Pociąg przyjeżdza punktualnie..... ostatnie uściski, machanie łapką i kierunek Rzym.
Chciałabym jeszcze raz napisac o jak się okazuje dość powszechnym procederze na dworcach kolejowych we Włoszech..... Bilety kupowaliśmy w automacie, i od razu znajdzie się chętna do pomocy osoba, która jak się wydaje bezinteresownie chce Wam pomoc.....baaaa nawet zaprowadzi do pociągu, wskaże miejsce...tyle ze nie w tym pociągu co potrzeba i zazyczy sobie słono za "taka" pomoc....... jakby co gonic od razu....lepiej przyjechac wczesniej na dworzec zeby miec czas na spokojny zakup biletu ..... albo jesli się da kupic go wczesniej przez internet....zazwyczaj można kupic bilety na 7 dni przed terminem.... pociągi czyste, szybkie i w zasadzie puste... fajny środek transportu
Ostatni dzień w Rzymie i jak zwykle kilka pomysłów.... OSti, Tivoli, Pałac i park Borghese..... na dzisiaj pewnie wybrałabym jednak Tivoli...ale pojechaliśmy do Ostii
niestety to co zobaczyłam tam na plaży..... było takie smutne i nieciekawe, że czym prędzej uciekliśmy stamtąd do Ostii Antica.... i jeśli ktoś jest zainteresowany zwiedzaniem strefy archeologicznej i zamkiem..to na takiej stacji kolejki powinien wysiaść .....
Na plaży odbywały sie jakieś zawody bhiatlonowe.... stąd ten tłum ludzi, ale plaża gorzej niż brzydka
dojeżdzamy takim pociagiem za 1 albo 1,5 euro....dojazd w cenie metra...fajne jest to że jadac wczesniej metrem, tylko sie przesiada i jedzie na tym samym bilecie
Monticchiello -
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Pięknie .... eeeh
Dzięki Momi
Dzięki Wojtek choc wiem ze to zasługa Toskanii
Z Montichello wracamy do Cortony..... łazikujemy nieśpiesznie uliczkami, napewno turystów tu więcej ale i tak jest prześlicznie
O Cortonie pisała już "specjalistka " Momi ja tam była tylko chwilę
Nad dachami Toskanii
Czas niestety nieubłaganie biegnie i za chwilę pora będzie się rozstać..... wielka szkoda
choc przez chwilę był pomysł żeby zostac
niestety to co miłe szybko sie kończy
Pyszne i proste włoskie specjały
Pumcia, co za kolory zdjecie jak obraz, bajeczka
No trip no life
Pociąg przyjeżdza punktualnie..... ostatnie uściski, machanie łapką i kierunek Rzym.
Chciałabym jeszcze raz napisac o jak się okazuje dość powszechnym procederze na dworcach kolejowych we Włoszech..... Bilety kupowaliśmy w automacie, i od razu znajdzie się chętna do pomocy osoba, która jak się wydaje bezinteresownie chce Wam pomoc.....baaaa nawet zaprowadzi do pociągu, wskaże miejsce...tyle ze nie w tym pociągu co potrzeba i zazyczy sobie słono za "taka" pomoc....... jakby co gonic od razu....lepiej przyjechac wczesniej na dworzec zeby miec czas na spokojny zakup biletu ..... albo jesli się da kupic go wczesniej przez internet....zazwyczaj można kupic bilety na 7 dni przed terminem.... pociągi czyste, szybkie i w zasadzie puste... fajny środek transportu
Nelciaaaa...... a skąd wiedziałaś masz rację i oko nie z guzika
Niestety byliśmy troszkę za pożno na takie widoki
Pumcia
No trip no life
Ostatni dzień w Rzymie i jak zwykle kilka pomysłów.... OSti, Tivoli, Pałac i park Borghese..... na dzisiaj pewnie wybrałabym jednak Tivoli...ale pojechaliśmy do Ostii
niestety to co zobaczyłam tam na plaży..... było takie smutne i nieciekawe, że czym prędzej uciekliśmy stamtąd do Ostii Antica.... i jeśli ktoś jest zainteresowany zwiedzaniem strefy archeologicznej i zamkiem..to na takiej stacji kolejki powinien wysiaść .....
Na plaży odbywały sie jakieś zawody bhiatlonowe.... stąd ten tłum ludzi, ale plaża gorzej niż brzydka
dojeżdzamy takim pociagiem za 1 albo 1,5 euro....dojazd w cenie metra...fajne jest to że jadac wczesniej metrem, tylko sie przesiada i jedzie na tym samym bilecie
Nelcia to samo pomyślałam
Peg
No trip no life