co do transportu na wyspie - bez problemu można dogadac się z lokalesami, w Stone Town sami zaczepiają nie wiem jak będzie w hotelach? Co do Nungwi to jestem pewna, że spoko kogos znajdziesz bo oddalając się od wybrzeża wgłąb wioski kwitnie "zwykłe życie: - są sklepiki, nawet lokalne knajpy i kręci sie sporo ludzi, bliżej wybrzeży to juz tylko handlarze - w sklepikach, obnośni, obwoźni itp Nie wiem jak przy hotelu Neptune wygląda sytuacja, w przypadku Matemwe pewnie musielibyśmy załatwiac coś przez hotel, bo tam żadnych lokalnych "biznesmenów" na plaży nie widzielismy, jedynie raz czy dwa pojawił sie jeden chłopak z oferta wycieczki na Atol Mnemba. A tak - pustki! Może mozna by było cos załatwić w kramikach na plaży - tam akurat co jakis czas były chatki bambusowe na plazy gdzie sprzedawali obrazy - jestem na 100% pewna że tam cos by się załatwiło Nam spodobał się jeden obraz tinga tinga do pokoju synka, ale był w poziomie - a nam pasowałby w pionie, więc......... No problem Za dwa dni odebralismy identyczny namalowany specjalnie dla naszego synka w pionie!!! Jedyny minus, że musieliśmy drałowac za dwa dni kawał drogi po plaży bo akurat do tej budki był kawałek drogi ale co tam - takim pięknym wybrzeżem można łazikować z przyjemnością
My dogadalismy się z chłopakiem w Stone town, woził nas 2 dni po wyspie, potem zawiózł do Matemwe, po kilku dniach przwiózł z Matemwe do Nungwi, a na koniec jeszcze z Nungwi odstawił na lotnisko ) Chłopak był ze stone town, ale bez problemu przyjechał po nas na wybrzeże i był cały uchachany, że miał tyle kursów Niestety nie pamietam ile płaciliśmy za każdy oddcinek, nie mam głowy do cen Jedynie z tego co kojarzę, że chyba za całodniowe jeżdżenie po wyspie / praktycznie od rana do późnego popołudnia płaciliśmy coś.
kolo 40$, ale cen transferów juz nie pamietam. A cen w knajpkach czy sklepach to już w ogóle Podpytam męża, może on coś pamięta, wkońcu płacił Dam znac po weekendzie. Pamiętam tylko że w Nungwi było taniej niż w Matemwe, bo i konkurencja w Nungwi duża ale tanio nie było.... na to trzeba się nastawić To nie Azja niestety
W kwestii szczepionki - tak jak pisze Lenuś, musisz sie dowiedziec jak jest u ciebie, jak macie Przychodnię Chorób Tropikalnych to pewnie załatwisz wszystko na miejscu od ręki. My niestety mielismy ze szczepionką cyrki, bo u nas przychodni chorób tropikalnych niet, najbliższa - w Gdyni, ale oczywiście żeby nie było zbyt łatwo - w Gdyni nie szczepią dzieci Tak więc musiałam dygać z synkiem 240 km do Szczecina, a że tam nie ma Przychodni, tylko punkt szczepień przy Granicznej stacji Sanepidu, więc musieliśmy dzień wcześniej skoczyc do swoich rodzinnych po zaświadczenia, że moga nas zaszczepić Mąz natomiast szczepił się własnie w Gdyni bo akurat był przejazdem i bez żadnych problemów wszedł, zbadali i zaszczepili Książeczki wydaja od razu po szczepieniu, nam sprawdzali książeczki jak wylądowaliśmy w Tanzanii w Kilimandżaro, ale jak przylecieliśmy z Arushy w Tanzanii do Stone Town na Zanzi tez kazali pokazać.
dzięki Select jak zwykle szczegółowo i na temat spoko cenami w lokalnych sklepach / knajpach nie zaprzataj sobie głowy , raczej nie bede korzystać mając pakiet all w hotelu, a jak wiesz owoców morza nie jadam pod żadną postacią , ja jestem mięsożercą także luzik arbuzik, bardziej mi chodzi własnie o te transfery , a byliście na tym Atol Mnemba ? tez mnie nęci tam popłynąć od dawna mi chodzi po głowie
ceny - o ile mąż będzie pamiętał - podam dla Bea37 - bo pytała - najwyżej znowu zaśmiecę wątek
Na Atolu Mnemba byliśmy - calkiem fajna wycieczka, polecam! Tyle że my zrobilismy zasadniczy błąd - popłyneliśmy tam z Nungwi.... No własnie - z Matemwe na Atol był dosłownie rzut beretem - praktycznie na przeciwko hotelu bylo widac Atol, proponowali nam kilkugodzinna wycieczkę, a ja ... nie.... - zupełnie nie wiem dlaczego Uparłam się że na Atol to popłyniemy z Nungwi....... bo stamtąd ta wycieczka jest z przystankiem na bezludnej wyspie, z lunchem, a Z Matemwe to tylko była "podwózka" na snurki, no bo przeciez Atol na wyciagnięcie ręki.... I tak sie uparłam, że z Matemwe nie poplyneliśmy, tylko z Nungwi ... No właśnie..... tylko nie przwidziałam zupełnie, że z Nungwi na ten Atol to kawał drogi!!!!!!!! Wycieczka trwała prawie cały dzień, owszem był przystanek i pyszny lunch na bezludnej wyspie przy Atolu, ale................ dygaliśmy chyba przez 2 godziny łodzią w jedną stronę :):( Płynęliśmy w Nowy Rok, było dośc wietrznie, więc co niektórzy po zabawie sylwestrowej umierali na pokładzie Ja tam zbytnio nie balowałam dzień wczesniej, ale w drodze powrotnej juz miałam serdecznie dośc tego bujania!
Także - jak najbardziej polecam, bo rafa ładna i krajobrazy wybrzeża po drodze cudne, ale jak masz mozliwość to nie płyń tam z Nungwi, bo za daleko!!!!!!!! no chyba że kogos rajcuje bujanko w łodzi, to jak najbardziej Mój mąż do dzisiaj się ze mnie śmieje, że z moją choroba lokomocyjną taką wycieczkę im zaserwowałam
Bepi ja mam tez pakiet w Lux Medzie i mi powiedzieli, że potrzebują skierowanie od lekarza medycyny podrózy (pakiet nie obejmuje, wiec dodatkowy koszt), mało tego dodatkowo kasują za żółtą ksiązeczkę ! Podobnie było z żółtaczka, tężcem - konieczne kwalifikacje, za ktore to są dodatkowe opłaty.
Poszłam do innej przychodni i pani pielegniarka powiedziała mi, ze dorosły człowiek przecież wie czy jest zdrowy czy nie, czy cos mu dolega, boli, ma zapalenia itp. Zaszczepiła bez kwalifikacji lekarskiej. Może to i nie jest poprawne, ale walić to...lekarz zrobi wywiad czy coś Ci jest, skasuje za wizytę i da skierowanie. Od lat na grypę szczepi mnie kumpela piguła - mam być zdrowa i sama o tym wiem jak jest. Do tej pory nie ucierpiałam z braku kwalifikacji lekarskiej wiec chyba jest ok.
Bepi my podobnie jak anusia szczepiliśmy się w Katowicach. Dostaliśmy skierowanie od lekarza rodzinnego i do 24 godzin musieliśmy się stawić na szczepienie w Katowicach. Tam na miejscu czekaliśmy w długiej kolejce do gabinetu lekarza, który dodatkowo kwalifikuje do otrzymania szczepionki.
Kosztowało mnie to dużo nerwów, bo za pierwszym razem odesłali mnie z kwitkiem ( męża bez problemu zaszczepili ) bo miałam ślad koło ust po przebytej opryszczce i kazali przyjechać jak mi to zniknie. Za drugim razem była taka kolejka, że lekarz zdążył skończyć pracę i wyszedł....no i z powrotem bez niczego do domu Ile przekleństw padło wtedy z moich ust, to tylko ja i mój małżonek wie. Obiecałam sobie, że już mnie tam nie zobaczą i że mam w dupie to szczepienie. Jednak mój małżonek mnie jakoś namówił i znowu poszłam do rodzinnego po skierowanie. Za trzecim razem się udało.
Dodam że mam dosyć daleko do Katowic, a jeszcze przyszło mi jeżdzić w czasie ogromnych śnieżyc, za czym nie przepadam.
Bepi, ja poszłam do Sanepidu i pakiecik szczepień bez żadnych problemów. tylko trzepnęło mocno po kieszeni
A hotelik Neptun bardzo mi się podoba, miałam go wybranego na Zanzibar, już prawie zakupionego, tylko tam nie lecę, bo chciałam z znów Kenią, a ebola mnie odwiodła chwilowo od tych pomysłów. Wyczytałam wszystko o Neptunie i mi wyszło, że naprawdę przyzwoity hotel z all
i ostanie 4 dni pobytu chyba wezne w Royal Zanzibar Beach Resort choć do końca mnie nie przekonuje, bo za łyso mi tam..ale ponoc rejon ma ładne plaże więc na szwedaczke plazową sie nadaje a to ja lubię najbardziej
co do transportu na wyspie - bez problemu można dogadac się z lokalesami, w Stone Town sami zaczepiają nie wiem jak będzie w hotelach? Co do Nungwi to jestem pewna, że spoko kogos znajdziesz bo oddalając się od wybrzeża wgłąb wioski kwitnie "zwykłe życie: - są sklepiki, nawet lokalne knajpy i kręci sie sporo ludzi, bliżej wybrzeży to juz tylko handlarze - w sklepikach, obnośni, obwoźni itp Nie wiem jak przy hotelu Neptune wygląda sytuacja, w przypadku Matemwe pewnie musielibyśmy załatwiac coś przez hotel, bo tam żadnych lokalnych "biznesmenów" na plaży nie widzielismy, jedynie raz czy dwa pojawił sie jeden chłopak z oferta wycieczki na Atol Mnemba. A tak - pustki! Może mozna by było cos załatwić w kramikach na plaży - tam akurat co jakis czas były chatki bambusowe na plazy gdzie sprzedawali obrazy - jestem na 100% pewna że tam cos by się załatwiło Nam spodobał się jeden obraz tinga tinga do pokoju synka, ale był w poziomie - a nam pasowałby w pionie, więc......... No problem Za dwa dni odebralismy identyczny namalowany specjalnie dla naszego synka w pionie!!! Jedyny minus, że musieliśmy drałowac za dwa dni kawał drogi po plaży bo akurat do tej budki był kawałek drogi ale co tam - takim pięknym wybrzeżem można łazikować z przyjemnością
My dogadalismy się z chłopakiem w Stone town, woził nas 2 dni po wyspie, potem zawiózł do Matemwe, po kilku dniach przwiózł z Matemwe do Nungwi, a na koniec jeszcze z Nungwi odstawił na lotnisko ) Chłopak był ze stone town, ale bez problemu przyjechał po nas na wybrzeże i był cały uchachany, że miał tyle kursów Niestety nie pamietam ile płaciliśmy za każdy oddcinek, nie mam głowy do cen Jedynie z tego co kojarzę, że chyba za całodniowe jeżdżenie po wyspie / praktycznie od rana do późnego popołudnia płaciliśmy coś.
kolo 40$, ale cen transferów juz nie pamietam. A cen w knajpkach czy sklepach to już w ogóle Podpytam męża, może on coś pamięta, wkońcu płacił Dam znac po weekendzie. Pamiętam tylko że w Nungwi było taniej niż w Matemwe, bo i konkurencja w Nungwi duża ale tanio nie było.... na to trzeba się nastawić To nie Azja niestety
W kwestii szczepionki - tak jak pisze Lenuś, musisz sie dowiedziec jak jest u ciebie, jak macie Przychodnię Chorób Tropikalnych to pewnie załatwisz wszystko na miejscu od ręki. My niestety mielismy ze szczepionką cyrki, bo u nas przychodni chorób tropikalnych niet, najbliższa - w Gdyni, ale oczywiście żeby nie było zbyt łatwo - w Gdyni nie szczepią dzieci Tak więc musiałam dygać z synkiem 240 km do Szczecina, a że tam nie ma Przychodni, tylko punkt szczepień przy Granicznej stacji Sanepidu, więc musieliśmy dzień wcześniej skoczyc do swoich rodzinnych po zaświadczenia, że moga nas zaszczepić Mąz natomiast szczepił się własnie w Gdyni bo akurat był przejazdem i bez żadnych problemów wszedł, zbadali i zaszczepili Książeczki wydaja od razu po szczepieniu, nam sprawdzali książeczki jak wylądowaliśmy w Tanzanii w Kilimandżaro, ale jak przylecieliśmy z Arushy w Tanzanii do Stone Town na Zanzi tez kazali pokazać.
Bepi my się szczepiliśmy 4 lata temu na żółtą febrę i wszystko załatwialiśmy tu http://www.wsse.katowice.pl/viewpage.php?page_id=32
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
dzięki Select jak zwykle szczegółowo i na temat spoko cenami w lokalnych sklepach / knajpach nie zaprzataj sobie głowy , raczej nie bede korzystać mając pakiet all w hotelu, a jak wiesz owoców morza nie jadam pod żadną postacią , ja jestem mięsożercą także luzik arbuzik, bardziej mi chodzi własnie o te transfery , a byliście na tym Atol Mnemba ? tez mnie nęci tam popłynąć od dawna mi chodzi po głowie
ceny - o ile mąż będzie pamiętał - podam dla Bea37 - bo pytała - najwyżej znowu zaśmiecę wątek
Na Atolu Mnemba byliśmy - calkiem fajna wycieczka, polecam! Tyle że my zrobilismy zasadniczy błąd - popłyneliśmy tam z Nungwi.... No własnie - z Matemwe na Atol był dosłownie rzut beretem - praktycznie na przeciwko hotelu bylo widac Atol, proponowali nam kilkugodzinna wycieczkę, a ja ... nie.... - zupełnie nie wiem dlaczego Uparłam się że na Atol to popłyniemy z Nungwi....... bo stamtąd ta wycieczka jest z przystankiem na bezludnej wyspie, z lunchem, a Z Matemwe to tylko była "podwózka" na snurki, no bo przeciez Atol na wyciagnięcie ręki.... I tak sie uparłam, że z Matemwe nie poplyneliśmy, tylko z Nungwi ... No właśnie..... tylko nie przwidziałam zupełnie, że z Nungwi na ten Atol to kawał drogi!!!!!!!! Wycieczka trwała prawie cały dzień, owszem był przystanek i pyszny lunch na bezludnej wyspie przy Atolu, ale................ dygaliśmy chyba przez 2 godziny łodzią w jedną stronę :):( Płynęliśmy w Nowy Rok, było dośc wietrznie, więc co niektórzy po zabawie sylwestrowej umierali na pokładzie Ja tam zbytnio nie balowałam dzień wczesniej, ale w drodze powrotnej juz miałam serdecznie dośc tego bujania!
Także - jak najbardziej polecam, bo rafa ładna i krajobrazy wybrzeża po drodze cudne, ale jak masz mozliwość to nie płyń tam z Nungwi, bo za daleko!!!!!!!! no chyba że kogos rajcuje bujanko w łodzi, to jak najbardziej Mój mąż do dzisiaj się ze mnie śmieje, że z moją choroba lokomocyjną taką wycieczkę im zaserwowałam
Bepi ja mam tez pakiet w Lux Medzie i mi powiedzieli, że potrzebują skierowanie od lekarza medycyny podrózy (pakiet nie obejmuje, wiec dodatkowy koszt), mało tego dodatkowo kasują za żółtą ksiązeczkę ! Podobnie było z żółtaczka, tężcem - konieczne kwalifikacje, za ktore to są dodatkowe opłaty.
Poszłam do innej przychodni i pani pielegniarka powiedziała mi, ze dorosły człowiek przecież wie czy jest zdrowy czy nie, czy cos mu dolega, boli, ma zapalenia itp. Zaszczepiła bez kwalifikacji lekarskiej. Może to i nie jest poprawne, ale walić to...lekarz zrobi wywiad czy coś Ci jest, skasuje za wizytę i da skierowanie. Od lat na grypę szczepi mnie kumpela piguła - mam być zdrowa i sama o tym wiem jak jest. Do tej pory nie ucierpiałam z braku kwalifikacji lekarskiej wiec chyba jest ok.
irvina
Bepi my podobnie jak anusia szczepiliśmy się w Katowicach. Dostaliśmy skierowanie od lekarza rodzinnego i do 24 godzin musieliśmy się stawić na szczepienie w Katowicach. Tam na miejscu czekaliśmy w długiej kolejce do gabinetu lekarza, który dodatkowo kwalifikuje do otrzymania szczepionki.
Kosztowało mnie to dużo nerwów, bo za pierwszym razem odesłali mnie z kwitkiem ( męża bez problemu zaszczepili ) bo miałam ślad koło ust po przebytej opryszczce i kazali przyjechać jak mi to zniknie. Za drugim razem była taka kolejka, że lekarz zdążył skończyć pracę i wyszedł....no i z powrotem bez niczego do domu Ile przekleństw padło wtedy z moich ust, to tylko ja i mój małżonek wie. Obiecałam sobie, że już mnie tam nie zobaczą i że mam w dupie to szczepienie. Jednak mój małżonek mnie jakoś namówił i znowu poszłam do rodzinnego po skierowanie. Za trzecim razem się udało.
Dodam że mam dosyć daleko do Katowic, a jeszcze przyszło mi jeżdzić w czasie ogromnych śnieżyc, za czym nie przepadam.
Bepi, ja poszłam do Sanepidu i pakiecik szczepień bez żadnych problemów. tylko trzepnęło mocno po kieszeni
A hotelik Neptun bardzo mi się podoba, miałam go wybranego na Zanzibar, już prawie zakupionego, tylko tam nie lecę, bo chciałam z znów Kenią, a ebola mnie odwiodła chwilowo od tych pomysłów. Wyczytałam wszystko o Neptunie i mi wyszło, że naprawdę przyzwoity hotel z all
dzięki dziewczyny za wszystkie przydatne informacje, w czwartek jade sie zaszczepić, teraz mi zostały kwestie i dylematy hotelowe
narazie pewniakiem jest 6 nocy w Neptune Pwani
http://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g778788-d676737-Reviews-Neptune_Pwani_Beach_Resort_Spa-Pwani_Mchangani_Zanzibar_Zanzibar_Archipelago.html#photos
i teraz mam dylemat na kolejne 4 dni co lepsze Dream of Zanzibar czy Sandies Mapenzi Beach Club
http://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g1188037-d1673690-Reviews-Dream_of_Zanzibar-Mahonda_Zanzibar_Zanzibar_Archipelago.html
http://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g1188037-d677013-Reviews-Sandies_Mapenzi_Beach_Club-Mahonda_Zanzibar_Zanzibar_Archipelago.html#photos
i ostanie 4 dni pobytu chyba wezne w Royal Zanzibar Beach Resort choć do końca mnie nie przekonuje, bo za łyso mi tam..ale ponoc rejon ma ładne plaże więc na szwedaczke plazową sie nadaje a to ja lubię najbardziej
http://pl.tripadvisor.com/Hotel_Review-g616016-d1175635-Reviews-Royal_Zanzibar_Beach_Resort-Nungwi_Zanzibar_Zanzibar_Archipelago.html#photos
Bepi, a bilety juz upolowałaś?
Bea
ojjjj Bepi już czekam na Twoją relację