Ale to miasteczko mi się podoba )) a te schody....no pogodę mieliscie idealna do wspinaczki bo tak jak piszesz w deszczu lepiej tam nie ryzykować)) chociaż tez nie wyobrażam sobie wędrówki po nich w upale i pełnym słonku )))
Zelku nie pomyślałam wcześniej ,ale faktycznie latem po tych schodach na otwartej przestrzeni musi tam mega skwar, potęgowany jeszcze przez nagrzewające się kamienie i skały
Papuas, nieee to nie było,aż tak bardzo wysoko, więc żadna super kondycja nie jest potrzebna. My szłyśmy sobie pod górę ale całkiem wolno, nie spiesząc się, robiąc fotki i podziwiając przepiękne widoki dookoła. Dobrze też,że nie było ludzi , nie trzeba było lawirować
Po zejściu z góry , wchodzimy do centrum ślicznego miasteczka. Różnej barwy domki, kolorowe okiennice, ,mmóstwo kwiatów, zieleni , klimatycznych sklepików z lokalnym wyrobami, malutkie knajpki na parę krzeseł. Cudeńko po prostu
Maleńki balkonik, ale jak pieknie wygląda
Sklepik z róznymi wyrobami z lawendy.. ależ tam był cudowny zapach
Kościół z wieżą, który widzieliśmy z góry
To jest XII-wieczny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, którego smukła wieża ozdobiona jest biforami tj. podwójnymi oknami
zapatrzyłam się na gołębie, pijące wodę jak na zawołanie
Znajdujemy sobie małą kafejkę i siadamy na kawkę w otoczeniu pięknych domków.
Okazuje się,że jest akurat 12 i tuz obok nas rozlegają się dzwony bijące 12 razy, pełna magia ,aż nam dech zapiera
Nasza kawierenkę widać na zdjeciu poniżej z prawej strony, tuz przy tym zielonym drzewku
Miasteczko jest cudowne, ale nam pora w dalszą drogę
21 kilometrowy Kanion Verdon to drugi największy kanion w Europie i jeden z najgłębszych na świecie . Jego wysokość w najgłębszym miejscu sięga 700 metrów, a najciekawsze odcinki ciągną się nawet przez kilkadziesiąt kilometrów!.W najwęższym punkcie ma tylko 6 metrów szerokości, w najszerszym rozciąga się na długości 100 metrów .
Uważany jest też za jedną z największych atrakcji przyrodniczych we Francji.Kanion wyżłobiła w wapiennych skałach niewielka rzeka Verdon spływająca z Alp.
Mozna go zwiedzać na rózne sposoby i róznymi trasami. Pewnie latem najlepiej byłoby spędzić tu kilka dni,aby zaliczyć kilka treków, popływać rowerkiem wodnym,albo kajakiem czy posmakować raftingu. Po sezonie zostaje już zwiedzanie autem i to też mocno uzależnione jest od warunków pogodowych.
U nas dużo chmur, pojawia się mgła, czasem siąpi. Nie jest to idealna pogoda,ale nie narzekamy, bo tak czy inaczej jest cudnie.
Dla kierowcy jednak jazda jjest wyzwaniem. Droga jest bardzokręta i wąska .
jak się dobrze przyjrzeć, to głęboko w dole widać rzekę
Myślę ,że przy słonecznej pogodzie widoki są jeszcze piękniejsze..chętnie bym jeszcze wróciła tu kiedyś latem
Niestety chmury są coraz niżej, mgła schodzi na ulicę. Jest tak biało,że niewiele widać. Musimy zrobić stopa i chwilę przeczekać , bo jazda grozi wypadkiem. Jedziemy dalej i podziwiamy kolejne cudne widoczki
Ale to miasteczko mi się podoba )) a te schody....no pogodę mieliscie idealna do wspinaczki bo tak jak piszesz w deszczu lepiej tam nie ryzykować)) chociaż tez nie wyobrażam sobie wędrówki po nich w upale i pełnym słonku )))
miasteczko przepiękne i te widoki spod kapliczki ale wymaga niezłej kondycji łłoooo matko tyle schodów to co najmniej 10 piętro
papuas
Zelku nie pomyślałam wcześniej ,ale faktycznie latem po tych schodach na otwartej przestrzeni musi tam mega skwar, potęgowany jeszcze przez nagrzewające się kamienie i skały
Papuas, nieee to nie było,aż tak bardzo wysoko, więc żadna super kondycja nie jest potrzebna. My szłyśmy sobie pod górę ale całkiem wolno, nie spiesząc się, robiąc fotki i podziwiając przepiękne widoki dookoła. Dobrze też,że nie było ludzi , nie trzeba było lawirować
Po zejściu z góry , wchodzimy do centrum ślicznego miasteczka. Różnej barwy domki, kolorowe okiennice, ,mmóstwo kwiatów, zieleni , klimatycznych sklepików z lokalnym wyrobami, malutkie knajpki na parę krzeseł. Cudeńko po prostu
Maleńki balkonik, ale jak pieknie wygląda
Sklepik z róznymi wyrobami z lawendy.. ależ tam był cudowny zapach
Kościół z wieżą, który widzieliśmy z góry
To jest XII-wieczny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, którego smukła wieża ozdobiona jest biforami tj. podwójnymi oknami
zapatrzyłam się na gołębie, pijące wodę jak na zawołanie
Znajdujemy sobie małą kafejkę i siadamy na kawkę w otoczeniu pięknych domków.
Okazuje się,że jest akurat 12 i tuz obok nas rozlegają się dzwony bijące 12 razy, pełna magia ,aż nam dech zapiera
Nasza kawierenkę widać na zdjeciu poniżej z prawej strony, tuz przy tym zielonym drzewku
Miasteczko jest cudowne, ale nam pora w dalszą drogę
No trip no life
Urocza ta wioska.I miejsce jak widac niezadeptane przez turystow jeszcze.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
miasteńko CUDO!!! warto było się poświęcić i wspiąć schodami pod górę .... bo za trudy wspinaczki nagrodą są zawsze wspaniałe widoki z góry!
Piea
Opuszczczamy śliczne miasteczko Moustiers-Sainte-Marie i wspinamy się autkiem w górę.
Droga robi się coraz bardziej kręta, cieszymy się,że nie ma prawie ruchu. Niebo jakieś takie coraz bardziej zakryte. Za to widoczki coraz fajniejsze
Z góry pięknie wygląda most Pont du Gateas nad jeziorem Św. Krzyża.
i jest w końcu ukazuje się na pierwsza odsłona kanionu Verdun
No trip no life
Widoczki z góry obłędne))
21 kilometrowy Kanion Verdon to drugi największy kanion w Europie i jeden z najgłębszych na świecie . Jego wysokość w najgłębszym miejscu sięga 700 metrów, a najciekawsze odcinki ciągną się nawet przez kilkadziesiąt kilometrów!.W najwęższym punkcie ma tylko 6 metrów szerokości, w najszerszym rozciąga się na długości 100 metrów .
Uważany jest też za jedną z największych atrakcji przyrodniczych we Francji.Kanion wyżłobiła w wapiennych skałach niewielka rzeka Verdon spływająca z Alp.
Mozna go zwiedzać na rózne sposoby i róznymi trasami. Pewnie latem najlepiej byłoby spędzić tu kilka dni,aby zaliczyć kilka treków, popływać rowerkiem wodnym,albo kajakiem czy posmakować raftingu. Po sezonie zostaje już zwiedzanie autem i to też mocno uzależnione jest od warunków pogodowych.
U nas dużo chmur, pojawia się mgła, czasem siąpi. Nie jest to idealna pogoda,ale nie narzekamy, bo tak czy inaczej jest cudnie.
Dla kierowcy jednak jazda jjest wyzwaniem. Droga jest bardzokręta i wąska .
jak się dobrze przyjrzeć, to głęboko w dole widać rzekę
Rzeka Verdon pięknie się wije na samym dole
No trip no life
wooow.kanion wymiata !!!!
a swoją drogą,czy to nie dziwne że taki "ciurek" przeciął skały na taką głebokość !???
do tego,gdzie sie podział..."urobek" ?!!!
w takich miejscach rodza się..."teorie spiskowe" ; )))))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Myślę ,że przy słonecznej pogodzie widoki są jeszcze piękniejsze..chętnie bym jeszcze wróciła tu kiedyś latem
Niestety chmury są coraz niżej, mgła schodzi na ulicę. Jest tak biało,że niewiele widać. Musimy zrobić stopa i chwilę przeczekać , bo jazda grozi wypadkiem. Jedziemy dalej i podziwiamy kolejne cudne widoczki
No trip no life