Widze kochani że uczta w większości wam przypadła do gustu więc się cieszę..
tylko Janjus nic nie napisal.. wiem ,wiem nie pojadł byś sobie tym posiłkiem
To jeszcze was pomęczę troche lazurkami .. tym razem lazurki w połączeniu z ptaszkami co za fajny mix he he , szczególnie dla mojego mężą, ktory foci wszystko co lata , nawet talerze w kuchni
Więc ptasia historia zaczyna sie od jednego osobnika latającego , po czym stopniowo towarzystwa przybywa ,aż na "wysepce" zaczyna się ptasi wiec he he
No i na koniec przychodzi fala a właściwie malutka falka i wiec się ucina.. ptaszkow nie ma
Wspaniała podróż, ba widziałam świetną ofertę bieletową, niestety w tym terminie już mamy inne plany. Zaraziłaś nas i niestety na listę wpisane...., tylko czy mi życia wystarczy na realizację wszystkich punktów
Po spacerach i kąpielach pora na lunch
Zasiadamy więc przy drewnianym stole ,skleconym tak jak ławki z paru desek . Przyjemnie się czeka mając takie widoczki
No trip no life
Aaaaale widok
A na lanczyk różne dania min. i śweżutkie rybki
Powiem szczerze,że smakowały wybornie
No trip no life
Aaale zębiska. Brrr. I teraz będę mieć koszmary. Trza było tu wieczorową porą nie zaglądać
ooooossssszzzzz ja pitole ostatnia fotencja wymiata
Bez skórzannych rękawic do posiłku nie podchodź
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Ha ha... kolor stołu trochę adekwatny do koloru wody i nieba
A te rybki... ale mi narobiłaś smaka. *wink3*
Nelcia
Poczytałam, pozachwycałam się i ide szukac okularów przeciwsłonecznych bo kolorki az "męczą" oczy
Pięknie tam az niewiarygodnie, nie wspominajac o nasyceniu barw zarówno wody, przyrody, fauny a nawet stołu.
Ta, prawdziwy raj
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Widze kochani że uczta w większości wam przypadła do gustu więc się cieszę..
tylko Janjus nic nie napisal.. wiem ,wiem nie pojadł byś sobie tym posiłkiem
To jeszcze was pomęczę troche lazurkami .. tym razem lazurki w połączeniu z ptaszkami co za fajny mix he he , szczególnie dla mojego mężą, ktory foci wszystko co lata , nawet talerze w kuchni
Więc ptasia historia zaczyna sie od jednego osobnika latającego , po czym stopniowo towarzystwa przybywa ,aż na "wysepce" zaczyna się ptasi wiec he he
No i na koniec przychodzi fala a właściwie malutka falka i wiec się ucina.. ptaszkow nie ma
No trip no life
CUDA, CUDA!!!
Ale bajeczka! Zero ludzi, kolory bajkowe, lazury biją po oczach...niesamowite..gdzie Ty to odkryła?;-)))
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Nelciu jak mogłaś tylko ryjek zostawiłaś
Wspaniała podróż, ba widziałam świetną ofertę bieletową, niestety w tym terminie już mamy inne plany. Zaraziłaś nas i niestety na listę wpisane...., tylko czy mi życia wystarczy na realizację wszystkich punktów
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/