--------------------

____________________

 

 

 



Mingalabar Myanmar - czyli dzień dobry Myanmar - w krainie tysiąca Pagód

136 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

kapitalnie uchwycone życie z ulicy a właściwie z peronu

kolory zachodu jak malowane

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Wiktor Drinks

Na następny dzień wynajmujemy kierowcę za 65 000 Kyatów, który obwiezie nas po czterech starożytnych stolicach Myanmaru - Sagaing, Mingun, Inwa (Ava), Amarapura.

    Wycieczkę zaczynamy od Mahamuni Paya w Mandalay. W tej świątyni znajduje się Budda z XI wieku, w którego mężczyźni codziennie wcierają złote płatki, przez co Budda nabiera obłych kształtów. Tylko twarz ma gładką, bo o 4 rano jest ona starannie polerowana przez mnichów.   DSC_6188 DSC_6221DSC_6191DSC_6195 kierujemy się w stronę Złotego Buddy. DSC_6204wstęp mają tutaj tylko mężczyźni...

DSC_6201DSC_6208DSC_6205

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

W świątyni odbywają się uroczystości odprowadzenia kandydatów na mnichów do buddyjskiego klasztoru. Na zdjęciach poniżej, uczestnicy, w tradycyjnych strojach charakterystycznych dla tego regionu Birmy, w trakcie procesji.DSC_6211DSC_6217DSC_6214DSC_6224DSC_6227DSC_6229DSC_6232DSC_6233DSC_6240

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

skoro jest dobrze....

DSC_6239to jedziemy do Mingun (zahaczając o budkę, gdzie kasują nas po 5000 Kyatów/osoba, za wjazd do strefy archeologicznej - Mingun, Sagaing) - byłej stolicy Birmy. Dziś jest to już tylko mała wioska z kilkoma wspaniałymi świątyniami. Najwspanialszą z nich jest Mingun Paya, która byłaby prawdopodobnie największą świątynią na świecie, gdyby jej budowa nie została przerwana wraz ze śmiercią króla Bodawpaya, który budowę rozpoczął. Miałaby 150 metrów  wysokości, a tak dziś ma ich zaledwie 50, ale i tak jej gigantyczna podstawa, naruszona nieco trzęsieniem ziemi, robi piorunujące wrażenie.

DSC_6265DSC_6266DSC_6267DSC_6260

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Następnie udajemy się do Hsinbyuma Pagoda zbudowanej według opisu mitologicznej buddyjskiej góry Mount Meru. Główną stupę otacza siedem tarasów, tak jak Mount Meru otacza siedem wzgórz.DSC_6246DSC_6250DSC_6251

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

W Mingun oglądamy również drugi największy dzwon na świecie (1/3 mniejszy od moskiewskiego, 14 razy większy niż St Paul’s)DSC_6257Jedziemy do  Sagaing, gdzie  oglądamy dwie świątynie: U Min Thounze z łukiem 45 posągów Buddy i licznymi tablicami upamiętniającymi darczyńców,DSC_6269DSC_6274oraz Pon Nya Shin Paya, wielki kompleks, ale niewyróżniający się niczym specjalnym poza tarasem z widokiem na okolicę.DSC_6277DSC_6282DSC_6283Moim zdaniem, dziewczyny są o wiele ładniejsze, niż wspomniany wyżej widok na okolicę Biggrin .DSC_6289DSC_6290DSC_6291

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

jedziemy zobaczyć kolejną stolicę - Inwa (Ava) . Przeprawiamy się na drugą stronę rzeki - koszt 1200 Kytaów/os w dwie strony (trzeba pamiętać, aby zachować bilet na powrót) i wynajmujemy dorożkę (12 000 Kytaów za naszą trójkę), która przez dwie godziny obwiezie nas po najciekawszych zabytkach dawnej stolicy. Jako ciekawostka, Inwa czterokrotnie była stolicą państwa między XIV a XIX wiekiem, porzucona ostatecznie w 1839 roku po serii trzęsień ziemi. DSC_6294Droga jest dramatyczna, nierówne kamienie, pełno dziur, jedziemy bardzo powoli, a mimo to trzeba się trzymać, aby nie wypaść. Nasz woźnica jest bardzo sympatyczny, lecz ani słowa po angielsku. Zatrzymujemy się na chwilkę przy kompleksie świątyń Daw Gyan.DSC_6296DSC_6297DSC_6298DSC_6301DSC_6302Następny punkt programu do Bagaya Kyaung. Piękny klasztor z drewna tekowego, nawet wątpiących zachęca do medytacji Biggrin .  W rogu parę ławek z zeszytami, plakaty z alfabetem, globusy i inne pomoce naukowe – szkółka młodych mnichów. Tutaj powinniśmy zakupić bilet do strefy archeologicznej Mandalay - 10 000 Kyatów/osoba, ale nie zauważyliśmy ani punktu sprzedaży takich biletów, ani nikt nas nie sprawdzał... Nadrobimy to podczas wejścia do innej atrakcji. Bilet jest ważny przez 5 dni i daje prawo wstępu zarówno do atrakcji Inwa, jak i tych położonych w samym Mandalay.DSC_6313DSC_6311

 

DSC_6325DSC_6317DSC_6320

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Kolejny punkt programu to Yandana Sinme Paya.

  DSC_6332DSC_6336DSC_6337DSC_6335DSC_6338Wskakujemy do dorożki DSC_6339i jedziemy do Klasztoru Maha Aungmye Bonzan (Me Nu Oak Kyuang). Po drodze zatrzymujemy się na chwilę przy wieży widokowej. Nie można niestety już na nią wchodzić, gdyż drewniane schody mogłyby się zawalić, wiec tylko "rzut okiem" i jedziemy dalej. DSC_6340Tutaj, przed klasztorem zakupujemy wejściówki za 10 000 Kyatów/os. , które posłużą nam jeszcze jako przepustki do wejścia na teren zabytków w Mandalay. DSC_6342

 DSC_6344DSC_6346DSC_6347DSC_6348DSC_6350DSC_6353

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Wracamy na łódkę, by za chwilę znaleźć się na drugim brzegu, gdzie oczekuje już na nas kierowca. Dzisiejszy dzień zakończymy z przytupem - kulminacją wycieczki jest bowiem zachód słońca nad mostem U-Bein. Jest to jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w całej Birmie – U Bein Bridge (The Taung-Tha-Man Bridge)  – najdłuższy na świecie most tekowy (1.2 km), a fotografowany tam zachód słońca, jest najbardziej rozpoznawalnym obrazkiem z Myanmaru. Zbudowany w XIX wieku ( a więc ma już prawie 200 lat) most U Bein połączył dwa brzegi jeziora Taungthamam. Zabytek składa się z 1096 filarów, 482 przęseł i 4 drewnianych pawilonów, które pozwalają odwiedzającym ukryć się przed słońcem. Każdego dnia przechodzą nim dziesiątki, jeśli nie setki osób zarówno Birmańczyków, jak i turystów.

Amarapura w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Miasto nieśmiertelności” i można powiedzieć, że właśnie z powodu mostu nazwa ta jest jak najbardziej trafna. kilka zdjęć... DSC_6355DSC_6361DSC_6356DSC_6362DSC_6367W dzisiejszych czasach most służy miejscowej ludności przekraczającej codziennie jezioro Taungthaman w drodze do pracy, szkoły, klasztoru czy dokąd nogi poniosą lub rower poprowadzi. Co kilka-kilkadziesiąt metrów stoją ławeczki. Podejrzewam, że te akurat nie zostały tu ustawione z myślą o miejscowych, lecz głównie o turystach pragnących odpocząć w czasie spaceru po tym jakże długim przecież moście.   Powoli zaczyna zachodzić słońce DSC_6377DSC_6382Taką łódkę ( za 12000 Kytaów) można wynająć zarówno o wschodzie jak i o zachodzie słońca, ale przepłynąć z jednego brzegu na drugi można tylko od strony wschodzącego słońca, po drugiej stronie nie ma możliwości. Dlatego dla zdjęć lepsza jest pora późno-wieczorna!!

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015
kilka zdjęć fantastycznego, zachodzącego słońca

DSC_6384DSC_6409DSC_6424DSC_6434DSC_6447DSC_6457

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

Strony

Wyszukaj w trip4cheap