--------------------

____________________

 

 

 



Azory on line

109 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Yahoo szczęśliwie na miejscu Smile no to  się zacznie Smile

Bea37
Obrazek użytkownika Bea37
Offline
Ostatnio: 10 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

"Budzikom śmierć " - na wakacjach szczególnie !

Bea

malaria
Obrazek użytkownika malaria
Offline
Ostatnio: 4 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Dawaj te łozory Biggrin

Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Jak zwykle bardzo dziękuję za miłe wpisy Biggrin Cieszę się, ż jesteście ze mną...

Powiem szczerze, że nie myślałem, że pisanie relacji on linę może być takie trudne. I to nie ze względu na to, że nie ma co pisać albo z powodów technicznych. Zwyczajnie tak dużo jest treści, aby je przekazać i nie wiadomo jak to zrobić. Zawsze wydawało mi się, że najważniejsze są informacje praktyczne typu co zwiedzać, dokąd pojechać, czy co ile kosztuje. A tu niespodzianka. Azory mają tak wiele do zaoferowania, że ciężko to w ogóle przelać na dysk...

Ale po kolei...

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 1 dzień temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Oj, Andrew, a już myślałam, że obiecanki, cacanki!!!!

Mariola

Asisko
Obrazek użytkownika Asisko
Offline
Ostatnio: 2 lata 8 miesięcy temu
Rejestracja: 19 lut 2015

Andrew :

Ale po kolei...

Czekamy, czekamy Yahoo

momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

no wreszcie!!!!!!

Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Taksówka lotniskowa z portu im.JP2 za 10€ zawiozła nas do wcześniej zarezerwowanego hotelu w samym centrum miasta. W starej kamienicy, przy bardzo wąskiej uliczce zlokalizowany jest hotel. Było już sporo po północy, ale recepcja działała, chociaż pan Daniaõ był z lekka zaspany.

Pokój niewielki, z podwójnym łóżkiem, łazienka z wanną, podręczne kosmetyki, czyli wszystko jak należy. Za 3 noce płaciliśmy 189€ ze śniadaniami. W hotelu basen z zimną wodą, z którego minut nie korzystał, bo i pora nie na kąpiel.

Rano pobudka, tak jak już wcześniej wspomniałem za sprawą budzika nastawionego jeszcze do pracy. Jeszcze tylko krótka drzemka, bo to urlop przecież i nie można się forsować. 

Śniadanie tradycyjne, bez szału, jak w każdym tego typu obiekcie. Ja osobiście wolę śniadania zjadać na mieście, bo przy okazji poznaje się obyczaje miejscowych, a hotelowe wszystkie są takie same.

Z racji, że mieszkamy w samym centrum, "z buta" możemy podziwiać uroki miasta. 

Ponta Delgada - kameralne miasteczko, gdzie wszystkie atrakcje turystyczne można w zasadzie obejść piechotą... No może trochę przesadziłem z tą piechotą... Wink My jednak rzuciliśmy się na miejscowe atrakcje na nogach. 

Architektonicznie miasto zbudowane w stylu kolonialnym, takim bardzo charakterystycznym dla Azorów.  

 

Fasady kościołów Kościół  wyglądają identycznie, ładne, zadbane, czyste.

Miejscowi ludzie są bardzo pobożni, a w samej Poncie panuje kult Senhor Christi dos Milagres. Obrazy z wizerunkiem  można spotkać nawet na wystawach sklepowych, wsród biustonoszy, farb czy czegoś tam innego.

Mozna sobie kupić bogato zdobione ażuleje, obrazy, obrazki, rzeźby, etc. Przy głównej świątyni, wchodząc na ganek, nieco z boku, zauważyliśmy ludzi stojących w niedługiej kolejce.

Zainteresowało to nas i też się w niej ustawiliśmy. Każda osoba podchodziła do takiego okienka wykutego w murze, kładła w takiej specjalnej drewnianej tubie kilka euro i obracała tą tubą o 180 stopni. Po drugiej stronie nie widać nikogo. Chwilę należało odczekać, po czym tuba sama się obracała i... wyskakiwał różaniec i chusteczka. W zależności ile euro się położyło na początku, tyle dóbr możnabyło potem odebrać. Kolejka praktycznie ustawiała się tam przez cały dzień, za każdym razem, gdy przechodziliśmy obok tego kościoła, zawsze był tam ruch. 

Miasto generalnie sprawia wrażenie wyludnionego, chociaż, jak się potem okaże to można tu spotkać "dzikie tłumy".

Dla zwykłego turysty to super sprawa, bo daleko od wielkomiejskiego zgiełku, a więc i przemieszczanie jest łatwiejsze i przyjemniejsze. Jest kilkadziesiąt knajpek, w których mozna napić się pysznej kawy czy miejsowego piwa.

Atmosfera w nich jest całkiem przyjemna, taka bardzo lokalna, ktorą najbardziej lubię. Ceny w knajpkach zupełnie przyzwoite: kawa od 0,55€ do 1,20€, piwo od 1,20€ do 3€ za pokal. Kieliszek pysznego porto (koniecznie białego), w zależności od miejsca, ale w centrum miasta to wydatek ok 4€. 

To jest biblioteka umiejscowiona w budce telefonicznej. Można wypożyczać książki, oddawać je lub zwyczajnie na miejscu je czytać.

Budynek, w którym mieszczą się lokalne władze

Na centralnym placu w Ponta Delgada odbywały się występy lokalnych bardów, którzy wyśpiewywali tłumnie zgromadzonym widzom chyba jakieś ważne przesłanie. Starsi panowie - w rytmie fado - musieli śpiewać coś bardzo ważnego, bo tłum wcale się nie śmiał, ale co chwilę przerywał gromkimi brawami.

Yacht port w Ponta Delgada

 

Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Pierwsze wrażenia są Smile Pisz jak leci,łącznie z odczuciami i wrażeniami Smile

kso
Obrazek użytkownika kso
Offline
Ostatnio: 7 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 11 lut 2015

Andrew,pisz,pisz...czekam niecierpliwie.Jak Ci tam?

Strony

Wyszukaj w trip4cheap