Zajeżdżamy jeszcze w dwa miejsca: do mniejszej świątyni gdzieś tam po drodze do hotelu
Konstrukcja sklepienia podobna do konstrukcji w piramidach egipskich
Fajna drabina z bambusa
I drzewo z lianami
Zaglądamy jeszcze do miejsca w charakterze klasztoru? ale akurat nie zobaczyliśmy żadnego mnicha
Potem był nocleg w starym, ale czystym hotelu Indah Palace ze smacznym śniadaniem
Nieopodal hotelu spory sklep i ichnia jadłodajnia, ale z małym wyborem jedzenia w zasadzie z jedną zupą Poszliśmy na lewo zrobić napojowe zakupy, a przed sklepem stawy dwa sraganiki jeden z kurczaczkiem a'la kfc, drugi z warzywkami w cieście i kolacja gotowa
Drugi dzień naszej przygody na Jawie rozpoczynamy od zwiedzania Prambanan- hinduistycznego zespółu świątyń z IX wieku, również wpisana jest na listę Unesco
W 2006 roku świątynie ucierpiały podczas trzęsienia ziemi, są makiety ze zdjęciami tego miejsca zasypanego pyłem wulkanicznym. Nadal trwają prace konserwatorskie przy niektórych świątyniach.
Widziałam Angor Wat w Kambodży i myślałam że nic równie pięknego nie zobaczę, ale przyznam, że Prambanan jest równie piękna i duża, a oglądając wcześniej zdjęcia nie sądziłam, że jest aż tak okazała. Sprawia ogromne wrażenie i sama byłam tym faktem zaskoczona
Niestety do naszych czasów nie dotwała całość
Tutaj widzimy jak dopasowywano kamienie bez cementu, zaprawy itp. Jeden blok ma żłobienia „żeńskie” drugi „męski” doskonale do siebie pasowały i tworzyły solidną konstrukcję
Tutaj dzwoneczki i do tego widok na zieleń, palemki, drzewa i góry
Kocham podróżować dla takich widoków mogę przemierzać tysiące kilometrów
Z każdym dniem bliżej...
Noemi, przepiekne widoczki te dzwony na tle gór - rewelka
No trip no life
Dzwoneczki jak z bajeczki
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
W każdym dzwoneczku jest postać Buddy
Niektóre wciąż zamknięte i w koplecie
Niektóre dzwoneczki są pozbawione górnej części, ale dzięki temu budda jest widoczny w pełnej krasie i spogląda zadumany przed siebie
Z każdym dniem bliżej...
Czas pożegnać się z buddami i ich dzwoneczkami
Schodzimy dość stromymi schodami
By obejrzeć świątynię w całej okazałości
Prawda jak przyjemnie na kocyku
Ale my nie mamy czasu na kocyki, wracamy piękną, zieloną aleją
Z każdym dniem bliżej...
Zajeżdżamy jeszcze w dwa miejsca: do mniejszej świątyni gdzieś tam po drodze do hotelu
Konstrukcja sklepienia podobna do konstrukcji w piramidach egipskich
Fajna drabina z bambusa
I drzewo z lianami
Zaglądamy jeszcze do miejsca w charakterze klasztoru? ale akurat nie zobaczyliśmy żadnego mnicha
Potem był nocleg w starym, ale czystym hotelu Indah Palace ze smacznym śniadaniem
Nieopodal hotelu spory sklep i ichnia jadłodajnia, ale z małym wyborem jedzenia w zasadzie z jedną zupą Poszliśmy na lewo zrobić napojowe zakupy, a przed sklepem stawy dwa sraganiki jeden z kurczaczkiem a'la kfc, drugi z warzywkami w cieście i kolacja gotowa
Z każdym dniem bliżej...
Noemi ja to tylko tak rzucam okiem bo ja to jeszcze w Sin zostałam
kiedys tu dotrę na dlużej
Explore. Dream. Discover.
No "dzwoneczki" robia wrazenie Mam nadzieje,ze tam kiedys dotre
Jestem!
Hyde w super miejscu zostałaś
Katerina
Lenuś, chyba jeszcze Cię nie gościłam, witam
Drugi dzień naszej przygody na Jawie rozpoczynamy od zwiedzania Prambanan- hinduistycznego zespółu świątyń z IX wieku, również wpisana jest na listę Unesco
W 2006 roku świątynie ucierpiały podczas trzęsienia ziemi, są makiety ze zdjęciami tego miejsca zasypanego pyłem wulkanicznym. Nadal trwają prace konserwatorskie przy niektórych świątyniach.
Widziałam Angor Wat w Kambodży i myślałam że nic równie pięknego nie zobaczę, ale przyznam, że Prambanan jest równie piękna i duża, a oglądając wcześniej zdjęcia nie sądziłam, że jest aż tak okazała. Sprawia ogromne wrażenie i sama byłam tym faktem zaskoczona
Niestety do naszych czasów nie dotwała całość
Tutaj widzimy jak dopasowywano kamienie bez cementu, zaprawy itp. Jeden blok ma żłobienia „żeńskie” drugi „męski” doskonale do siebie pasowały i tworzyły solidną konstrukcję
Z każdym dniem bliżej...