Dziewczyny zupełnie nie wiem o co chodzi z tym dowodem ??
Alamed, tak myślę że by ci sie na pewno podobało lubisz tez przeciez takie zimne klimaty
Niestety pora pakowac się na zodiaki i wracać na statek. Ja wracam ostatnim z możliwych zodiaków, testowanie chwile trwa Mąż popłynął wczesniej, mocno niezadowolony ,że mi się zachciało testowac wodę he he , no ale jak tu nie spróbować chociaż raz w zyciu.. nie wiem czy tu kiedykolwiek wrócę, szansa nie jest przecież duża,choć ja oczywiscie bym bardzo chciała
I jest to rzeczywiście idealny moment na powrót , bo jak odpływamy zaczyna padac śnieg
Widoczność robi sie mega słaba
Na nowo wchodzimy w wąski, 230 m. przesmyk Neptune's Bellow, który jest wejściem i wyjściem z zatoki
Śnieg jest coraz wiekszy
Skały mają mega barwne kolory, niestety przez snieg słabo to widać
Zaczynam jak zwykle od zajęć jogi i gimnastyki. Te ostanie jednak jakoś cienko mi idą. Nie moge sie skupić, uwage moją przyciagają pojedyńczo pojawiające się górki lodowe.
Nic dziwnego ,dziś w planach jest Paradise Bay, juz sama nazwa brzmi pieknie . Co prawda mamy dopłynąć dopiero ok g.13, ale skoro już teraz cos tam widać, pędze na górny pokład. A tu przemiła niespodzianka..wita mnie fontanna na wodzie , potem kawałek cielska i jeszcze ogon ...
Jestem oczywiscie zachwycona idealnie trafiłam, co tam gimnastyka...
kry lodowe maja przerózne wielkości,kształty i jakby rzeżbienia
Kucharze zapraszają na show demonstruja jak przygotować fajne danie z łososia z salsą z awokado. Lubie jedno i drugie więc oglądam i chłonę zapachy.
Na koniec jest degustacja, oczywiscie jestem jedną z pierwszych, która się załapuję na pełen talerz. To dzięki Saszy ( ten w żółtej koszulce), po "znajomości " z gimu ..
Na drodze stają mi kolejne pingwinki ..wygladają jak by sie spotkały dwie przyjaciółki poplotkować a potem rozchodza sie w swoja stronę
resztki łódki
W tym miejscu testuję... temperaturę wody. Najwiekszy problem to chyba rozebranie sie z wielu warstw, potem juz jakoś idzie
No trip no life
A gdzie dokumentacja testowania?
Też nie widzę zdjęcia z testu temperatury wody
Nel, Twoja relacja to moje klimaty, też czułabym sie tam dobrze
Czekam na dalsze ujęcia.
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Dziewczyny zupełnie nie wiem o co chodzi z tym dowodem ??
Alamed, tak myślę że by ci sie na pewno podobało lubisz tez przeciez takie zimne klimaty
Niestety pora pakowac się na zodiaki i wracać na statek. Ja wracam ostatnim z możliwych zodiaków, testowanie chwile trwa Mąż popłynął wczesniej, mocno niezadowolony ,że mi się zachciało testowac wodę he he , no ale jak tu nie spróbować chociaż raz w zyciu.. nie wiem czy tu kiedykolwiek wrócę, szansa nie jest przecież duża,choć ja oczywiscie bym bardzo chciała
I jest to rzeczywiście idealny moment na powrót , bo jak odpływamy zaczyna padac śnieg
Widoczność robi sie mega słaba
Na nowo wchodzimy w wąski, 230 m. przesmyk Neptune's Bellow, który jest wejściem i wyjściem z zatoki
Śnieg jest coraz wiekszy
Skały mają mega barwne kolory, niestety przez snieg słabo to widać
No trip no life
Nel, nie udawaj Greka tylko daj fotkę z kąpieli.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Ja to mogę godzinami czytać i oglądać te zdjęcia...
No właśnie, a propos zdjęć. Wyjątkowe oko robi te ujęcia. Zazdroszczę
powiem krótko: Łał!!!! no bo co tu pisać?... poprostu totalny zachwyt!
Piea
DZIEN 7 -PARADISE BAY
Kolejny dzień pełen wrażeń przed nami
Zaczynam jak zwykle od zajęć jogi i gimnastyki. Te ostanie jednak jakoś cienko mi idą. Nie moge sie skupić, uwage moją przyciagają pojedyńczo pojawiające się górki lodowe.
Nic dziwnego ,dziś w planach jest Paradise Bay, juz sama nazwa brzmi pieknie . Co prawda mamy dopłynąć dopiero ok g.13, ale skoro już teraz cos tam widać, pędze na górny pokład. A tu przemiła niespodzianka..wita mnie fontanna na wodzie , potem kawałek cielska i jeszcze ogon ...
Jestem oczywiscie zachwycona idealnie trafiłam, co tam gimnastyka...
kry lodowe maja przerózne wielkości,kształty i jakby rzeżbienia
są i zwierzaki
No trip no life
Było coś dla duszy , teraz coś dla ciała..
Kucharze zapraszają na show demonstruja jak przygotować fajne danie z łososia z salsą z awokado. Lubie jedno i drugie więc oglądam i chłonę zapachy.
Na koniec jest degustacja, oczywiscie jestem jedną z pierwszych, która się załapuję na pełen talerz. To dzięki Saszy ( ten w żółtej koszulce), po "znajomości " z gimu ..
Wyrok może byc tylko jeden- pychotka
Stół jest jak zawsze ciekawie ozdobiony
i w końcu czas na degustacje !!!
No trip no life
foki,wieloryby,pingwinki-caly zwierzyniec "upolowalas".Gratulacje
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci