No nic powiedziało się A.... trzeba powiedzieć B.... chciaż przy relacjach Bepi, Nelci,Anusi,Digesty......i innych to moja bladusio wygląda, no ale w końcu jesteśmy w mieście, nie na plazy
Skończyłam chyba na wstepnym spotkaniu z nowoczesna cześcią Szanghaju, czyli nadmorska promenadą zwana Bundem....kierujemy sie na inny deptak, po którym kursuja ciuchcie z wagonikami dla turystów, sklepy znanych i u nas siesiówek typu Zara, czy H & M, ale równiez sklepy z jedwabiami, Mc donald, czy KFC...taki totalny turystyczny misz-masz
Tu wspomniany wczesniej deptak ,jezdzi po nim kolorowa ciuchcia widać ją w tle
Po lewej stronie jesli sie nie myle KFC
Tu gdzieś była ZARA ><><><>< ale ceny szalone i nic ciekawego
Ja nie chadzam w zasadzie do KFC więc i tam nie byłam to nie mam pojecia co tam serwowali ,my mieliśmy taka ulubiona knajpke "tylko" 3 km od naszego hotelu i jedzenie mi bardzo smakowało chociaz nie mam pojecia co czasem wjeżdżało na stół ,bo menu było tylko w "krzakach" a oni ni du du po angielsku .Chłopaki bywali tam wczesniej ze swoim tłumaczem ,wiec juz wiedzieli co zamawiać ale parę wpadek zaliczyli ,jako ze mój lubi z jedzeniem eksperymentować i zawsze próbuje lokalnego jedzenia to pare razy trafił na minę ((((np.odbyty wołowe . On bywał w bardzo wielu fajnych knajpkach .W centrum przy deptaku było parę fajnych ,ale juz zeuropeizowanych knajpek ,tam chodziłam jak byłam sama.
Chłopaki czasem chodzili jeść w takie miejsca że ja tylko popatrzec mogłam,tam mozna sie dogadac na migi ,albo po chińsku .Fajne były grilowane ośmiorniczki z grila sprzedawane na patyczkach .Grile oczywiście stały przy ulicy
Najlepsze sa jednak ukryte w barach karaoke,zakładach fryzjerskich "domy publiczne" z zewnatrz nic tego nie zapowiada a wśrodku ZONK
Pumcia, fajne klimaty i super fotki Mi sie Chiny bardzo podobały tj mam na myśli od strony turystycznej a nie układu politycznego, bo to zupełnie insza inszość niestety Mam plan wrócic,aby popłynąć w rejs po Jangcy i zwiedzić bardziej pld część Chin
Anusia.....koncówka maja, ale teraz widzę ze fotki sa maksymalnie wymieszane ...... czyli z części wyjazdów W..... i z naszego..... próbuje się jeszcze dokopać to swoich zdjęć, ale niestety na razie znalazłam 3 fotki na któeych jestem..... w tym dwa ze sztucznymi pandami i jedno w pokoju hotelowym....... i kto mi uwierzy że ja tam byłam
Jestem i ja Super pumciu, że przenosisz relację bo i ja ją przeoczyłam na starym forum
Pumciu, ale rarytasik zaserwowałaś
No nic powiedziało się A.... trzeba powiedzieć B.... chciaż przy relacjach Bepi, Nelci,Anusi,Digesty......i innych to moja bladusio wygląda, no ale w końcu jesteśmy w mieście, nie na plazy
Skończyłam chyba na wstepnym spotkaniu z nowoczesna cześcią Szanghaju, czyli nadmorska promenadą zwana Bundem....kierujemy sie na inny deptak, po którym kursuja ciuchcie z wagonikami dla turystów, sklepy znanych i u nas siesiówek typu Zara, czy H & M, ale równiez sklepy z jedwabiami, Mc donald, czy KFC...taki totalny turystyczny misz-masz
Tu wspomniany wczesniej deptak ,jezdzi po nim kolorowa ciuchcia widać ją w tle
Po lewej stronie jesli sie nie myle KFC
Tu gdzieś była ZARA ><><><>< ale ceny szalone i nic ciekawego
Salon samochodowy Maserati
Ja nie chadzam w zasadzie do KFC więc i tam nie byłam to nie mam pojecia co tam serwowali ,my mieliśmy taka ulubiona knajpke "tylko" 3 km od naszego hotelu i jedzenie mi bardzo smakowało chociaz nie mam pojecia co czasem wjeżdżało na stół ,bo menu było tylko w "krzakach" a oni ni du du po angielsku .Chłopaki bywali tam wczesniej ze swoim tłumaczem ,wiec juz wiedzieli co zamawiać
ale parę wpadek zaliczyli ,jako ze mój lubi z jedzeniem eksperymentować i zawsze próbuje lokalnego jedzenia to pare razy trafił na minę ((((np.odbyty wołowe .
On bywał w bardzo wielu fajnych knajpkach .W centrum przy deptaku było parę fajnych ,ale juz zeuropeizowanych knajpek ,tam chodziłam jak byłam sama.
Chłopaki czasem chodzili jeść w takie miejsca że ja tylko popatrzec mogłam,tam mozna sie dogadac na migi ,albo po chińsku .Fajne były grilowane ośmiorniczki z grila sprzedawane na patyczkach .Grile oczywiście stały przy ulicy
Najlepsze sa jednak ukryte w barach karaoke,zakładach fryzjerskich "domy publiczne" z zewnatrz nic tego nie zapowiada a wśrodku ZONK
Pumcia w jakim miesiącu byłaś w Szanghaju?
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
No to z deptaku udajemy się.... na typowe łazikowanie dalej.....przed siebie gdzie oczy poniosą
Anusia, Pumcia była w maju
Pumcia, fajne klimaty i super fotki Mi sie Chiny bardzo podobały tj mam na myśli od strony turystycznej a nie układu politycznego, bo to zupełnie insza inszość niestety Mam plan wrócic,aby popłynąć w rejs po Jangcy i zwiedzić bardziej pld część Chin
No trip no life
Anusia.....koncówka maja, ale teraz widzę ze fotki sa maksymalnie wymieszane ...... czyli z części wyjazdów W..... i z naszego..... próbuje się jeszcze dokopać to swoich zdjęć, ale niestety na razie znalazłam 3 fotki na któeych jestem..... w tym dwa ze sztucznymi pandami i jedno w pokoju hotelowym....... i kto mi uwierzy że ja tam byłam
Nelcia .... mój plan do realizacji... na kiedys to jak już gdzieś pisałam,..... Pekin, , Tęczowe Góry, Prowincja Hunan ( w tym Zinghaje)......
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/