Nie dojechalismy jeszcze do Hsipaw, a tym bardziej do Mandalay .
Jednak ostatnie kilka wieczorków spedziłem na przygotowywaniu slideshow z pewnego miejsca w Mandalay, więc tak trochę poza kolejnością wklejam poniżej.
Mandalay Jetty to takie miejsce z nieco innej epoki. Jeśli gdzieś w Birmie czas jezcze stoi w miejscu to własnie między innymi tam. Czarna , nasiąknięta starym , żużytym olejem ziemia , kwaśny zapach i dużo, dużo ciężko pracujących ludzi.......dzieci też. Bez taryfy ulgowej.
Zapraszam na slideshow (muzyka może się podobać albo nie.....). Niestety konwerja w serwisie Vimeo obniżyła rozdzielczość , więc nie oglądacie filmiku w wystarczającej ostrości.
Jeśli ktoś mimo to chciałby obejrzeć również wszystkie pojedyncze zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości to zapraszam na swoją stronkę do albumu "Mandalay Jettty".
No tak niestety tam życie wyglada. A może i stety, bo w końcu jadąc do Birmy nie spodziewałem się drugiej Tajlandii tylko kraju o 40 lat do tyłu.... Niestety jednak w tą scenę wplecione są całkiem małe, pracujące dzieci (10-13 lat), których tam być nie powinno. Nie ma ich tam aż tak wiele znowu, większość się bawi lub zalega w prowizorycznych chatkach, ale jednak...
To pokazuje, że problem jest głębszy. One po prostu MUSZĄ pracować, nie mają wyjścia.
Domki na palach, które widzicie na zdjęciach ze slideshow to wioski po drugiej stronie dopływu Irawaddy. Natomiast cała przystań obklejona jest czymś w rodzaju szałasów (kawałek daszku na 4-rech palikach). Tam żyją całe , wieloosobowe rodziny. W zasadzie tylko śpią , gotują i jedzą , bo resztę czasu wypełnia im praca związana z przeładunkami... Świnie odpoczywają obok szałasów. Pełna prowizorka, czyli najbardziej trwała rzecz pod słońcem.
Co do bloga - to nic nie piszę. To znaczy tutaj na forum trochę. Na więcej nie ma czasu i zapału, a także nie ma powodu, bo na codzień to pracuję a nie podróżuję, więc nie miałbym nic ciekawego do powiedzenia (napisania).
Co do aparatu i szkiełek. Pstrykam Nikonami: d90 i d700 + szkiełka raczej z lini profi. (czyli linia f2.8 oraz jasna stałka f1.4)
Relacja wymiata a zdjęcia to dzieła sztuki .Nadrabiam zaległości i nie śpieszę się wcale .Oglądam ,czytam,wracam ,oglądam a jak inaczej .Gratuluję wyczucia i Takiego oka
Tomek, ja wszytko rozumiem, ale za chwilę z tego zrobi się relacja wielopokoleniowa......i do końca tej relacji nie dożyję.....i może nasze wnuki spotka ten zaszczyt - czekamy na koniec relacji, bo niebawem jedziesz w nową podróż i jak wrócisz to nie ominie Cie następna relacja do skrobania...:) Zresztą takie lazurki - dziewczyny by Cie rozszarłąły jakbyś słowa nie skrobnął....:-D
Mam tylko nadzieję, ze nie zamierzasz zrobić coś oryginalnego i przedstawić Filipiny w stylu retro back&white - to byłaby niespodzianka
Wracając do zdjęc z Jetty - bardzo fajnie skomponowane zdjęcia - moje ulubione z 10:40
P.S POWIADAJĄ w świecie, ze męzczyzna poznac po tym jak konczy, nie jak zaczyna......tak mi sie jakoś przypomniało to powidzenie, tak jakoś CHYBA bez powodu
Tomek, ja juz pisalam na ktoryms watku zeby cie pogonili z ta relacja bo za chwile beda Filipiny i ci sie nawarstwi. A tak poza tym to moze jednak sprobowalbys jeszcze raz indyjska, ta ktora skasowales na starym forum??
Nie dojechalismy jeszcze do Hsipaw, a tym bardziej do Mandalay .
Jednak ostatnie kilka wieczorków spedziłem na przygotowywaniu slideshow z pewnego miejsca w Mandalay, więc tak trochę poza kolejnością wklejam poniżej.
Mandalay Jetty to takie miejsce z nieco innej epoki. Jeśli gdzieś w Birmie czas jezcze stoi w miejscu to własnie między innymi tam. Czarna , nasiąknięta starym , żużytym olejem ziemia , kwaśny zapach i dużo, dużo ciężko pracujących ludzi.......dzieci też. Bez taryfy ulgowej.
Zapraszam na slideshow (muzyka może się podobać albo nie.....). Niestety konwerja w serwisie Vimeo obniżyła rozdzielczość , więc nie oglądacie filmiku w wystarczającej ostrości.
Jeśli ktoś mimo to chciałby obejrzeć również wszystkie pojedyncze zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości to zapraszam na swoją stronkę do albumu "Mandalay Jettty".
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Tomek,
Rewelacja
Nie będę komentował,bo brak mi słów.Rozbudziłem się od razu.
Pięknie przedstawiłeś jak wygląda tam życie.Szok*
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Nadrobilem zaleglosci. Tomku - nie TY dziekuj, to ja dziekuje za kolejna porcje fascynujacej podrozy. Filmik smuci - tamta rzeczywistosc smuci.
Moje Pstrykanie i nie tylko
No tak niestety tam życie wyglada. A może i stety, bo w końcu jadąc do Birmy nie spodziewałem się drugiej Tajlandii tylko kraju o 40 lat do tyłu.... Niestety jednak w tą scenę wplecione są całkiem małe, pracujące dzieci (10-13 lat), których tam być nie powinno. Nie ma ich tam aż tak wiele znowu, większość się bawi lub zalega w prowizorycznych chatkach, ale jednak...
To pokazuje, że problem jest głębszy. One po prostu MUSZĄ pracować, nie mają wyjścia.
Domki na palach, które widzicie na zdjęciach ze slideshow to wioski po drugiej stronie dopływu Irawaddy. Natomiast cała przystań obklejona jest czymś w rodzaju szałasów (kawałek daszku na 4-rech palikach). Tam żyją całe , wieloosobowe rodziny. W zasadzie tylko śpią , gotują i jedzą , bo resztę czasu wypełnia im praca związana z przeładunkami... Świnie odpoczywają obok szałasów. Pełna prowizorka, czyli najbardziej trwała rzecz pod słońcem.
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Spektakularne zdjęcia! Jesteś bardzo utalentowanym fotografem. Jaki masz sprzęt i szkiełka? Pozdrawiam!
Ps. Jakies namiary na Twoją stronę internetową czy bloga? Chętnie będe odwiedzać!
Ewela, dzięki
Namiary na moją stronę gdzieś się ciągle tu przewijają. Mam w podpisie, ale podpis przy niektórych postach się podłącza, przy innych nie....
W każdym razie wrzucam linka : Photo albums by Tom-gdynia - Profile page
Co do bloga - to nic nie piszę. To znaczy tutaj na forum trochę. Na więcej nie ma czasu i zapału, a także nie ma powodu, bo na codzień to pracuję a nie podróżuję, więc nie miałbym nic ciekawego do powiedzenia (napisania).
Co do aparatu i szkiełek. Pstrykam Nikonami: d90 i d700 + szkiełka raczej z lini profi. (czyli linia f2.8 oraz jasna stałka f1.4)
Pozdrawiam.
Tomek
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Relacja wymiata a zdjęcia to dzieła sztuki .Nadrabiam zaległości i nie śpieszę się wcale .Oglądam ,czytam,wracam ,oglądam a jak inaczej .Gratuluję wyczucia i Takiego oka
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Tomek, kiedy nastepny odcinek ??
Tomek, ja wszytko rozumiem, ale za chwilę z tego zrobi się relacja wielopokoleniowa......i do końca tej relacji nie dożyję.....i może nasze wnuki spotka ten zaszczyt - czekamy na koniec relacji, bo niebawem jedziesz w nową podróż i jak wrócisz to nie ominie Cie następna relacja do skrobania...:) Zresztą takie lazurki - dziewczyny by Cie rozszarłąły jakbyś słowa nie skrobnął....:-D
Mam tylko nadzieję, ze nie zamierzasz zrobić coś oryginalnego i przedstawić Filipiny w stylu retro back&white - to byłaby niespodzianka
Wracając do zdjęc z Jetty - bardzo fajnie skomponowane zdjęcia - moje ulubione z 10:40
P.S POWIADAJĄ w świecie, ze męzczyzna poznac po tym jak konczy, nie jak zaczyna......tak mi sie jakoś przypomniało to powidzenie, tak jakoś CHYBA bez powodu
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Tomek, ja juz pisalam na ktoryms watku zeby cie pogonili z ta relacja bo za chwile beda Filipiny i ci sie nawarstwi. A tak poza tym to moze jednak sprobowalbys jeszcze raz indyjska, ta ktora skasowales na starym forum??