Miasteczko bez watpienia urokliwie polozone.Moze tam rzeczywiscie juz nikt albo prawie nikt nie mieszka.?Chyba w Szwajcarii jest kilka takich wiosek,gdzie nie ma juz mieszkancow,ale podtrzymuja to przy zyciu jako zabytki architektoniczne i co najwyzej jakiesj knajpki czy kafejki dla turystow tam sa.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Huragan, część okiennic była zamknięta, ale sporo też jednak było otwartych .Pewnie przy braku turystów o tej porze roku , mieszkańcy nie spieszą się i żyją w posezonowym , zwolnionym tempie he he
Dochodzimy do samych skał i tu już widac jak bardzo domy wpijają się w skałki czy są jakby na nich "zawieszone"
Pierwszy kościół został zburzony przez Hugenotów w czasie walk religijnych.
W tym samym miejscu w XVI w postał nowy kościół , który stoii i działa do dziś. To Kościół św. Piotra i Pawła
a to już widok na miasteczko z drugiej strony jeziora
widać kościół św. Piotra i Pawła, przy którym byliśmy
Jezioro o pięknym kolorze wody objeżdzamy, no może nie całkiem dookoła,ale tak w połowie . Na początek przejazd przez most Pont de Sainte-Croix.
Kawałek za mostem widzimy z góry , w oddali kolejne, skalne miasteczko. To średniowieczne Sainte-Croix de- Verdon .Wypada jednak z naszego planu, bo zależy nam,żeby dotrzeć do wąwozu przed deszczem. Na razie "walka" jest zwycięska , deszczu póki co udaje się uniknąć. To jest coś
Jedziemy drogą w środku pól lawendy. Teraz są już tylko jej resztki, jest mocno przycieta. Można sobie tylko wyobrazić jak pięknie ta okolica wygląda latem
Docieramy do najabrdziej wysunietego na północ punktu naszej wwycieczki.
To miasteczko Moustiers- Sainte -Marie
Miasteczko położone w samym centrum Parku Regionalnego Verdon .Jest specyficznie położone u podnóża wielkiej skaly, którą przecina mały wąwóz.
Uważane jest za jedno z najładniejszych miasteczek na południu Francji.
JegoZwiedzanie zaczynamy od wspinaczki ,aby obejrzeć z bliska kapliczkęNotre Dame de Beauvoir zbudowanej w XII w. na skalnej półce. Ale tak na prawdę, już sama trasa jest bardzo widowiskowa
Widać,że miasteczko ma cudny klimacik, ale najperw .. kapliczka na górze
Asiu, tak to miasteczko jest rzeczywiście wyjątkowe.
Jak widać na fotkach , droga do kapiliczki wcale nie jest taka łatwa. Wysadzana jest kamiennymi schodami, a wiele stopni jest dość mocno wytartych a wręcz wyślizganych , przez co nietrudno o potknięcie.Szczególnie trudno się schodzi. Schodów jest w sumie 262
Co ciekawe wzdłuż kamiennej drogi umieszczone są stacje Drogi Krzyżowej, oczywiście również z kamienia.
Kapliczka Notre Dame de Beauvoir górująca nad miastem ,zbudowana została w XII w. Historia tego miejsca sięga jednak dużo wcześniej bo aż do V wieku, kiedy to mnisi z wysp Leryńskich, zajęli miasto, a na wzgórzu zbudowali klasztor od czego wzięła się nazwa miejscowości (monaster – Monasterio – Moustiers).
Prawda, że przepięknei oznakowana jesr droga Krzyżowa ?
Tak się cieszymy, że pogoda jest ok, bo nawet jeśli deszcz nie byłby duży, nie ryzykowałybyśmy wejścia ( i zejścia ) po tych schodach
ciekawe,na fotkach "nie czuć" tych 45-ciu metrów !!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Dojeżdżamy do południowej części jeziora Sainte - Croix i przepięknie położonym nad nim średniowiecznego, kamiennego miasteczka.
BAUDUEN
Miasteczko jest malutkie i bardzo ciekawie zbudowane , jakby 'zawieszone" na kamiennym wzgórzu
Co ciekawe to jest miejsce , gdzie w czasie naszego spaceru o 9 rano nie spotykamy zupełnie nikogo. Miasto śpi ..
O przepraszam... napisałam ,że miasto wymarłe ,ale to nie do końca prawda
Są piękne kitki , kontrolują sytuację
i kolejny kotek bacznie mnie obserwuje
No trip no life
Miasteczko bez watpienia urokliwie polozone.Moze tam rzeczywiscie juz nikt albo prawie nikt nie mieszka.?Chyba w Szwajcarii jest kilka takich wiosek,gdzie nie ma juz mieszkancow,ale podtrzymuja to przy zyciu jako zabytki architektoniczne i co najwyzej jakiesj knajpki czy kafejki dla turystow tam sa.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Huragan, część okiennic była zamknięta, ale sporo też jednak było otwartych .Pewnie przy braku turystów o tej porze roku , mieszkańcy nie spieszą się i żyją w posezonowym , zwolnionym tempie he he
Dochodzimy do samych skał i tu już widac jak bardzo domy wpijają się w skałki czy są jakby na nich "zawieszone"
Pierwszy kościół został zburzony przez Hugenotów w czasie walk religijnych.
W tym samym miejscu w XVI w postał nowy kościół , który stoii i działa do dziś. To Kościół św. Piotra i Pawła
a to już widok na miasteczko z drugiej strony jeziora
widać kościół św. Piotra i Pawła, przy którym byliśmy
tutaj, przy brzegu parkowaliśmy autko
No trip no life
...heee, kolor wody jak w jeziorku...na Wolinie !!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
miasteczko, te dachóweczki... te widoczki, wodospadzik i jeziorka - no rewelacja! (a tego Verdon to Ci zazdroszczę jak nie wiem co! ; dawaj foty! )
Piea
ostatnie miasteczko super a tego Radek cytuję "...heee, kolor wody jak w jeziorku...na Wolinie !!! ; ) " nie bardzo rozumiem - to dobrze czy źle??
papuas
Ok , to lecimy dalej...
Jezioro o pięknym kolorze wody objeżdzamy, no może nie całkiem dookoła,ale tak w połowie . Na początek przejazd przez most Pont de Sainte-Croix.
Kawałek za mostem widzimy z góry , w oddali kolejne, skalne miasteczko. To średniowieczne Sainte-Croix de- Verdon .Wypada jednak z naszego planu, bo zależy nam,żeby dotrzeć do wąwozu przed deszczem. Na razie "walka" jest zwycięska , deszczu póki co udaje się uniknąć. To jest coś
Jedziemy drogą w środku pól lawendy. Teraz są już tylko jej resztki, jest mocno przycieta. Można sobie tylko wyobrazić jak pięknie ta okolica wygląda latem
Docieramy do najabrdziej wysunietego na północ punktu naszej wwycieczki.
To miasteczko Moustiers- Sainte -Marie
Miasteczko położone w samym centrum Parku Regionalnego Verdon .Jest specyficznie położone u podnóża wielkiej skaly, którą przecina mały wąwóz.
Uważane jest za jedno z najładniejszych miasteczek na południu Francji.
JegoZwiedzanie zaczynamy od wspinaczki ,aby obejrzeć z bliska kapliczkęNotre Dame de Beauvoir zbudowanej w XII w. na skalnej półce. Ale tak na prawdę, już sama trasa jest bardzo widowiskowa
Widać,że miasteczko ma cudny klimacik, ale najperw .. kapliczka na górze
Widzicie tą kapliczkę na górze?
to tam idziemy podziwiając po drodze miasteczko
Im wyżej tym lepiej widać miasteczko
No trip no life
Naprawdę cudne miejsca pokazujesz
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, tak to miasteczko jest rzeczywiście wyjątkowe.
Jak widać na fotkach , droga do kapiliczki wcale nie jest taka łatwa. Wysadzana jest kamiennymi schodami, a wiele stopni jest dość mocno wytartych a wręcz wyślizganych , przez co nietrudno o potknięcie.Szczególnie trudno się schodzi. Schodów jest w sumie 262
Co ciekawe wzdłuż kamiennej drogi umieszczone są stacje Drogi Krzyżowej, oczywiście również z kamienia.
Kapliczka Notre Dame de Beauvoir górująca nad miastem ,zbudowana została w XII w. Historia tego miejsca sięga jednak dużo wcześniej bo aż do V wieku, kiedy to mnisi z wysp Leryńskich, zajęli miasto, a na wzgórzu zbudowali klasztor od czego wzięła się nazwa miejscowości (monaster – Monasterio – Moustiers).
Prawda, że przepięknei oznakowana jesr droga Krzyżowa ?
Tak się cieszymy, że pogoda jest ok, bo nawet jeśli deszcz nie byłby duży, nie ryzykowałybyśmy wejścia ( i zejścia ) po tych schodach
widoczki na okolice coraz piękniejsze
to nasze jezioro z daleka
już całkiem blisko
jesteśmy w końcu na miejscu
schodzimy w dół, to ta najtrudniejsza część
No trip no life