--------------------

____________________

 

 

 



Hawana, Cayo Guillermo czyli moje kubańskie zauroczenie

194 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
irvina
Obrazek użytkownika irvina
Offline
Ostatnio: 7 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Bea37 :

Irvina nie że ciesze się z Twojego nieszcześcia, ale no tak się ciekawie zrobiło, jaki kraj taka podróż ROFL Własnie w podróżach zawsze podoba mi się ten akcent niepewności, zaskoczenia tego co będzie dalej.....

Nie narzekam, ani nie narzekałam ! Ale szczerze powiem, juz widze te tabuny malkontentów co to zaplacili i wymagaja...kopneli by w kalendarz gdyby tam uznawali "PŁACĘ RZĄDAM" . Ja nie z tych...tym bardziej, że urlop nie czesto, więc po co sobie niszczyć humor a do kraju się odpowiednio nastawilam i wiedzialam czego mozna się spodziewac. I tak mnie zaskoczył Pardon

irvina

bepi
Obrazek użytkownika bepi
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Doczytane rewelacja Irwina, oj jak miło pooglądać znane kąty w Hawanie, ja też jestem zakochana w tym mieście, niesamowita zabudowa, atmosfera i klimat, żałuję że tam byłam tylko pół dnia , widzę że tam nie wiele się zmieniło w ostatnich latach, oj bardzo bym chciała tam wrócić , bardzo fajnie piszesz ! uśmiałam się z tym rumem, ehh współczuje akcji z odwołanym lotem, mnie by chyba szlak trafił na tym lotnisku,  bo nie cierpię jeżdzić autobusem na urlopie  na wycieczki czy takie długie przemieszczanie się  i to tyle czasu ehh chyba bym się upiła aby sie nie nerwować , a mój to byłby  pewnie Gordon Ramsey hehe...Diablo

Świetne widoczki z hotelu Ambos Mundos, kojarzę ten hotel bo też w nim knułam pobyt , oraz w hotelu Telegrafo  też piękny!

Już się nie mogę doczekać fotek z plaży na Cayo, pokój dostaliście cudowny !!!!!!!!

Bachulka
Obrazek użytkownika Bachulka
Offline
Ostatnio: 10 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Irvina Wacko  pomieszanie z poplataniem mialyscie na Kubie kurcze a to jeszcze nie koniec Dash 1

Wcale sie wam nie dziwie ze obalilyscie rum i hiszpankom tez nie i Clapping dla kanadyjczykow ... tylko czy ktos sie czegos nauczyl ? Oni raczej nie ... a my ... ze tak po prostu jest lub ze taka sytuacja moze sie zdazyc ... dobrze ze chociaz przewoz autokarem wam zorganizowali Lol  za takie przezycia nie zaplaci sie mastercard Dash 1

Hawany zazdroszcze wam jak cholera i koncertu Buena   Cray 2  Cray 2 kurcze juz wiem ze jak kiedys dotre tam to w 2 dni ani nie lizne prawdziwej Hawany ani troszke  Cray 2 Cray 2

Nie odkladaj marzen - odkladaj na marzenia.

irvina
Obrazek użytkownika irvina
Offline
Ostatnio: 7 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Prysznic, przebierka w czyste ciuchy, kawka w lobby barze (cappuccino z Kaluhą – likier kawowy – mniam!!!!), szampan, który tam stoi na stoliku nam nie smakuje. Smakuje jak sfermentowane truskawki, pomimo tego pijemy na przywitanie hotelu J

Śniadanko w głównej restauracji „ LasPalmeras”– oczywiście jest szampan ! Standardowe śniadanko to :

W jednym miejscu:

Słodkości różnego rodzaju – babeczki, mufinki, bułeczki maslane, ciasteczka.

Owoce: papaja, ananas, melon, gujawa

Soki miksowane – jak dla mnie zbyt rozwodnione, nie smakują mi. Koktajle mleczne i jogurtowe, jogurty itp.  Kucharz przygotowuje Miksy wg upodobań.

W kolejnej „sekcji” naleśniki i paczki smazone na poczekaniu, pyszniutkie i świeżutkie – posypane cukrem z cynamonem.

Warzywa i pikle : było różnie, ogórki zielone, buraczki, sałata, z pikli to ogóreczki konserwowe, oliwki, papryka.

Pieczywo różne – 4 rodzaje bułek, bagietki różnego rodzaju – toster zawsze okupowany.

Dwa stanowiska z omletami , jedno z pancackes .

Na śniadania żółte sery i wędliny – bardzo dobre Chorizo i szynka typu Serrano ! Sery i wędliny pokrojone tak cieniutko, że nie dało rady wziąć po plasterku – sklejały się. Białych serów nie było.

Marmolady pokrojone w plasterki – trzeba było czymś zając miejsca J

Jajecznica gotowa, tosty francuskie, pomidory na ciepło. Jajka w koszulkach, tortille. Fasolka w sosie pomidorowym, boczek smażony – czytałam, ze go nie było. Podczas naszego pobytu był codziennie. Jakies klopsy, parówki.

Nie dało się wyjść głodnym – dla każdego coś się znajdzie. Nie ma co porównywać wyboru do Meksyku, Dominikany, ale grzechem było by powiedzieć, ze było skromnie! Nie wiem o co niektórym chodzi, mówiąc, ze jedzenie jest kiepskie…Smak to kwestia względna, my lubimy mocno doprawione – tam z przyprawami kiepsko, ale słowa nie powiem! Było ok.!

Raz kucharz robił stek dla faceta, który poprosił  o sól i pieprz… Kucharz posolił, gość powtarza, pieprz… Kucharz się zmieszał, poszedł do kuchni i wrócił z pieprzem ....szczyptą w palcach. Coś tam posypał i z uśmiechem smażył dalej J Tak to jest z tymi przyprawami.

Obiady równie smaczne – zawsze zupa (kiepska raczej), zimna płyta – wędliny, sery , pieczywo. Sałatki ,surówki, ryby, mięsa, dodatki skrobiowe – wybór naprawdę był niemały. Trzy stanowiska grillowe – jedno z rybami i owocami morza, mięsem – naprawdę chyba wszelkie możliwe, trzecie – to co poprzednio tylko smażone na głębokim oleju w panierce.

Ciepłe dania w bemarach – warzywa, dodatki skrobiowe, mięsa, ryby i sosy. Zawsze kurczak pieczony i owoce morza. Wybór naprawdę duży!!! Oczywiście makarony i pizze na innym stanowisku. Hamburgery, hot dogi i frytki również.

Desery to owoce, ciastka, ciasteczka, torty oraz lody.

Równocześnie można było zjeść obiad w trzech  miejscach – przy plaży, przy barze – grill bar El Viejo y El Mar– podawano do stolików.

W restauracji włoskiej „Bonasi” – nie korzystałyśmy w porze obiadowej, ale obiad podawany z zestawów jak w restauracji  Ranchon – obok plazy, przy grill barze. Tam jadłyśmy, podawano z karty do stolików - do wyboru sałatka lub zupa, drugie danie  ryba lub mięso, deser jeden rodzaj. Można również kupić Languste za 15 cuc.

Na basenie Snack Bar – inaczej niż w innych krajach, nie widać dań, nie leżą i czekają – podają na wyraźne zamówienie klienta. Do wyboru ciepłe kanapki – z kurczakiem, tuńczykiem, wega. Hamburger w kilku rodzajach, hot dog. Wszystko podawane do stolika z frytkami. Lody i desery lodowe.

Kelnerzy w głównej restauracji podaja napoje do stolików – nie ma drinków. Na śniadanie kawa lub herbata, sok pomarańczowy. Do kolacji i obiadu na co się ma ochotę.

W barach ogromny wybór alkoholi – zwłaszcza w lobby barze. Rzadko się zdarza, że nie ma płatnych alkoholi – strona z takimi jest w kartach zszyta – te alkohole są w All. Ballantines, Jony Walker, Baileys, Wódki Wyborowe, Tequila Omega, Campari, rumy 20-letnie – naprawdę wybór imponujący! Drinki wg upodobań lub z karty. Próbowałam sporo Lol

irvina

bepi
Obrazek użytkownika bepi
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Siedziałyśmy na chodniku, piłysmy piwko, rum, mohito i co tam nam wpadło pod reke...

Preved

Irwina ja Cię juz uwielbiam za ten teskt, oj widzę że my byśmy się dobrze dogadywały..na wakacjach hehe...-)))

Bueno vista koncertu bardzo zazdroszczę, jestem ciekawa czy ktoś tam jeszcze żyje z tej oryginalnej ekipy tego zespołu, znam ich wszystkich z TV , mam nagrane ich koncerty, często oglądamy, jeżeli masz więcej zdjęcz tego konceru chętnie zobaczę terażniejszą ekipę Bueno vista Social Club

Ps. Piękna opalenizna w Hawanie już sobie wyobrażam jaka z Ciebie musi być mulatka po pobycie na Cayo hehe..

kosmetyki hotelowe niezły wypas z tego co widzę, szok że na Kubie takie raytasy w pokojach

bepi
Obrazek użytkownika bepi
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

hehe ...szampan na śniadanie oj, UWIELBIAMY ! ooo   ..to bardzo ważna informacja dla mojego Roberto, już przekazuję, to jeszcze chętniej pojedzie tam,  bekon jest  ? super .. juhu !!!!!! a czarna fasola była na śniadanie ???dzięki Irwina  za cenne informacje dla nas  ..bo my z tych co żyją..po to aby jeść i pić ..hehe

irvina
Obrazek użytkownika irvina
Offline
Ostatnio: 7 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

fasola na sniadanie byla, moze nie zawsze czarna, ale byla codziennie. Bekon byl zawsze, Bahulka opisywala, ze nie bylo, teraz sie widocznie zmienilo. Raz bardziej, raz mniej wysmażony ale sie dalo wciągnąć zawszeBiggrin . Szampan byl 24 h na dobe, serio bylam w duzym szoku, ze aż taki wybór markowych alkoholi, ktore byly w all. Nie bylo płatnych- oprocz win, ale wina butelkowane podawane w all byly ok.  

Bepi, na wakacjach sobie nie żalujemy- urlopujemy od wszystkiego Drinks  Nie ma ograniczeń . 

Powiem Ci, ze nigdy nie uzywam kosmetykow hotelowych, na codzien czesto przebywam w hotelach z racji pracy, ale nawet mnie nie kusi aby je poniuchać. Tu było inaczej, pachnialy pysznie! Naprawde niezłe i ladnie opakowane. Sama bylam zdziwiona. Dziwny kraj... Walter mówił, że od 2 lat nie mieli możliwości zakupu ziemniakow, a w hotelu dla turystow ... szkoda gadac.

Iliana zapytala nas po powrocie z Cayo " ile my kilogramów jemy dziennie" ... nie bardzo wiedzialysmy o co kaman, o co Ona pyta? Okazalo sie, ze propaganda Castro pokazala program w TV, w ktorym mówili, ze turysta je dziennie 10 kg żarcia, dlatego są braki dla narodu...masakra

irvina

irvina
Obrazek użytkownika irvina
Offline
Ostatnio: 7 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Sorki, ze tak wrzucam nie w temacie, ale przegladając te 3500 tys zdjeć, wpadłam na to....

Przecudna babunia w Hawanie sprzedawała puste buteleczki po kosmetykach hotelowych...Jak z bajki była!!!! Cudna, magiczna, przekochana!

Jesli ja przez przypadek spotkacie , kupcie od niej choć sztuke... Wówczas to nie darowizna a zarobek.

irvina

irvina
Obrazek użytkownika irvina
Offline
Ostatnio: 7 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Na terenie hotelu sa dwa miejsca ze sklepami – przy lobby oraz przy restauracji głównej. Oprócz tego codziennie rozkładają się z różnym pierdolinami przy przejściu na plażę. Alkohol na Kubie jest w cenach urzędowych – wszędzie jest w takiej samej , nawet na lotnisku. 1 litr Havana Club Bianco za 5,2 CUC, czyli niecałe 20 zlociszczy Yahoo Cygara natomiast w hotelu były droższe niż na lotnisku. Dużo droższe.

Można wybrac się do restauracji ala carte. Czynne były dwie – „La Laguna” przed wejściem do hotelu nie funkcjonowała – włoska i przy plazy Ranchon. Jedzonko smaczne w obydwu. Porcje ogromne, nie do przejedzenia. Jak to zazwyczaj w tematycznych – dla mnie szału nie było. Warto jednak pójść .

Troszkę zdjęć z hotelu, większość wczesnym rankiem - lazury beda na deserek...Dirol

Codziennie wieczorkie, na lobby ktos grał na fortepianie. Urokliwe to było... Po kolacji zaczynała sie troszke "żywsza akcja" - kubańska muzyka na zywo , przy stolikach. Wieczorkiem coś dla dzieciaków w "teatrze" - na uboczu, więc nie ogladałam Pleasantry , codziennie były inne animacje, robili co mogli, nie mi oceniać, bo gdybym miala, słabo by to wyszło... Po pierwszych pląsach animatorów wokół filarów, nie dałam rady...Śmiac się nie wypadało a ogladac nie dało 

irvina

irvina
Obrazek użytkownika irvina
Offline
Ostatnio: 7 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

irvina

Strony

Wyszukaj w trip4cheap