Dzień dobry, jetlag daje mi się we znaki, trudno się przestawić na naszą strefę czasową. Nelciu, czajniczek super, ale ja bym prosiła o kawkę, do tego mocną.
No niestety, Kubańczycy nie mają lekko, co z tego, że pracę mają wszyscy, skoro zarabiają 18 dolarów miesięcznie. Do tego wszystko jest na kartki i nic nie można kupić. Radzą sobie jak mogą - a to wezmą kogoś na stopa za drobną opłatą, a to skręcą cygara i sprzedają na lewo czy oferują swoje artystyczne dzieła typu obrazy. Nadal jest to bardzo pogodny i życzliwy naród.
Maseczki są obowiązkowe wszędzie ( z wyjątkiem hotelu czy naszego autokaru) i wszyscy karnie je noszą zakrywając usta i nos, nie tak jak u nas - często na brodzie. Po większych miastach chodzi dużo milicji i wlepia mandaty nieprzestrzegającym zaleceń - dostała go m.in. Polka bez maseczki (15 dolarów ją to kosztowało).
W wejściu do pomieszczeń typu sklep, restauracja czy muzeum stoi gościu ze spryskiwaczem i dezynfekuje wszystkim dłonie. W wielu miejscach przy wejściu mierzy się wchodzącym temperaturę.
Samolot był pełen w obie strony, lecieliśmy B777 ( miał być A330)
Jak widać rodaków nie przestraszyła nakładana kwarantanna po powrocie - dostali ją wszyscy z wyjątkiem niektórych zawodów (mnie i męża ominęła ta wątpliwa przyjemność) .
Hotel był otwarty dla Kubańczyków którzy okupowali głównie bary i baseny i oni stanowili większość gości, ale tylko w Sylwestra i Nowy Rok - stać było na to tych przylatujących z Miami i ich rodziny. Oprócz nich i Polaków było kilku Kanadyjczyków. Tak że w okresie Sylwka hotel tętnił życiem, przed i po tym terminie pustoszał.
Byliśmy na kilku wycieczkach - rejs po zatoce:
delfinarium:
Hawana - 2 dni:
Remedios:
Santi Spiritus:
Trinidad:
Zabrakło nam czasu niestety na Cienfuegos - to był tylko tydzień , za to cudowny i bardzo dużo mi dał - takie oderwanie od codziennych problemów.
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Ale piękna ta Kuba. Te samochody!!! Nigdy nie byłem ale jakbym tam był to jak idiota bym biegał od samochodu do samochodu i podziwiał, głaskał itd... Uwielbiam zabytkowe pojazdy bo mają dusze. Nie to co obecne smartfony na kółkach.
Pieprzona pandemia rozwaliła cały system na świecie. Nawet urlopu nie można zaplanować. Nie stać mnie czasowo na kwarantanny itp... Ale w tym roku muszę!!! Przy czarnym scenariuszu może być nawet skażony chemikaliami z II WŚ Bałtyk. Celuję jednak w coś innego. Nawet paszporty mamy wyrobione. Nówki sztuki, w ch.j terminu ważności. Mam nadzieję że bedzie okazja użyć.
Na razie siedzę przyczaony i obserwuję pandemię. Przy pierwszej, lepszej okazji zabiorę się do działania. Z żoną niestety mogą być komplikacje bo jak zacznie nową pracę to może być trudno o urlop tuż po podjęciu pracy. Mam nadzieję że jednak jakoś to się ułoży.
Halo, spiochy wstawajcie . Co prawda dziś sobota, ale szkoda życia na wylegiwanie w łózku, już jest po 9
W wwie mgliscie i 0 C. U kogo słoneczko ?
Lamia, widzę, że w hotelu w ciągu dnia niewiele przebywaliście , piękne wycieczki odbyliście Hawana troche opustoszała , czy mi sie wydaje ? trochę szkoda ,że lot nie był A 330. A jak w samolocie , czy można sobie spacerować czy tylko do toalety ?bo ja to z tych łażących , stojących i ćwiczących . Super ,że przeżyłaś fantastyczną przygodę i oderwałaś sie od codzienności. Baterie naładowałaś na całą zimę .. A może już mylisz o kolejnym wyjeżdzie ?
Jak ktoś szuka prawdziwej zimy to Hiszpania zaprasza .. Madryt cały zasypany śniegiem, lotnisko zamkniete, ale reszta Hiszpani też przeżywa atak śniezycy Filomena Zabnotowano też najniższą w historii temperaturę - 36C. Tak wygląda Madryt, aż nie do uwierzenia..
Jakie plany na weekend ? domowo czy jakieś aktywności na świeżym powietrzu ?
Zapraszam dzis na zieloną herbatkę
Wiem ,że na forum są jej fani.. ja nie przepadam,ale jak poczytałam o jej dobrych właściwościach to może wypiję dziś w ładnej filiżance ?
Luzackiej soboty i wysyłam wam weekendowy przytulas
Madryt jak Madryt, tam się zdarzają regualrnie opady śniegu (choć raczej po kilka cm na rok), ale całe Wyspy Kanaryjskie mają alert związany ze sztormami (był wypadek promu przy porcie w Agaete w czwartek w nocy) i śnieżycami!
Cześć wszystkim. Znów spałam do 10.... ach te zmiany czasu .....
Darku, specjalnie dla Ciebie:
Takich też było dużo - nazywają je Polakito:
Odnośnie nakładania kwarantanny to Polak potrafi ominąć przepisy. Kolega znalazł w necie takiy info - jeśli w dniu powrotu do kraju transportem zbiorowym wyjedzie się z Polski za granicę samochodem osobowym i wróci następnego dnia też transportem indywidualnym to kwarantanny nie nałożą.... tylko trzeba mieć potwierdzenie noclegu za granicą - on zaklepał sobie coś na dobę na bookingu w Niemczech tuż przy granicy z Polską .
Nelciu, w hotelu spędziliśmy tylko dzień przyjazdu, wyjazdu, Nowy Rok i Sylwester wieczorem - imprezka była cudowna, nie ma to jak salsa, merengue, bachata czy regeton z Kubańczykami.
Hawana i wszystkie miasta na Kubie opustoszałe, praktycznie bez turystów, niektórzy twierdzili, że smutne, mi to pasowało, nie trzeba się było pchać w kolejce do niewielu czynnych knajpek czy innych atrakcji. Wiele sklepów i restauracji było nieczynne, ze względu na brak możliwości zakupu jakichkolwiek towarów, w wielu sklepach dało się kupić tylko wodę, rum i cygara.
W samolocie można było chodzić do woli, nikt nikogo nie usadzał. Tylko system rozrywki pokładowej był nieczynny w pasie cnoty - podobno ze względu na pandemię - nie wierzę w to, pewnie był uszkodzony. Bo co ma pandemia do tego? I tak cały samolot po każdym locie odkażają.
O kolejnym wujeździe oczywiście myślę, ale na razie nie knuję. Marzą mi się narty a potem Kostaryka.
Basiu, to że u mnie śnieżyca to nic dziwnego, ale na Kanarach?
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Na Kanarach to może nie do końca śnieżyc się obawiają, ale załamanie pogody jest konkretne. Leje, osuwają się skały, sztorm. A że najwyższy szczyt ma 1900 m npm to jednak śnieg w gruncie rzeczy nie jest aż tak dziwny.
Dzień dobry, jetlag daje mi się we znaki, trudno się przestawić na naszą strefę czasową. Nelciu, czajniczek super, ale ja bym prosiła o kawkę, do tego mocną.
No niestety, Kubańczycy nie mają lekko, co z tego, że pracę mają wszyscy, skoro zarabiają 18 dolarów miesięcznie. Do tego wszystko jest na kartki i nic nie można kupić. Radzą sobie jak mogą - a to wezmą kogoś na stopa za drobną opłatą, a to skręcą cygara i sprzedają na lewo czy oferują swoje artystyczne dzieła typu obrazy. Nadal jest to bardzo pogodny i życzliwy naród.
Maseczki są obowiązkowe wszędzie ( z wyjątkiem hotelu czy naszego autokaru) i wszyscy karnie je noszą zakrywając usta i nos, nie tak jak u nas - często na brodzie. Po większych miastach chodzi dużo milicji i wlepia mandaty nieprzestrzegającym zaleceń - dostała go m.in. Polka bez maseczki (15 dolarów ją to kosztowało).
W wejściu do pomieszczeń typu sklep, restauracja czy muzeum stoi gościu ze spryskiwaczem i dezynfekuje wszystkim dłonie. W wielu miejscach przy wejściu mierzy się wchodzącym temperaturę.
Samolot był pełen w obie strony, lecieliśmy B777 ( miał być A330)
Jak widać rodaków nie przestraszyła nakładana kwarantanna po powrocie - dostali ją wszyscy z wyjątkiem niektórych zawodów (mnie i męża ominęła ta wątpliwa przyjemność) .
Hotel był otwarty dla Kubańczyków którzy okupowali głównie bary i baseny i oni stanowili większość gości, ale tylko w Sylwestra i Nowy Rok - stać było na to tych przylatujących z Miami i ich rodziny. Oprócz nich i Polaków było kilku Kanadyjczyków. Tak że w okresie Sylwka hotel tętnił życiem, przed i po tym terminie pustoszał.
Byliśmy na kilku wycieczkach - rejs po zatoce:
delfinarium:
Hawana - 2 dni:
Remedios:
Santi Spiritus:
Trinidad:
Zabrakło nam czasu niestety na Cienfuegos - to był tylko tydzień , za to cudowny i bardzo dużo mi dał - takie oderwanie od codziennych problemów.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Lamia, wpadłam tylko na chwilkę, więc podrzucam ci małą, mocną czarną czyli z tygielka po turecku
Smacznego
No trip no life
Dziś jest SOBOTA 9 STYCZNIA 2021
znak zodiaku: KOZIOROŻEC
Imieniny obchodzą:
Adrian, Antoni, Piotr
„Styczeń, styczeń wszystko studzi – ziemię, bydło, ludzi”
Najpewniejsza w odliczaniu jest MARGERYTKA!!!
Margerytka - 203 dni - powrót do źródeł, czyli Kenia z odrobiną Tanzanii
Bajka - 127 dni - Naxos i Amorgos - odkrycie kolejnych , mniej znanych wysepek greckich
Radek- 125 dni-"cień wielkiej góry",czyli wakacje na Mauritiusie
No trip no life
Cześć Wam
Ale piękna ta Kuba. Te samochody!!! Nigdy nie byłem ale jakbym tam był to jak idiota bym biegał od samochodu do samochodu i podziwiał, głaskał itd... Uwielbiam zabytkowe pojazdy bo mają dusze. Nie to co obecne smartfony na kółkach.
Pieprzona pandemia rozwaliła cały system na świecie. Nawet urlopu nie można zaplanować. Nie stać mnie czasowo na kwarantanny itp... Ale w tym roku muszę!!! Przy czarnym scenariuszu może być nawet skażony chemikaliami z II WŚ Bałtyk. Celuję jednak w coś innego. Nawet paszporty mamy wyrobione. Nówki sztuki, w ch.j terminu ważności. Mam nadzieję że bedzie okazja użyć.
Na razie siedzę przyczaony i obserwuję pandemię. Przy pierwszej, lepszej okazji zabiorę się do działania. Z żoną niestety mogą być komplikacje bo jak zacznie nową pracę to może być trudno o urlop tuż po podjęciu pracy. Mam nadzieję że jednak jakoś to się ułoży.
Miłego dnia
Dzień dobry,
Halo, spiochy wstawajcie . Co prawda dziś sobota, ale szkoda życia na wylegiwanie w łózku, już jest po 9
W wwie mgliscie i 0 C. U kogo słoneczko ?
Lamia, widzę, że w hotelu w ciągu dnia niewiele przebywaliście , piękne wycieczki odbyliście Hawana troche opustoszała , czy mi sie wydaje ? trochę szkoda ,że lot nie był A 330. A jak w samolocie , czy można sobie spacerować czy tylko do toalety ?bo ja to z tych łażących , stojących i ćwiczących . Super ,że przeżyłaś fantastyczną przygodę i oderwałaś sie od codzienności. Baterie naładowałaś na całą zimę .. A może już mylisz o kolejnym wyjeżdzie ?
Jak ktoś szuka prawdziwej zimy to Hiszpania zaprasza .. Madryt cały zasypany śniegiem, lotnisko zamkniete, ale reszta Hiszpani też przeżywa atak śniezycy Filomena Zabnotowano też najniższą w historii temperaturę - 36C. Tak wygląda Madryt, aż nie do uwierzenia..
Jakie plany na weekend ? domowo czy jakieś aktywności na świeżym powietrzu ?
Zapraszam dzis na zieloną herbatkę
Wiem ,że na forum są jej fani.. ja nie przepadam,ale jak poczytałam o jej dobrych właściwościach to może wypiję dziś w ładnej filiżance ?
Luzackiej soboty i wysyłam wam weekendowy przytulas
No trip no life
Madryt jak Madryt, tam się zdarzają regualrnie opady śniegu (choć raczej po kilka cm na rok), ale całe Wyspy Kanaryjskie mają alert związany ze sztormami (był wypadek promu przy porcie w Agaete w czwartek w nocy) i śnieżycami!
Koleżanka z Białegostoku wróciła właśnie ze spaceru i wysłała mi zimowe fotki. Jak pięknie wyglądają krzewy i drzewa w zimowym ubranku
No trip no life
Cześć wszystkim. Znów spałam do 10.... ach te zmiany czasu .....
Darku, specjalnie dla Ciebie:
Takich też było dużo - nazywają je Polakito:
Odnośnie nakładania kwarantanny to Polak potrafi ominąć przepisy. Kolega znalazł w necie takiy info - jeśli w dniu powrotu do kraju transportem zbiorowym wyjedzie się z Polski za granicę samochodem osobowym i wróci następnego dnia też transportem indywidualnym to kwarantanny nie nałożą.... tylko trzeba mieć potwierdzenie noclegu za granicą - on zaklepał sobie coś na dobę na bookingu w Niemczech tuż przy granicy z Polską .
Nelciu, w hotelu spędziliśmy tylko dzień przyjazdu, wyjazdu, Nowy Rok i Sylwester wieczorem - imprezka była cudowna, nie ma to jak salsa, merengue, bachata czy regeton z Kubańczykami.
Hawana i wszystkie miasta na Kubie opustoszałe, praktycznie bez turystów, niektórzy twierdzili, że smutne, mi to pasowało, nie trzeba się było pchać w kolejce do niewielu czynnych knajpek czy innych atrakcji. Wiele sklepów i restauracji było nieczynne, ze względu na brak możliwości zakupu jakichkolwiek towarów, w wielu sklepach dało się kupić tylko wodę, rum i cygara.
W samolocie można było chodzić do woli, nikt nikogo nie usadzał. Tylko system rozrywki pokładowej był nieczynny w pasie cnoty - podobno ze względu na pandemię - nie wierzę w to, pewnie był uszkodzony. Bo co ma pandemia do tego? I tak cały samolot po każdym locie odkażają.
O kolejnym wujeździe oczywiście myślę, ale na razie nie knuję. Marzą mi się narty a potem Kostaryka.
Basiu, to że u mnie śnieżyca to nic dziwnego, ale na Kanarach?
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Na Kanarach to może nie do końca śnieżyc się obawiają, ale załamanie pogody jest konkretne. Leje, osuwają się skały, sztorm. A że najwyższy szczyt ma 1900 m npm to jednak śnieg w gruncie rzeczy nie jest aż tak dziwny.
Tu też widać, jak opady wpłynęły na wyspę - poziom wody o 3 m wyższy niż zazwyczaj
Lamia dzięki za te "ślicznotki". Nasz Maluszek znany na całym świecie. Kiedyś w Egipcie Poloneza widziałem.