Ale fajnie wrocic z wami do Mexico tyle znajomych miejsc
Plaza przy Barcelo - moja ulubiona , gdybym kiedys tam jechala to albo cabanias okolice tulum albo barcelo .
Mikka my tez bylismy w Bahii i Mariachi grali w restauracjach , w lobby i byla tez fiesta mexicana wiec poczulismy ten klimat - moze wy rzeczywiscie chodzicie innymi sciezkami albo nie ma was w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie
Z racji tego, że chciałabym zdążyć przed wyjazdem Kateriny, to teren hotelu pokażę później.
I teraz miejsce, dla którego chcemy wrócić do Meksyku - Tulum. Tulum to jedyna strefa archeologiczna w Mex na klifie przy samym morzu. Widoki w Tulum są każdemu znane - a te widoki - nie mogłam się napatrzeć I te iguany - były wszędzie i w niezliczonych ilościach - wygrzewały się na ruinkach, pozowały do zdjeć
Ale Tulum to nie tylko strefa archeologiczna...
A wrócić tam musimy między innymi po to bo nic nie nagraliśmy na kamerę - byliśmy tak zafascynowani tym miejscem, tymi plażami, tym drobniusienkim piaskiem, tym lazurem - chłonęliśmy to miejsce każdym zmysłem... że zdjęć zrobiliśmy tam nie wiele, a nagrania żadnego
I tak jak na Dominikanie - Saona jest miejscem do którego za każdym razem będę chciała wracać, tak w Meksyku właśnie Tulum i okolice są takim miejscem
Do Tulum pojechaliśmy sami, bez zorganizowanej wycieczki (i moim zdaniem nie ma najmniejszego sensu brać fakultetu do tego miejsca). Na środek transportu wybraliśmy colectivo (cena 30 pesos/1 os/w 1 stronę - z Barcelo do Tulum ok. 20 min jazdy). Colectivo udało nam się szybko złapać, inaczek kierowca colectivo nas złapał - po wyjściu z hotelu, gdy chcielismy przejść przez ulicę jechał właśnie colectivo, zatrzymał się i wołał nas kierowca ręką).
Tak wyglada colectivo
Z miejsca wysiadki poszliśmy na kolejkę, która zawiozła nas już do strefy. Bilet kosztował 57 pesos.
Piękny!! Mój ci on!
I najabardziej lazurowy lazur jaki widziałam w życiu
I droga do naszego meksykańskiego miejsca relaksu, zapomnienia:
I trafiliśmy na:
Gdyby ktoś był zainteresowany to tak to wygladało w środku
Spragnieni po zwiedzaniu (swoje termosiki juz wypite) idziemy na piwko
I nasze ulubione piwo - Sol
Kolejny postój na piwo (25 pesos)
Hallllloooo forumowicze, przyznać się kto tu był przed nami
W drodze powrotnej "zaliczyliśmy" jeszcze jeden bar (zdjeć brak), posłuchalismy kubańskiego soul-jazz (grał tam właśnie kubański zespół, z kubanka z pięknym głosem).
Powrotne colectivo też już na nas czekało. Po mega relaksacyjnym dniu szczęśliwi wracaliśmy do hotelu.
Ech, zastanawiałam się czy to dobry pomysł wracać do Mex, ale widzę że warto Tym bardziej, że za pierwszym razem w Tulum nie byłam Teraz widzę, że to must see. A moż nawet w tamtych okolicach hotel booknę....
Też zwróciłam szczególną uwagę na to zdjęcie
Katerina nie duży,ale jak że uroczy hotel!!!!! A plaża Fantastyczna!!!!! Udanego Wam wypoczynku życzę!!!!!
Katarina czekamy na więcej!!!!
Lenus
Katarina w jakiej walucie placilas za karte turystyczna/wjazdowa? (pesos czy dolary)
Narzuc tempo,zeby zdazyc przed moim wyjazdem
Ale fajnie wrocic z wami do Mexico tyle znajomych miejsc
Plaza przy Barcelo - moja ulubiona , gdybym kiedys tam jechala to albo cabanias okolice tulum albo barcelo .
Mikka my tez bylismy w Bahii i Mariachi grali w restauracjach , w lobby i byla tez fiesta mexicana wiec poczulismy ten klimat - moze wy rzeczywiscie chodzicie innymi sciezkami albo nie ma was w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie
Nie odkladaj marzen - odkladaj na marzenia.
Wczorajszy dzień w plecy - musiałam jechać do laryngologa - zapalenie ucha, i jak wróciłam to położyłam sie do łóżka.
O Bepi, tak fiesta mexicana była - i tak jak piszesz owszem były te tańce regionalne, tancerki tańczyły, ale mariachi ni huuu huu
Mikka, cieszę się że podpisujesz się pod moimi spostrzeżeniami, bo już myślałam, że ze mną cos nie tak
Katerina, super klimatyczny hotelik i dla mnie okolice Tulum - to miejsce na kolejny raz w Mex
Katerina, nie pamiętam z tą kartą, ale jak już to na pewno w usd (bo pesosy dopiero w hotelu wymieniałam).
Z racji tego, że chciałabym zdążyć przed wyjazdem Kateriny, to teren hotelu pokażę później.
I teraz miejsce, dla którego chcemy wrócić do Meksyku - Tulum. Tulum to jedyna strefa archeologiczna w Mex na klifie przy samym morzu. Widoki w Tulum są każdemu znane - a te widoki - nie mogłam się napatrzeć I te iguany - były wszędzie i w niezliczonych ilościach - wygrzewały się na ruinkach, pozowały do zdjeć
Ale Tulum to nie tylko strefa archeologiczna...
A wrócić tam musimy między innymi po to bo nic nie nagraliśmy na kamerę - byliśmy tak zafascynowani tym miejscem, tymi plażami, tym drobniusienkim piaskiem, tym lazurem - chłonęliśmy to miejsce każdym zmysłem... że zdjęć zrobiliśmy tam nie wiele, a nagrania żadnego
I tak jak na Dominikanie - Saona jest miejscem do którego za każdym razem będę chciała wracać, tak w Meksyku właśnie Tulum i okolice są takim miejscem
Do Tulum pojechaliśmy sami, bez zorganizowanej wycieczki (i moim zdaniem nie ma najmniejszego sensu brać fakultetu do tego miejsca). Na środek transportu wybraliśmy colectivo (cena 30 pesos/1 os/w 1 stronę - z Barcelo do Tulum ok. 20 min jazdy). Colectivo udało nam się szybko złapać, inaczek kierowca colectivo nas złapał - po wyjściu z hotelu, gdy chcielismy przejść przez ulicę jechał właśnie colectivo, zatrzymał się i wołał nas kierowca ręką).
Tak wyglada colectivo
Z miejsca wysiadki poszliśmy na kolejkę, która zawiozła nas już do strefy. Bilet kosztował 57 pesos.
Piękny!! Mój ci on!
I najabardziej lazurowy lazur jaki widziałam w życiu
I droga do naszego meksykańskiego miejsca relaksu, zapomnienia:
I trafiliśmy na:
Gdyby ktoś był zainteresowany to tak to wygladało w środku
Spragnieni po zwiedzaniu (swoje termosiki juz wypite) idziemy na piwko
I nasze ulubione piwo - Sol
Kolejny postój na piwo (25 pesos)
Hallllloooo forumowicze, przyznać się kto tu był przed nami
Bar był cudowny - mega klimacik!!
I playa paraiso
A teraz miejsce, w którym chcielibyśmy spędzić chociaż jedna-dwie noce: http://www.lavitaebellatulum.com/
Czas ruszyć w drogę powrotna
Drzwi do raju
W drodze powrotnej "zaliczyliśmy" jeszcze jeden bar (zdjeć brak), posłuchalismy kubańskiego soul-jazz (grał tam właśnie kubański zespół, z kubanka z pięknym głosem).
Powrotne colectivo też już na nas czekało. Po mega relaksacyjnym dniu szczęśliwi wracaliśmy do hotelu.
Cudnie...ale lazury bija po oczach
Czy to coletivo to ma jakis rozkład jazdy czy jedzie kiedy chce ?
Pieknie..... lazurkowo, klimatycznie..... a fotka pod palma
Ech, zastanawiałam się czy to dobry pomysł wracać do Mex, ale widzę że warto Tym bardziej, że za pierwszym razem w Tulum nie byłam Teraz widzę, że to must see. A moż nawet w tamtych okolicach hotel booknę....