--------------------

____________________

 

 

 



Seszele Kolorów Wiele

232 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Żelek :

hehehe...tylko co napisac na tym piasku jak sie nie wie na jakiej plazy sie jest Scratch one-s head

Dostałem jeszcze mapę Seszeli. Dostępne w biurach Mason Travel które są wszędzie. 

Piotruś zwiedzanie Praslinu samochodem, może, ale na Ladigue, nie ma wypozyczalni samochodów. Poza tym tak jak pisałem rejs na wyspy w pochmurny dzień, to totalny niewypał. A oni i tak Cię zawiozą nawet w deszcz.

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Marylka, Seszele to raczej trudno połączyć z czymkolwiek. Jedynie ewentualnie - ze względu na stosunkowo niewielkie odległości z Mauritiusem....

Bo np Malediwy bardzo fajnie jest połączyć ze Sri Lanką. Myśmy intensywnie zwiedzali tę ostatnią, a potem błogi relaks na Kuramathi właśnie na Malediwach.

I choć nie jestem zapaloną plażowiczką, to ten tydzień totalnego odpoczynku bardzo miło wspominam...

Fakt, faktem, że tak pięknych plaż, jak na Seszelach nigdzie nie widziałam. Ale również prawda jest taka, że po kilkudniowym pobycie okazało się, że już nie robią takiego wrażenia i właściwie wszystkie one są mniej więcej podobne!!!! Wszędzie są palmy, kamloty, piaseczek, ale to wszystko tak malownicze i praktycznie bezludne, że przez to fantastyczne.

Mnie się bardzo Valle de Mai podobało, choć też wędrowalismy tam we mgle i mżawce. I taka marna pogoda wcale mi tam nie przeszkadzała. Ten wilgotny zapach,parne powietrze,  opary mgieł, wielkie krople deszczu spadające z tych dostojnych palm - to było jakieś takie mistyczne przeżycie.

Bardzo fajna była także wyprawa na sąsiednią wysepkę Couriese, gdzie  ogromne żółwie żyją na wolności i wędrują sobie swobodnie. Nieco gorzej wspominam snurkowanie w okolicach St. Pierre ze względu na zbytnie zatłoczenie ludzi i łodzi.

Według mnie wynajęcia auta na Praslinie nie ma sensu. Wysepka nie jest duża, autobusy jeżdżą w miarę często. I faktycznie jazda tymi autobusami po wąskich, krętych drogach , raz wspinających się ostro w górę a za chwilkę opadających stromo ku morzu jest wyjątkową frajdą.

Dla mnie zdecydowanie najciekawszą, najbardziej róznorodną  a zarazem  największą wyspą jest Mahe. Tam właśnie najbardziej m sie podobało....i tam warto wypożyczyć samochód, bo jednak odległości są spore.

Pewnie każdy ma inny gust, ale dla mnie seszelskie plaże mają niesamowity urok dlatego, że są  dzikie, na ogół puste, nie są obudowane potężnymi hotelowcami, nie ma przy nich  barków i knajpek na zapleczu z muzyką zakłócającą szum fal morskich. Nie ma tam również ustawionych w rządki leżaków i parasoli, jak również nachalnych sprzedawców...

Jest za to cudowna roślinność - naturalna, a nie sadzona i sztucznie hodowana, niesamowite zachody słońca, fajny piaseczek i ciepłe morze.

Wprawdzie nie wróciłabym tam po raz wtóry, ale bardzo się cieszę, ze widziałam na własne oczy te prawdziwie rajskie wysepki.

Tam naprawdę nie ma co zwiedzać, bo oprócz stolicy praktycznie nie ma miast, ani zabytków, ale przyroda te wszystkie braki rekompensuje. Więc jeżeli kogoś to zadowoli, to radzę się pośpieszyć, bo i Seszele mogą być wkrótce zadeptane...

A z pogodą to rzeczywiście różnie tam bywa. Istna loteria!!!

My byliśmy w maju - kiedy to teoretycznie powinna być super pogoda - ale  pierwsze dni właśnie na Praslinie mieliśmy mix pogodowy, później cały pobyt na La Digue było fantastyczne słońce, i pod koniec pobytu  na Mahe wprawdzie nie padało, ale głównie było pochmurnie.

 A jeszcze odnośnie nazw plaż. My nie mieliśmy GPS, ale mieliśmy po kilka różnych wersji map. Tak że bardzo łatwo było poszczególne plaże zlokalizować. Ale właściwie co za różnica, jak się nazywają, skoro wszystkie są takie piękne, choć podobne????

Mariola

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Docieramy do Anse Bateua

Piękna plaża tylko zasypana morskimi śmieciami

Trochę miejscowych klimatów

Mijamy Anse Bateau, i zaczyna się Anse Citron

Dotarlismy na plażę opuszczonego hotelu

Jak pazury dinozaura

Cytrynka sliczna pewnie bardziej w słońcu

 

Kończy się dzień, padnięci na twarz wracamy do hotelu.

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Kończy pobyt na Praslinie, jeszcze parę fotek z hotelu Indian Ocean Lodge

Nasz pokój i domek

Lobby Bar

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Ogród hotelowy

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Piękny ten ogród

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Trochę podsumowania tygodniowego pobytu. Mimo zmiennej pogody, spędziliśmy na wyspie fantastycze chwile. Przemierzanie pustych dzikich plaż, to było coś Yahoo ktoś powie, że plaża do plaży podobna, ale dla nas każda z nich była inna i miała coś wyjątkowego. Aktywnie spędziliśmy czas na Praslinie . Nam osobiście taka forma odpoczynku odpowiadała . Mieliśmy w hotelu dwa posiłki, więc raczej nie korzystaliśmy z innych posiłów parę razy jakieś przekąski, chociaż z nimi też był problem. Take Way to nie dla nas, popatrzylismy i wyszlismy. Odpowiadając na pytanie dot. zmian zachodzących na wyspach. Może mieliśmy inne oczekiwania, byliśmy pierwszy raz, spodziewaliśmy się uśmiechniętych, rozśpiewanych i roztanczonych ludzi. Nic podobnego wyszyscy jacyś smutni, bez uśmiechu na twarzy. W sklepach obsługa zachowuje się jakby robiła nam łaskę że sprzedaje towar .Przy Anse Volbert bardzo dużo ludzi jak i przy Marinie, wycieczki w kosmicznych cenach ponad 100 EURO od osoby, za parogodzinny wyjazd od zakupiony od Beachboysów, z hotelu jeszcze drożej. Pogoda nam nie dopisała w okresie , kiedy chcieliśmy z nich skorzystać.

Ale Praslin fantastyczny i każdemu polecam co najmniej na tydzień.Biggrin

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Nowy Dzień. Pora na zmianę wyspy. Transport do Mariny o 10.00 prom o 10.30. Klimatyzowany busik przyjeżdża 5 minut przed czasem, pakujemy walizy i w drogę. Dopływamy do portu, bileciki na wszystkie transfery mamy wcześniej, więc nie ma problemu na miejscu. Pakują nam walizki na prom i odpływamy.

Parę widoczków na Marinę.

Pogoda zaczyna się poprawiać , po 15 minutach dopływamy do LaDigue trochę buja.

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Pod dopłynięciu odbiera nas Mason Travel pakują wraz z 6 Niemców do busa i jedziemy do hotelu Patatran na kolejne 7 dni. W 5 minut dojeżdżamy na miejsce, wita nas siotra właściciela, powitalny napój, za kolejne 5 minut otrzymujemy klucze do pokoju. Wspinamy się schodami na górę i dochodzimy do naszego pokoju o nazwie Canelle. Bardzo ładny i czyściutki.

Wychodzimy na taras a widok był naprawdę piękny.

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Piotruś, nie było, żadnego problemu. Ale trzeba byc zaraz po otwarciu, ponieważ jak wracaliśmy to zjechały się wycieczki zorganizowane z przewodnikiem a co to oznacza to wiemy.

Strony

Wyszukaj w trip4cheap