Lamia -wszystko piekne az troche żałuje tej Kenii ale wiem ,ze kiedys wróce Czekam jeszcze na Washini.....No i cos mnie tak ciagnie do Mombasy i Nairobi
Kasik, toż dopiero Mikołaj a Ty już wypatrujesz zajączka z .... cipeczkami ....
Nelciu, ten mój Waran Nilowy nie umywa się do Twego z Komodo - ale też był pikny
Kasia, zanim wybierzemy się na Wasini to Was jeszcz pomęczę trochę samym hotelem.
Widok z hotelowego baru na ocean:
Plażę raz mieliśmy, raz znikała pod wodą - wiadomo - zależnie od przypływów i odpływów oceanu. Rano zawsze odsłaniała się rafa, po południu woda dochodziła praktycznie pod hotel, zalewając boisko do siatkówki. Dodam, że bylismy jednymi turystami grającymi z animatorami w siatkę.... reszta luda wolała wylegiwać się pod palmami. Ja tak niestety nie umiem - nosi mnie.....
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
haha Kasiu, no gatki jak gatki.... ale jakie fajnie ma dredy.. i ramiona.. hehe
Lamia Ty to się masz git że nie umiesz usiedzieć na plaży za długo, ja zaś bym mogła od rana do nocy nie schodzić z leżaka,bo to smażenie i labe i nic nie robienie tylko patrzenie w morze godzinami jednak kocham , tylko potem jak tak sobie leżę to mam wyrzuty sumienia ...że nic nie widzę wokoło a pewnie jest wiele pięknych widoków w okolicy i tylko ta perpektywa mnie zmusza do jakiejś wędrówki po okolicy..ale często potrafię się położyć na plaży po sniadaniu i tak do 17.00 jak jaszczur..się wylegiwac w słoneczku i dalej mi mało.. gdyby nie przebawienie słoneczne w coraz to większej ilości na mojej twarzy to bym pewnie z lezaczka nie schodziła pare dni..jak to kiedyś u nas na urlopach bywało
Przywiozłabym Wam więcej mufinków i z bliska .... ale miałam zakaz .... A jaki kaloryfer - nie?
Nie cierpię leżakowania na plaży - jeśli już to w cieniu palm - słoneczna smażalnia nie dla mnie. W przeciwieństwie do małża ..... - leżaczek, słoneczko, drineczek ..... to lubi najbardziej
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Jaszczurka śliczna taka cetkowana
No trip no life
Lamia -wszystko piekne az troche żałuje tej Kenii ale wiem ,ze kiedys wróce Czekam jeszcze na Washini.....No i cos mnie tak ciagnie do Mombasy i Nairobi
Kasik, toż dopiero Mikołaj a Ty już wypatrujesz zajączka z .... cipeczkami ....
Nelciu, ten mój Waran Nilowy nie umywa się do Twego z Komodo - ale też był pikny
Kasia, zanim wybierzemy się na Wasini to Was jeszcz pomęczę trochę samym hotelem.
Widok z hotelowego baru na ocean:
Plażę raz mieliśmy, raz znikała pod wodą - wiadomo - zależnie od przypływów i odpływów oceanu. Rano zawsze odsłaniała się rafa, po południu woda dochodziła praktycznie pod hotel, zalewając boisko do siatkówki. Dodam, że bylismy jednymi turystami grającymi z animatorami w siatkę.... reszta luda wolała wylegiwać się pod palmami. Ja tak niestety nie umiem - nosi mnie.....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia nawet nam mufinki obfociła hehe, super relacja ! oj ja tęsknię za Kenią to zdecydowanie nie jest kierunek na jeden raz..
a ten jakie galty ma...hehehe....
Wiedziałam, że się Wam spodoba .....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia, przyznaj sie ,ze specjalnie nam pokazujesz tego mufinka he he
No trip no life
haha Kasiu, no gatki jak gatki.... ale jakie fajnie ma dredy.. i ramiona.. hehe
Lamia Ty to się masz git że nie umiesz usiedzieć na plaży za długo, ja zaś bym mogła od rana do nocy nie schodzić z leżaka,bo to smażenie i labe i nic nie robienie tylko patrzenie w morze godzinami jednak kocham , tylko potem jak tak sobie leżę to mam wyrzuty sumienia ...że nic nie widzę wokoło a pewnie jest wiele pięknych widoków w okolicy i tylko ta perpektywa mnie zmusza do jakiejś wędrówki po okolicy..ale często potrafię się położyć na plaży po sniadaniu i tak do 17.00 jak jaszczur..się wylegiwac w słoneczku i dalej mi mało.. gdyby nie przebawienie słoneczne w coraz to większej ilości na mojej twarzy to bym pewnie z lezaczka nie schodziła pare dni..jak to kiedyś u nas na urlopach bywało
Przywiozłabym Wam więcej mufinków i z bliska .... ale miałam zakaz .... A jaki kaloryfer - nie?
Nie cierpię leżakowania na plaży - jeśli już to w cieniu palm - słoneczna smażalnia nie dla mnie. W przeciwieństwie do małża ..... - leżaczek, słoneczko, drineczek ..... to lubi najbardziej
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
o to ja taki leżaczek pod palmą poproszę bardzo chetnie no nie na długo oczywiście, ale tak na wypicie drineczka no..... może nawet dwóch
No trip no life