po kolacji jeszce idziemy do Pałacu Krolwskiego i tu nie ma wejścia dalej tylko na dziedziniec kobiet
Panowie kiepsko po ingliszu rozmawiali, mamy nadzieję, że jeszcze cały pałac zobaczymy, no bo po co po trzęsieniu ziemii odbudowywać i nie wpuszczać nikogo.............
nie może być...........
i parę fotek z hotelu rano
nasz balkonik, jak miło było tu wieczorkiem przy blasku świeczki posiedzieć, tylko to małżeństwo z domku obok cały czs się kłócące nas rozpraszało, ale śąsiadów człowiek sobie nie wybiera
bepi Cendana, jak dla mnie fantastyczna była i będziemy ten hotel mocno polecali *dance4*, ba powiem tak Dzięki Ci Duży Zającu za znalezienie tego hotelu
Przyznam Ci sie Zajączku, że mam problem z Bali. Zawsze chciałam tam polecieć i zobaczyć na własne oczy te cudeńka, ale...... No właśnie "ale"
Im więcej czytam tym większe mam wątpliwości. Z jednej strony przepiękna przyroda, cudowne świątynie.... a z drugiej moja naiwność, brak asertywności...czarno to widzę
Zajączku, z tym kierowcą to super źle trafiłaś!!!!!
Mam nadzieję, że po zmianie - fajniejszego znaleźliście.... i postrzeganie Bali poprawiło się.
Kolka, nic się nie przejmuj, ja też nie jestem asertywna, nie potrafię się targować, jestem wrażliwa na wszelką ciemnotę, którą mi wciskają, żeby wywołać współczucie, a co za tym idzie wsparcie finansowe. Jedynie z Pura Besakih mam bardzo niemiłe wspomnienia pod tym względem. Uważam, że wszędzie indziej nachalność lokalesów nie odbiegała od zachowań w innych ubogich krajach.
Ale faktycznie Bali cholernie mi się podobało!!!! Przede wszystkim przyroda, czyli wulkany, góry, wodospady, zatoczki, rwące rzeki, tarasy ryżowe. Hitem wszystkiego był rafting po górskiej rzece przepływającej przez dżunglę.
Zachwyciły mnie również nawet świątynie, które na ogół na mnie nie robią wrażenia. Tamtejsze były jakieś takie nastrojowe, stare ( niektóre może tylko robione na stare!!!), omszałe, porośnięte pnączami, ponadto te wszystkie ofiary w wyplatanych koszyczkach dla dobrych i złych bogów, zapach kadzidełek....to wszystko robiło niesamowitą atmosferę.
Wracać tam nie mam zamiaru, ale wrażenia niezapomniane...
Zając ! No nieźle z tym kierowcą, ale powiem ci , że świątynia piękna, no i super że udało Wam sie tam dotrzeć, bo zawsze ciocia babcia mogła wcześnieś pożegnac sie z życiem
jak dla mnie łaził w ciche miejsce i sprawę lipnej sprzedaży załatwiał, a pewnie też internetu szukał, bo tam wszystkie dane miał o towarze
ba ja bym radochę miała jak by go "Faraon" dopadł i pewnie ciocia-babcia też, oj biedna żeby wiedzila jak gnojek ją perfidnie wykorzystuje
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
po kolacji jeszce idziemy do Pałacu Krolwskiego i tu nie ma wejścia dalej tylko na dziedziniec kobiet
Panowie kiepsko po ingliszu rozmawiali, mamy nadzieję, że jeszcze cały pałac zobaczymy, no bo po co po trzęsieniu ziemii odbudowywać i nie wpuszczać nikogo.............
nie może być...........
i parę fotek z hotelu rano
nasz balkonik, jak miło było tu wieczorkiem przy blasku świeczki posiedzieć, tylko to małżeństwo z domku obok cały czs się kłócące nas rozpraszało, ale śąsiadów człowiek sobie nie wybiera
okienko zamknięte i ..... drzwi zamknięte
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku superowy ten Wasz taras i legowisko z widokiem na pola ryżowe, widze że podobne drzwi do pokoju mieliśmy i zamek też taki na kłódkę ..
i okienko nasze
jak ja do domku wejdę?
i widok z uliczki na inne wille
fantastyczne kwiatki w ogrodzie przed domkiem
wille w głębi
i mój ukochany widok na dobranoc, jutro ciąg dalszy
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
bepi Cendana, jak dla mnie fantastyczna była i będziemy ten hotel mocno polecali *dance4*, ba powiem tak Dzięki Ci Duży Zającu za znalezienie tego hotelu
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Panienka z okienka
a co to za hotelik? super klimatyczny
dzioby CendanaRresort, super hotel jutro więcej zdjęć wrzucę
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Przyznam Ci sie Zajączku, że mam problem z Bali. Zawsze chciałam tam polecieć i zobaczyć na własne oczy te cudeńka, ale...... No właśnie "ale"
Im więcej czytam tym większe mam wątpliwości. Z jednej strony przepiękna przyroda, cudowne świątynie.... a z drugiej moja naiwność, brak asertywności...czarno to widzę
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Zajączku, z tym kierowcą to super źle trafiłaś!!!!!
Mam nadzieję, że po zmianie - fajniejszego znaleźliście.... i postrzeganie Bali poprawiło się.
Kolka, nic się nie przejmuj, ja też nie jestem asertywna, nie potrafię się targować, jestem wrażliwa na wszelką ciemnotę, którą mi wciskają, żeby wywołać współczucie, a co za tym idzie wsparcie finansowe. Jedynie z Pura Besakih mam bardzo niemiłe wspomnienia pod tym względem. Uważam, że wszędzie indziej nachalność lokalesów nie odbiegała od zachowań w innych ubogich krajach.
Ale faktycznie Bali cholernie mi się podobało!!!! Przede wszystkim przyroda, czyli wulkany, góry, wodospady, zatoczki, rwące rzeki, tarasy ryżowe. Hitem wszystkiego był rafting po górskiej rzece przepływającej przez dżunglę.
Zachwyciły mnie również nawet świątynie, które na ogół na mnie nie robią wrażenia. Tamtejsze były jakieś takie nastrojowe, stare ( niektóre może tylko robione na stare!!!), omszałe, porośnięte pnączami, ponadto te wszystkie ofiary w wyplatanych koszyczkach dla dobrych i złych bogów, zapach kadzidełek....to wszystko robiło niesamowitą atmosferę.
Wracać tam nie mam zamiaru, ale wrażenia niezapomniane...
Mariola
Zając ! No nieźle z tym kierowcą, ale powiem ci , że świątynia piękna, no i super że udało Wam sie tam dotrzeć, bo zawsze ciocia babcia mogła wcześnieś pożegnac sie z życiem
Bea