Apisku - większość tych kwiatów została chyba zasadzona. To nawet nie jest świątynia, jakiś pomnik, figurka, chyba mieszkają tam mnisi. W tym miejscu nie było typowych ogrodów, ale trudno mi uwierzyć żeby sadzili rośliny na zboczach, a tam też były
Dokończę tą wycieczkę. Po obiedzie pojechaliśmy do Magicznego Ogrodu. Troszkę inaczej wyobrażałam sobie to miejsce. Na żywo nie zrobiło na mnie dużego wrażenia. Bardzo ciężko robiło mi się tam zdjęcia, nie potrafiłam dobrać odpowiednich ustawień - nawet na automacie zdjęcia mi się nie podobały. No i znowy schody Te schody to mnie w Tajlandii prześladują
Kolejny punkt programu - wodospad. Marzyliśmy o chwili ochłody i wszyscy czekali żeby wskoczyć do wody
syn z mężem od razu wskoczyli do wody, a ja...jakoś mi odwagi zabraklo
nagle patrzę, a moje dziewczyny sie rozbierają i chlup do wody!
Czułam się już zmęczona. Upał naprawdę bardzo nam się dał we znaki. Tak się złożyło, że na wycieczkach słońce świeciło non stop, a jak siedzieliśmy na plaży - nie zawsze.
Zawieźli nas jeszcze do babci i dziadka oczywiście na 15 minut
Ale kolorowo
I mnie się udało w końcu doczytać !!
Super , podobuje mi się baaaaardzo
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Witajcie
Apisku - większość tych kwiatów została chyba zasadzona. To nawet nie jest świątynia, jakiś pomnik, figurka, chyba mieszkają tam mnisi. W tym miejscu nie było typowych ogrodów, ale trudno mi uwierzyć żeby sadzili rośliny na zboczach, a tam też były
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
świnki mnie rozbroiły, bardzo cudaśne
a foty z punktu widokowego przecudne kwiatki i ta soczysta zieleń na tle nieba i wody
Dokończę tą wycieczkę. Po obiedzie pojechaliśmy do Magicznego Ogrodu. Troszkę inaczej wyobrażałam sobie to miejsce. Na żywo nie zrobiło na mnie dużego wrażenia. Bardzo ciężko robiło mi się tam zdjęcia, nie potrafiłam dobrać odpowiednich ustawień - nawet na automacie zdjęcia mi się nie podobały. No i znowy schody Te schody to mnie w Tajlandii prześladują
Kolejny punkt programu - wodospad. Marzyliśmy o chwili ochłody i wszyscy czekali żeby wskoczyć do wody
syn z mężem od razu wskoczyli do wody, a ja...jakoś mi odwagi zabraklo
nagle patrzę, a moje dziewczyny sie rozbierają i chlup do wody!
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Czułam się już zmęczona. Upał naprawdę bardzo nam się dał we znaki. Tak się złożyło, że na wycieczkach słońce świeciło non stop, a jak siedzieliśmy na plaży - nie zawsze.
Zawieźli nas jeszcze do babci i dziadka oczywiście na 15 minut
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Fajna wycieczka
babcia i dziadek.. szczególnie dziadek w formie
.
no babcia też niczego sobie
Super te skalki to mi przypomina plaze na Virgin Gorda z Wysp Dziewiczych
No trip no life