--------------------

____________________

 

 

 



Bali - dlaczego warto tam jechać ?

104 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Anonim (nieaktywny)
Obrazek użytkownika Anonim

Apisku....szczegółowy opis relacji plus świetne fotki ...nic tylko wydawać przewodnik ClappingGood

algida (nieaktywny)
Obrazek użytkownika Anonim

kati na Bali tez sa takie salony masazu jak w Taj , fajne klimatyczne drozej niz w Taj 

katerina
Obrazek użytkownika katerina
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

algida :

kati na Bali tez sa takie salony masazu jak w Taj , fajne klimatyczne drozej niz w Taj 

Algida,a moze w przyblizeniu pamietasz cenki masazy poza hotelem? Bepi tez sie nie masuje,wiec pewnie cen nie zapamieta Biggrin

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 17 godzin 7 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

katerina :

algida:

kati na Bali tez sa takie salony masazu jak w Taj , fajne klimatyczne drozej niz w Taj 

Algida,a moze w przyblizeniu pamietasz cenki masazy poza hotelem? Bepi tez sie nie masuje,wiec pewnie cen nie zapamieta Biggrin

Katerina,

w Sanur wyczaiłam taką fajną "masarnie" , pare krokow od hotelu, gdzie za pol godziny masazu pleców placiliśmy 5 USD. Najlepiej szukac poza hotelem

No trip no life

katerina
Obrazek użytkownika katerina
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Dzieki Nelcia!To super istnie tajska cenka Wink

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 1 dzień temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Nelcia, Shadi, dzięki za miłe słowa.

Nelcia, ja też z przyjemnością czytałam Twoją relację z Bali - dopiero parę dni temu trafiłam na nią. I też były miejsca, w które nie dotarliśmy. Tam po prostu jest tyle różnorakich atrakcji, że w ciągu jednego pobytu nie sposób to wszystko obskoczyć.

Katerina, poznaliśmy z naszym hotelu Australijczyków - fanatyków masaży i wydaje mi się, że W ND takich cen - 5 $ się nie uświadczy. Oni też chodzili gdzieś na zewnątrz, poza hotel i mówili ile płacili, ale ja oczywiście nie pamiętam.

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 1 dzień temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Jedziemy teraz na najczęściej fotografowane pola ryżowe w miejscowości Tegallalang. Podróżując po Azji ,widzieliśmy już różne pola ryżowe, ale oglądając przed wyjazdem mnóstwo zdjęć - te właśnie wydają mi się najbardziej balijskie.


Korki zaczynają się już kawałek przed wjazdem do wioski. Droga jest dość wąska, zakręciasta, maksymalnie zapchana. Długi wąż samochodów, poprzedzielany motorkami i skuterami, powoli pnie się w górę. O zrobieniu porządnego parkingu nikt tu nie pomyślał.. Niektóre samochody zatrzymują się na chwilkę, wysiadają turyści ,robiąc w biegu parę fotek i z powrotem wsiadają do auta.

Ale my tak nie chcemy. Mamy zamiar dłużej podelektować się tymi pejzażami.
A widoki rzeczywiście są fascynujące. Choć niestety nie jest to optymalna pora, kiedy ryż jest w pełnej krasie, tj zielony, wyrośnięty lub tuż przed żniwami - złocisty.


Obecnie na większości poletek są nowe nasadzenia, małe zielone źdźiebełka ryżu wyrastające z błotnistego podłoża - nie są zbyt malownicze. No, ale ogólny widok jest bardzo fajny....
W dole wije się górska rzeka, całe strome zbocze zagospodarowane jest w formie tarasów, gdzieniegdzie rosną wysmukłe palmy i bananowce.. Na niektórych poletkach - jeszcze nie obsadzonych ryżem - taplają się kaczki. Na innych uwijają się zgięci w pół wieśniacy, sadząc młode sadzonki ryżu.


Praca jest bardzo ciężka, brodząc w błocie, schyleni, sadzą niewielkie źdźbła ryżu, a żar się z nieba leje.
A ile mają jeszcze do obsadzenia tych stromych poletek???? Wszystko to trzeba zrobić własnoręcznie......
Gdy ryż dojrzeje, to go trzeba ręcznie ściąć nożem i wnieść pod górę. A potem znów orać poletka pługiem, czasem ciągniętym przez bawoły i pilnować przez cały okres wegetacji, by miał odpowiednią ilość wody, a zatem dbać o skomplikowany system nawadniający.

Trzeba przyznać, że tarasy ryżowe w tym właśnie rejonie, tworzą tak charakterystyczny dla Bali krajobraz, że nic dziwnego, iż budzą taki zachwyt wśród turystów i ściągają tu takie ich tłumy.
Tuż przy drodze kwitnie wszelaki biznes. Najwięcej jest sklepików i straganów z pamiątkami, jest wiele ciekawych wyrobów, ale trzeba się ostro targować. Są też knajpki i restauracje, mające od tyłu balkony z widokiem na tarasy ryżowe.

Ale generalnie panuje tu straszny tłok, ruch, hałas i bałagan. Widoki rzeczywiście niepowtarzalne, ale w tej atmosferze ginie gdzieś sielskość i anielskość tego miejsca. Pewnie poza sezonem byłoby tu bardziej romantycznie....

 

 

 

Mariola

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 17 godzin 7 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ja oglądalam te tarasy w deszczu.. Diablo , a widze ze Ty mialas sloneczko    Smile

No trip no life

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 1 dzień temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Nelcia, tak rewelacyjnie z pogodą nie było, ale owszem słoneczko przebijało się od czasu do czasu przez chmury. No, ale deszczu to na szczęście nie mieliśmy.

W ogóle przez całe dwa tygodnie nie spadła na nas ani kropla deszczu, choć czasem, w górach jeździliśmy po mokrej nawierzchni. Tak więc, chyba tuz przed nami padało.

Mariola

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

No wlasnie apisku - kecak to bardziej cyrk i komercyjne przedstawienie czy jednak - mistyczne przezycie?

Nie mialem okazji na zywo widziec, jedynie w filmie Baraka ( fajnie byloby jakbys moze wstawila filmik z youtube), ale - mimo, ze tylko na ekranie moglem obejrzec - bylem pod wielkim wrazeniem.

Strony

Wyszukaj w trip4cheap