.
Marzeń nikt nam nie może odebrać. Takie śniadanie chyba większość weźmie bez zastrzeżeń.
Asiu, piękny , zimowy spacerek i kolaz zdjęciowoy Masz racje,że nawet w taka pogodę trzeba wyjść i zażyć mrożnej "kąpieli"
Lamia, a la Tiramisu jeszcze zostało, już ostatnie, smacznego. U mne niestety zero słońca, nad czym ubolewam.Tęgie mrozy w twoich rejonach . Słyszałam o tej kobitce w krótkich spodenkach, co poszła szczyty zdobywać , a trafiła do szpitala jak miała już ...26 C. W głowie się nie mieści
A propos to jednym chyba z niewielu miejsc w Europie gdzie można poszusować i przenocować jest Szwajcaria, choć tez w ograniczonym zakresie.Coś jeszcze słyszałam o Bułgarii
No trip no life
...heee, Asia-A, widoczki superowskie !!!
lubię poogladać zimę ale...najbardziej na zdjęciach ; )
my też po małym spacerku,tym razem na Hill of Allen, wólkaniczne wzgórze które mamy "pod domem" ...
siemanko niedzielne Wszystkim !!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek, ja też z tych co zimę lubią na zdjęciach. Jednak dzisiaj było pięknie i wyszłam pooddychać świeżym powietrzem. Ostatnio siedziałam w domu, jakieś przeziębienie mnie dopadło, właściwie jedynymi objawami było złe samopoczucie i „zimne stopy". Ale jest już lepiej.
W parku prawie nie było ludzi, to było koło jedenastej. Później łaziło już więcej. Z drugiej strony , za domem, jest ścieżka prowadząca do parku i na dużo większą górkę niż ta na skwerze i tam ciągnęło wielu spacerowiczów i sankarzo- narciarzy. Część zostawiała koło naszego domu auta i szli spacerować i korzystać ze śniegu.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
A ja sie ciesze,ze ostro mrozi.Takie zimy pamietam z dziecinstwa i fajnie,ze jeszcze sie zdarzaja.Dodatkowy plus powinien byc w lecie-mniej komarow,kleszczy i innych uciazliwych stworow,bo taka zima powinna im troche dopiec.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Kochani,
Jak wiece dopadł mnie koronawirus...i przechodzę to chorowanie bardzo ciężko. Tydzień przespałam ( dnie i noce)...i nie ma się ku lepszemu. Totalna niemoc.
Dbajcie o siebie.
Pozdrawiam,
Dana
Dana,
duuuuuuuuuużo zdrówka życzę. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej minęło.
Pozdrawiam
Margerytka
Dana_N,trzymam kciuki za Twój rychły powrót do zdrowia !!!
równie mocno "kibicuję" szczepieniom aby ten koszmar wreszcie się skończył...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Mam nadzieję, że Dana nie jest sama ze swoją chorobą. Tzn. konsultacja lekarska i zakupy – jeść i pić też trzeba. Warto też mieć w domu pulsoksymetr, w celu kontroli natlenienia krwi. My mamy, ale najlepiej jak by się nie przydał. Podobno poniżej 80 % trzeba jechać do szpitala, aby podali tlen, bo można zasnąć i się nie obudzić.
Niech te szczepienia szybciej do nas dojdą, to może psychicznie będzie łatwiej.
Marzeń nikt nam nie może odebrać. Takie śniadanie chyba większość weźmie bez zastrzeżeń.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
I jeszcze trochę zimowych porad (znalezione w necie).
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dziś jest PONIEDZIAŁEK 18 STYCZNIA 2021
znak zodiaku: KOZIOROŻEC
Imieniny obchodzą:
Beatrycze, Małgorzata
„Gdy na Małgorzaty mróz, jeszcze długo nie pojedzie wóz”
Najpewniejsza w odliczaniu jest MARGERYTKA!!!
Margerytka - 194 dni - powrót do źródeł, czyli Kenia z odrobiną Tanzanii
NOWOŚĆ ! Bajka-144 dni - rowerowy Hel
NOWOŚĆ ! Margerytka-135 dni-niespodzianka dla męża ,czyli rowerkiem po Bieszczadach i sprawdzenie co kondycją
Bajka - 118 dni - Naxos i Amorgos - odkrycie kolejnych , mniej znanych wysepek greckich
Radek- 116 dni-"cień wielkiej góry",czyli wakacje na Mauritiusie
NOWOŚĆ ! Margerytka -101 dni - wypad rowerowy w Bieszczady w poszukiwaniu..."straconego czasu"
No trip no life