Tyle razy widziałam je wystające - mniej lub bardziej - ze szczelin w skałkach, albo zakamarków w rafie, ale nigdy nie udało mi się jej zobaczyć w całej okazałości pływającej.
Ja tam strachliwa nie jestem, ale te mureny szczerzące zębidła omijałam z daleka....
Nelcia fakt,tym razem towarzystwo mieliśmy dobrane,było bardzo wesoło
Apisku miałam tylko raz to szczęście,a tak to jak piszesz,tylko łeb jej wystawał.Nawet nie wyobrażałam,że jast aż tak długa
Widok z plaży na Lamaye.
Przy odpływie brzeg wyglądał może i brzydko,ale to też miało swój urok,bo można było poogladać sporą ilośc krabów jadalnych i nie tylko.
Słynny "pracuś",Osiołek z Diving Center,który kilka razy dziennie dowozi do pomostu butli dla nurków.Mieszka przy hotelu i bardzo lubi jabłuszka
Ma nawet wydeptaną swoją własną "autostradę" od Centra do pomostu
O właśnie butle dostaczone i "ufoludki" już idą a czemu "ufoludki",nie nie wcale nie chcę nikogo obrażać poprostu w całym ubraniu i ze sprzętem jak idzie ich większa grupa,to własnie tak wygladają
Teraz ta nasza ścieżka ....."do biegania" dla kogoś tam......
Dla mnie "do przechadzki" krokiem twardym,no leniwym
Ok,ścieżka...długość 1600 m,ciągnie się wzdłuż plaży od hotelu Iberotel Samaya,aż do Iberotel Coraya.Można sobie spacerować nawet w nocy,jesli ktoś ma na to ochoty,my czasami spacerowali ok 24.00 jak wracali z Shisza-baru było jasno ,chyba latarnie świecili
Tu widzimy Marsjanina na terenie hotelu Samaya
Teren hotelu bardziej kameralny niż Lamaya, budynki wyglądem praktycznie się nie różnią od Lamyi,jedynie kolor mają bardziej żólty i bar ma dach ze słomy,fajnie to wygląda,korzystać z terenu możemy,ale z barów już nie.
Kolka to chyba Wasza rodzinka bez siatki się nie obejdzie???? Tak????
Była siatka przy Samayi,ale jakaś zaniedbana,pusta,chętnych brak.Nie to co w Lamayi,dotrzemy tam
Ścieżka oznakowana znakami "Start","Stop" i "0" i "1600 m" i nacałej długości "100 m","200 m" itd
Wygoda.....można sobie w notesie zanotować ile km zdeptało się do baru itd .....
Ktoś przed nami się napracował,nic innego mi nie zostało....jak tylko zrobić .....pstryk
Ostatnia zatoczka Samayi,następnie ciągnie się kawałek pustyni na nogach można dalej iść,może ok 1 km dokładnie nie wiem......i już widać pomost hotelu Rest Grand.
Lenus, piekny hotel wybralas pelen lux Widac ze sie dobrze w towarzystwie bawiliscie
No trip no life
Lenuś, ale ci się fucha z tą mureną trafiła!!!!
Tyle razy widziałam je wystające - mniej lub bardziej - ze szczelin w skałkach, albo zakamarków w rafie, ale nigdy nie udało mi się jej zobaczyć w całej okazałości pływającej.
Ja tam strachliwa nie jestem, ale te mureny szczerzące zębidła omijałam z daleka....
Mariola
Lenuś no normalnie nie wybacze Ci braku fotek z tych zjeżdżalni koniecznie musisz tam wrócić
Nelcia fakt,tym razem towarzystwo mieliśmy dobrane,było bardzo wesoło
Apisku miałam tylko raz to szczęście,a tak to jak piszesz,tylko łeb jej wystawał.Nawet nie wyobrażałam,że jast aż tak długa
Widok z plaży na Lamaye.
Przy odpływie brzeg wyglądał może i brzydko,ale to też miało swój urok,bo można było poogladać sporą ilośc krabów jadalnych i nie tylko.
Słynny "pracuś",Osiołek z Diving Center,który kilka razy dziennie dowozi do pomostu butli dla nurków.Mieszka przy hotelu i bardzo lubi jabłuszka
Ma nawet wydeptaną swoją własną "autostradę" od Centra do pomostu
O właśnie butle dostaczone i "ufoludki" już idą a czemu "ufoludki",nie nie wcale nie chcę nikogo obrażać poprostu w całym ubraniu i ze sprzętem jak idzie ich większa grupa,to własnie tak wygladają
Julka coś tam z autobusu uchwyciłam,kiedy już do domu odjeżdżaliśmy na lotnisko,no żeby nie było,że o kimś myślałam,a o Tobie nie
Jeden pstryk będzie,musisz grzecznie czekać
nooo.... to rozumiem i grzecznie czekam
Hotelik fajny
Jak już byli "ufoludki",to i Marsjanie są
Segregacja śmieci również w Afryce obowiązuje hotel to unijny,no tzn sieć niemiecka
Teraz ta nasza ścieżka ....."do biegania" dla kogoś tam......
Dla mnie "do przechadzki" krokiem twardym,no leniwym
Ok,ścieżka...długość 1600 m,ciągnie się wzdłuż plaży od hotelu Iberotel Samaya,aż do Iberotel Coraya.Można sobie spacerować nawet w nocy,jesli ktoś ma na to ochoty,my czasami spacerowali ok 24.00 jak wracali z Shisza-baru było jasno ,chyba latarnie świecili
Tu widzimy Marsjanina na terenie hotelu Samaya
Teren hotelu bardziej kameralny niż Lamaya, budynki wyglądem praktycznie się nie różnią od Lamyi,jedynie kolor mają bardziej żólty i bar ma dach ze słomy,fajnie to wygląda,korzystać z terenu możemy,ale z barów już nie.
Kolka to chyba Wasza rodzinka bez siatki się nie obejdzie???? Tak????
Była siatka przy Samayi,ale jakaś zaniedbana,pusta,chętnych brak.Nie to co w Lamayi,dotrzemy tam
Ścieżka oznakowana znakami "Start","Stop" i "0" i "1600 m" i nacałej długości "100 m","200 m" itd
Wygoda.....można sobie w notesie zanotować ile km zdeptało się do baru itd .....
Ktoś przed nami się napracował,nic innego mi nie zostało....jak tylko zrobić .....pstryk
Ostatnia zatoczka Samayi,następnie ciągnie się kawałek pustyni na nogach można dalej iść,może ok 1 km dokładnie nie wiem......i już widać pomost hotelu Rest Grand.
No i wisi czarna flaga,fali jak widać....
Czas wracać w odwrotnym kierunku .... w kierunku baru
lenus kusisz i kusisz