Wszedzie na scianach były kolorowe malowidła, takie troche odpustowe, ale zawsze miłe to dla oka.....raz przez te malowidła to sie biedny Sznupek prawie posikał....hehehe.....
Ja wiedziałam, że tak bedzie, bo sama temat rozpracowałam i z zaciekawieniem przygladałam się Sznupkowi jak do kibelka pobiegł, wyhamował przed wejściem i nagle dylemat - gdzie męski, a gdzie damski???
Patrzy w prawo, patrzy w lewo, nogami przebiera, zaczyna nawet syczeć w moją stronę i jakies znaki mi daje....hehhe....udaje, że nie rozumiem. Wreszcie krzyczy na pól hotelu - który to meski? ten z kogutem, czy ten z kwiatkiem?
DOdam jeszcze, ze w coffee barze do południa pan brzdekolił na pianinie - nam sie tam podobało, mozna było zalegnąc gdzieś na sofach i słuchac sobie muzyczki.
NO ale ilez można się objadac i opijac, trzeba się troche przespacerować, co w moim przypadku bylo bardzo trudne, jak mnie widzieli taką kustykająca to zaraz zjezdzały sie ciuchcie i wózki golfowe i chcieli mnie wszedzie wozić i człowiek zamiast kalorie zbijac to jak Królowa Elka wszedzie karoca a to na plaze, a to na basen, a to do baru.....echh...:)
Oj, coś mi się wydaje, ze on się nie na kogucika patrzył. Kokoszka niczego sobie tam stała....
Bilbao - wtedy jej tam nie było i dobrze, bo pewnie w ogóle zapomniałby po co tam poszedł Przez te śłiczne Kubanki, a było ich tam wiele to chodzil jak śnieta ryba....gdzie tam śnieta, jak karp co młotkiem w WIgilie po glowie dostał. Juz mu pare razy zwróciłam uwage, zeby się kontrolował, bo się ślinic zacznie. A dziewczyny jeszcze zalotnie w oczka patrzyły i rzucały mu uśmiechy od ucha do ucha
Niestyty o Kubanczykach tego powiedzieć nie mogę, przynajmniej nie w hotelu. Ja nie wiem dlaczego tam zatrudniają takich starych barmanów i kelnerów. NO KAŻDY Z NICH BYŁ PRZYNAJMNIEJ PO 30-CE
Oj, coś mi się wydaje, ze on się nie na kogucika patrzył. Kokoszka niczego sobie tam stała....
Bilbao - wtedy jej tam nie było i dobrze, bo pewnie w ogóle zapomniałby po co tam poszedł Przez te śłiczne Kubanki, a było ich tam wiele to chodzil jak śnieta ryba....gdzie tam śnieta, jak karp co młotkiem w WIgilie po glowie dostał. Juz mu pare razy zwróciłam uwage, zeby się kontrolował, bo się ślinic zacznie. A dziewczyny jeszcze zalotnie w oczka patrzyły i rzucały mu uśmiechy od ucha do ucha
Swietnie go rozumiem i...współczuję. Też z żoną byłem
resort super, fotki extra, żarełko wow, ale pokaź choć kawałek plaży, pls
ELak no już pomału kuśtykamy w kierunku płazy, ale basen pierwszy.....
Ze wzgledu na basen wybrałam ten resort, bo jak wiejka plotka niesie, baseny to moja specjalnośc. NIestety musze przyznac, że basen mnie troche rozczarował. Fakt, że olbrzyli i bardzo ładny, czysty i zadbany. Jednak dla mnie za płytki, tylko w dwóch miejscach mial 150 cm głębokości , a tak to taki brodzik dla dzieci 70-110 cm. DO tego po zmroku wogóle nie oświetlony, to i popływac nie szło, no niby szło, ale jakoś tak nieprzyjemnie po ciemku się pływa
Wszedzie na scianach były kolorowe malowidła, takie troche odpustowe, ale zawsze miłe to dla oka.....raz przez te malowidła to sie biedny Sznupek prawie posikał....hehehe.....
Ja wiedziałam, że tak bedzie, bo sama temat rozpracowałam i z zaciekawieniem przygladałam się Sznupkowi jak do kibelka pobiegł, wyhamował przed wejściem i nagle dylemat - gdzie męski, a gdzie damski???
Patrzy w prawo, patrzy w lewo, nogami przebiera, zaczyna nawet syczeć w moją stronę i jakies znaki mi daje....hehhe....udaje, że nie rozumiem. Wreszcie krzyczy na pól hotelu - który to meski? ten z kogutem, czy ten z kwiatkiem?
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
hahaha.....
Oj, coś mi się wydaje, ze on się nie na kogucika patrzył. Kokoszka niczego sobie tam stała....
witam Kasia i Pumcia..:)
DOdam jeszcze, ze w coffee barze do południa pan brzdekolił na pianinie - nam sie tam podobało, mozna było zalegnąc gdzieś na sofach i słuchac sobie muzyczki.
NO ale ilez można się objadac i opijac, trzeba się troche przespacerować, co w moim przypadku bylo bardzo trudne, jak mnie widzieli taką kustykająca to zaraz zjezdzały sie ciuchcie i wózki golfowe i chcieli mnie wszedzie wozić i człowiek zamiast kalorie zbijac to jak Królowa Elka wszedzie karoca a to na plaze, a to na basen, a to do baru.....echh...:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Samochody pierwsza klasa
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Bilbao - wtedy jej tam nie było i dobrze, bo pewnie w ogóle zapomniałby po co tam poszedł Przez te śłiczne Kubanki, a było ich tam wiele to chodzil jak śnieta ryba....gdzie tam śnieta, jak karp co młotkiem w WIgilie po glowie dostał. Juz mu pare razy zwróciłam uwage, zeby się kontrolował, bo się ślinic zacznie. A dziewczyny jeszcze zalotnie w oczka patrzyły i rzucały mu uśmiechy od ucha do ucha
Niestyty o Kubanczykach tego powiedzieć nie mogę, przynajmniej nie w hotelu. Ja nie wiem dlaczego tam zatrudniają takich starych barmanów i kelnerów. NO KAŻDY Z NICH BYŁ PRZYNAJMNIEJ PO 30-CE
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momi
resort super, fotki extra, żarełko wow, ale pokaź choć kawałek plaży, pls
Swietnie go rozumiem i...współczuję. Też z żoną byłem
ELak no już pomału kuśtykamy w kierunku płazy, ale basen pierwszy.....
Ze wzgledu na basen wybrałam ten resort, bo jak wiejka plotka niesie, baseny to moja specjalnośc. NIestety musze przyznac, że basen mnie troche rozczarował. Fakt, że olbrzyli i bardzo ładny, czysty i zadbany. Jednak dla mnie za płytki, tylko w dwóch miejscach mial 150 cm głębokości , a tak to taki brodzik dla dzieci 70-110 cm. DO tego po zmroku wogóle nie oświetlony, to i popływac nie szło, no niby szło, ale jakoś tak nieprzyjemnie po ciemku się pływa
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momi ,no nareszcie .....lymuzyny jakieś
Tak poza tym wszystko
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.