Antenko wakacje bardzo udane, dlatego że grupę tworzyli fajni ludzie. Było wesoło. I nawet boląca noga tego nie zmieniła. Cieszyliśmy się z tego co widzimy i gdzie jesteśmy. Połowa z nas była 1 raz w Tajlandii. Szkoda, że mało się o tym kraju dowiedzieliśmy na wycieczkach – a to za sprawą rezydenta „pilota” no i obsługi większości wycieczek w języku angielskim zamiast polskim, którym nie władamy biegle (w końcu nie kupowaliśmy wycieczek u miejscowego przewodnika tylko mieliśmy jako całość zakupione w Polsce jako program wycieczki ITAKI).
Asiu, ale mieliście piękną wyprawę, chociaż widzę, że od czasu do czasu padało albo było pochmurnie.
Kurs gotowania (ukryty wok) dla mnie to super sprawa. Ale co tam... Gotować można przecież bez gadania Najważniejsze, żeby składniki i proporcje zapamiętać.
Była krótka przerwa, ponieważ zmodła mnie grypa. Leżałam martwym bykiem. Dziś odrobinę lepiej.
Dostałam informację na telefon, że jedna z uczestniczek wycieczki B. czyta moją relację. Zaprosiłam do rejestracji na trip4cheap i dopisywanie swoich wrażeń i uzupełnianie zdjęć. Zapraszam również pozostałych członków wycieczki.
Jeszcze wyjaśnienie. Ponieważ cenione są prawa autorskie pragnę informuję, że większość zdjęć jakie umieściłam jest naszego „autorstwa”.. Ale ponieważ wymieniliśmy się zdjęciami z resztą grupy, może się już zdarzyło i dale się może się zdarzy, że zaprezentuję zdjęcia innych uczestników.
Ponieważ przewodniczka z rezydentem trochę poczuli się do swojej winy (brak możliwości zwiedzenia świątyń) jako rekompensatę zaproponowali nam odwiedzenie chińskiej świątyni, która niestety też okazała się zamknięta. Zdjęcia tylko z zewnątrz.
Następnie jedziemy do miasta PHUKET z ciekawą architekturą kolonialną, łączącą cechy portugalskie i chińskie. Przeszliśmy paroma uliczkami. Czas wolny na samodzielne zwiedzanie.
Na tym zdjęciu widać żałobę narodową po śmierci króla Tajlandii, Bhumibol Adulyadej, który rządził aż od 1946 roku. Król był niezwykle szanowany. Widać przystrojony plot w czarno białą wstęgą materiału. Liczne wizerunik króla i kilomety materiału mające przypominać o żałobie.
Nieprawdziwa jest natomiast informacja do tej pory znajdująca się na stronie ITAKI, że „Ze względu na Żałobę Narodową po śmierci króla Bhumibola Adulyadeja turyści udający się do Tajlandii proszeni są o stonowaną kolorystykę ubioru w miejscach publicznych.”. Już w chwili wyjazdu ścisła żałoba nie obowiązywała.
Wiktor, to nie znajoma ale ubiór tej pani przykuł moją uwagę . Świątynia była na drugim planie
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia- podczytuję Twoją Taj W sumie to mimo małych zgrzytów ze strony biura, to wakacje Wam się udały
Antenko wakacje bardzo udane, dlatego że grupę tworzyli fajni ludzie. Było wesoło. I nawet boląca noga tego nie zmieniła. Cieszyliśmy się z tego co widzimy i gdzie jesteśmy. Połowa z nas była 1 raz w Tajlandii. Szkoda, że mało się o tym kraju dowiedzieliśmy na wycieczkach – a to za sprawą rezydenta „pilota” no i obsługi większości wycieczek w języku angielskim zamiast polskim, którym nie władamy biegle (w końcu nie kupowaliśmy wycieczek u miejscowego przewodnika tylko mieliśmy jako całość zakupione w Polsce jako program wycieczki ITAKI).
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, ale mieliście piękną wyprawę, chociaż widzę, że od czasu do czasu padało albo było pochmurnie.
Kurs gotowania (ukryty wok) dla mnie to super sprawa. Ale co tam... Gotować można przecież bez gadania Najważniejsze, żeby składniki i proporcje zapamiętać.
Tak Andrew. jesteśmy oczarowani Tajlandią i chętnie tam wrócimy (jak będzie dobra cena)
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Była krótka przerwa, ponieważ zmodła mnie grypa. Leżałam martwym bykiem. Dziś odrobinę lepiej.
Dostałam informację na telefon, że jedna z uczestniczek wycieczki B. czyta moją relację. Zaprosiłam do rejestracji na trip4cheap i dopisywanie swoich wrażeń i uzupełnianie zdjęć. Zapraszam również pozostałych członków wycieczki.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu,dobrze że grypa pokonana i wracasz do nas
No trip no life
Jeszcze wyjaśnienie. Ponieważ cenione są prawa autorskie pragnę informuję, że większość zdjęć jakie umieściłam jest naszego „autorstwa”.. Ale ponieważ wymieniliśmy się zdjęciami z resztą grupy, może się już zdarzyło i dale się może się zdarzy, że zaprezentuję zdjęcia innych uczestników.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Ponieważ przewodniczka z rezydentem trochę poczuli się do swojej winy (brak możliwości zwiedzenia świątyń) jako rekompensatę zaproponowali nam odwiedzenie chińskiej świątyni, która niestety też okazała się zamknięta. Zdjęcia tylko z zewnątrz.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Następnie jedziemy do miasta PHUKET z ciekawą architekturą kolonialną, łączącą cechy portugalskie i chińskie. Przeszliśmy paroma uliczkami. Czas wolny na samodzielne zwiedzanie.
Na tym zdjęciu widać żałobę narodową po śmierci króla Tajlandii, Bhumibol Adulyadej, który rządził aż od 1946 roku. Król był niezwykle szanowany. Widać przystrojony plot w czarno białą wstęgą materiału. Liczne wizerunik króla i kilomety materiału mające przypominać o żałobie.
Nieprawdziwa jest natomiast informacja do tej pory znajdująca się na stronie ITAKI, że „Ze względu na Żałobę Narodową po śmierci króla Bhumibola Adulyadeja turyści udający się do Tajlandii proszeni są o stonowaną kolorystykę ubioru w miejscach publicznych.”. Już w chwili wyjazdu ścisła żałoba nie obowiązywała.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!