Uwielbiam Edzia Twoje relacje, idziesz zawsze z fotkami jak burza , szybciutko i konkretnie widok tarasów ryzowych na tle wulkanu obłędny ! piękne te tarasy o tej porze roku, u mnie pod koniec października było już po żniwach , więc nie tak bardzo soczyście i zielono , więc tym bardziej cieszę oczęta w Twojej relacji
Edyta, mieliście szczęście, że wam się Gunung w całej krasie ukazał. U nas najpierw był w chmurach, a potem odsłaniał się po kawałku, ale nigdy nie widać go było w całości.
Ja również najmniej miło wspominam pobyt w Pura Basekih ze względu na natrętnych naciągaczy - nigdzie indziej aż tak nie było!!!!
Nasz kierowca na szczęście po żadnych sklepach, ani knajpach nas nie woził, był bardzo sympatyczny, ciekawie opowiadał i stawał, gdzie chcieliśmy. Jedynie w Jimbaranie zasugerował knajpkę.
Z każdej relacji wynika, że na Bali naprawdę jest co zwiedzać!!!! Prawie każde z nas - trafiło w inne miejsce, lub chociaż pokazało to samo miejsce - inaczej....
Mnie też się świątynie balijskie bardzo podobały w odróżnieniu od wszystkich innych azjatyckich.
Edyta, mieliście szczęście, że wam się Gunung w całej krasie ukazał. U nas najpierw był w chmurach, a potem odsłaniał się po kawałku, ale nigdy nie widać go było w całości.
Ja również najmniej miło wspominam pobyt w Pura Basekih ze względu na natrętnych naciągaczy - nigdzie indziej aż tak nie było!!!!
Nasz kierowca na szczęście po żadnych sklepach, ani knajpach nas nie woził, był bardzo sympatyczny, ciekawie opowiadał i stawał, gdzie chcieliśmy. Jedynie w Jimbaranie zasugerował knajpkę.
Z każdej relacji wynika, że na Bali naprawdę jest co zwiedzać!!!! Prawie każde z nas - trafiło w inne miejsce, lub chociaż pokazało to samo miejsce - inaczej....
Mnie też się świątynie balijskie bardzo podobały w odróżnieniu od wszystkich innych azjatyckich.
Ale chyba tam nie wrócę....
dokładnie Apisku, zgadzam się ze wszystkim co napisałaś
Rafting nas powalił. Rewelacja. Igor na początku przerażony potem krzyczał z radości. Gubilismy sie w komendach. Igor położenie na plecach z pochyleniem do przodu pomylił i walnął kaskiem w gałąź - taka niczego sobie...Wojtek wiosłował w ferworze wariactwa odwrotnie
Przewodnik był kapitalny. Miał facecikmase mieśni choć nie wyglądał....Skakaliśmy z 4 metrowego wodospadu
Najlepsze były bum bum na wybojach i skoki do wody dzieciaków z urwiska no i pływanie z nurtem rzeki
Uwielbiam Edzia Twoje relacje, idziesz zawsze z fotkami jak burza , szybciutko i konkretnie widok tarasów ryzowych na tle wulkanu obłędny ! piękne te tarasy o tej porze roku, u mnie pod koniec października było już po żniwach , więc nie tak bardzo soczyście i zielono , więc tym bardziej cieszę oczęta w Twojej relacji
Super Szkoda, że nie napisałaś relacji przed moją wizyta na Bali
Najlepsze w tym nurkowaniu, że się ma włosy suche
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Edyta, mieliście szczęście, że wam się Gunung w całej krasie ukazał. U nas najpierw był w chmurach, a potem odsłaniał się po kawałku, ale nigdy nie widać go było w całości.
Ja również najmniej miło wspominam pobyt w Pura Basekih ze względu na natrętnych naciągaczy - nigdzie indziej aż tak nie było!!!!
Nasz kierowca na szczęście po żadnych sklepach, ani knajpach nas nie woził, był bardzo sympatyczny, ciekawie opowiadał i stawał, gdzie chcieliśmy. Jedynie w Jimbaranie zasugerował knajpkę.
Z każdej relacji wynika, że na Bali naprawdę jest co zwiedzać!!!! Prawie każde z nas - trafiło w inne miejsce, lub chociaż pokazało to samo miejsce - inaczej....
Mnie też się świątynie balijskie bardzo podobały w odróżnieniu od wszystkich innych azjatyckich.
Ale chyba tam nie wrócę....
Mariola
dokładnie Apisku, zgadzam się ze wszystkim co napisałaś
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Takie nurkownie fajan sprawa
Ten dzień to dzień dziecka:) chociaż to 21 lipiec...
Za chwile wskakujemy na pontony i nasz pierwszy w życiu rafting!!!
pierwszy ale nie ostatni...ale najlepszy
teraz do stroju doszły kaski - i przydały się ;)))
Igor był pełny obaw....
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Rafting nas powalił. Rewelacja. Igor na początku przerażony potem krzyczał z radości. Gubilismy sie w komendach. Igor położenie na plecach z pochyleniem do przodu pomylił i walnął kaskiem w gałąź - taka niczego sobie...Wojtek wiosłował w ferworze wariactwa odwrotnie
Przewodnik był kapitalny. Miał facecikmase mieśni choć nie wyglądał....Skakaliśmy z 4 metrowego wodospadu
Najlepsze były bum bum na wybojach i skoki do wody dzieciaków z urwiska no i pływanie z nurtem rzeki
Ale wiecie co było najpiękniejsze?
przyroda oglądana z tej pozycji z koryta rzeki
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
ale z Was dzielna i odważna Familia miło się na Was patrzy