--------------------

____________________

 

 

 



Wyspy Jońskie: Lefkada - dlaczego warto tam jechać?

238 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Dzisiaj już czwarty i ostatni dzień mamy do dyspozycji samochód. Jako, że pierwszego dnia poznaliśmy wschodnią i północną część wyspy – najmniej zachwycającą krajobrazowo, drugiego - kawałek pięknych zachodnich plaż oraz centralnych górzystych rejonów, trzeciego – wodospady, tradycyjne stare wioski oraz pozostałe plaże na zachodzie wyspy, teraz kolej na część południową Lefkady.

Jak już wspomniałam - codziennym rytuałem - są nasze poranne kąpiele. Gdy obudzimy się zanim słońce wyłoni się zza gór na kontynencie, siedzimy na łóżkach plażowych i patrzymy na tę fantastyczną panoramę. Tak długo, aby widoki te utkwiły w naszej pamięci na smętne zimowe dni.....

Gdy słońce zaczyna sie wynurzać, rozpoczynamy kąpiel, obserwując cały czas słoneczną kulę rozpoczynającą swą wędrówkę po niebie.

Ale dzisiaj niebo na wschodzie wygląda trochę podejrzanie. Zgromadziły sie tam czarne burzowe chmury. I choć bardzo mi się te chmurki podobają, to się trochę obawiam, by nam nie schrzaniły ostatniego dnia zwiedzania wyspy!!!!!

Po wczesnym śniadanku ruszamy w drogę...

Jedziemy drogą wiodącą tuż nad morzem, a właściwie zatoką Vlicho, czyli głęboką fiordo-zatoką wrzynającą się w ląd. Ze wszystkich stron jest ona osłonięta wysokimi górami, a zatem nawet jesienno- zimowe sztormy nie straszne są zakotwiczonym tu po sezonie jachtom.

Jest to podobno jedno z najlepszych zimowych kotwicowisk w rejonie Morza Jońskiego.

Ze wzgórza rozciąga się niesamowity widok na lazurową zatokę z rozrzuconymi na niej zielonymi wysepkami oraz setkami różnorodnych jachtów i żaglówek tutaj cumujących. Teraz jest pełnia sezonu, a zatem nic dziwnego!!!!

Sama miejscowość Vlicho położona jest na końcu zatoki. Znajduje się tu klikanaście domków oraz tawern i sklepików. Jednak wioska ta nastawiona jest głównie na żeglarzy. Na nabrzeżu, tuż koło mariny jest Yacht Club otwarty w 2003 roku – i choć nazwa brzmi nieco dumnie, w rzeczywistości jest to tawerna z bogatym zapleczem.

Żeglujący mogą tu skorzystać z pryszniców, pralki, wi-fi, odebrać pocztę, sprawdzić prognozę pogody. Właściciel – sam zapalony żeglarz - udziela dobrych rad, ostrzega przed niebezpieczeństwem, służy wszelkimi informacjami. To tutaj spotykają się żeglarze z różnych krajów wymieniając się doświadczeniami przy pysznym jedzonku i domowym winie.

W pobliżu znajdują się małe zakłady naprawcze sprzętu żeglarskiego. A zatem Vlicho to bardzo przyjazne żeglarzom miejsce. A tak poza tym panuje tu bardzo luzacka swojska atmosfera....

Jedynie nie polecam tej miejscowosci na plażowanie. Ponieważ jest to sama końcówka zatoki, woda jest tu pokryta gęstym kożuchem rzęsy i glonów, na bagiennych brzegach rosną jakieś trzciny, a dno morskie jest muliste. W żadnym wypadku bym sie tu nie wykąpała....

Stąd już niedaleko na osłaniający zatokę od pełnego morza półwysep Geni.

A to widok na drugą stronę półwyspu Gili

Jedziemy wzdłuż morza skrajem piniowego lasku. Po drodze stajemy przy grobie niemieckiego archeologa Wilhelma Dorpfelda, który prowadził na wyspie wykopaliska. Twierdził on w oparciu o swe badania archeologiczne, że prawdziwą wyspą Odysa nie była Ithaka, tylko właśnie Lefkada. Ale chyba jakoś nie dano temu wiary?????

Tak mu się ta wyspa spodobała, że mieszkał na niej aż do śmierci i tu właśnie został pochowany.

Poszukując drogi do małego kościółka, błądząc do leśnych dróżkach dojeżdżamy do kutej bramy zamkniętej na głucho. W dali pośród gęstwiny widać zarysy dużego domu, przepiękna stara rezydencja, nieco zaniedbana, ale z klasą. Ciekawe jakie były jej losy i do kogo należy?

Ogromny teren jest porządnie ogrodzony, ale całość robi jakieś wymarłe wrażenie. Mogę sobie tylko wyobrazić jakie rozciągają się z tej rezydencji widoki na morze?????

Na samym koniuszku półwyspu znajdujemy w końcu niewielki koścółek Agia Kiriaki, w którym kobiety ubrane na czarno dekorują ołtarz świeżymi kwiatami. Okazuje się, że wieczorem odbędzie się tu jakaś uroczystość religijna.

 Z cypelka, na którym znajduje się kosciółek rozciaga się ładny widok na Nidri

Mariola

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 9 minut 36 sekund temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Apisku, Przepiekny widoczek, jak pocztówka Good Fajna marinka Smile

No trip no life

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Kolka :

Apisku Give rose specjalnie odkładałam czytanie tej relacji, nie chciałam czytać jej "po łebkach". Planowałam skończyć swoją Tajlandię i dopiero wtedy w spokoju poczytać o Lefkadii /czy Lefkadzie.../. I wiesz co...potrafisz hipnotyzować Smile

Po wcześniejszych relacjach - wiedziałam co mnie czeka, wiedziałem, ze jak usiądę i zacznę czytać, będę musiala doczytać do konca i tak też się stało Smile

Apisku - z takimi opisami, z taką wrażliwością, z takim spokojem tu, na tym forum spotykam sie tylko w Twoich relacjach. Oczywiście, że jest tutaj mnóstwo ciekawych opisów, są przepiękne zdjęcia, niczym obrazy i czasem oglądając je - łzy wzruszenia cisną się do oczu, ale przy żadnych relacjach nie odpoczywam tak jak przy Twoich.

Przepraszam jeśli ktoś uzna, że za dużo słodzę...po prostu czyta się Ciebie jak najlepszą książkę Smile

Czekam na cd.

Kolka - w mojej opinii - nie slodzisz. Podobnie odbieram wszystkie relacje apiska.

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Nelcia, Mariusz, wielkie dzięki!!!!!

Tylko wyprowadzę na siusiu czworonożnego Apiska i kontynuuję....

Mariola

korolowa
Obrazek użytkownika korolowa
Offline
Ostatnio: 4 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 lut 2014

pięknie! jak ja uwielbiam greckie wyspy, szczególnie te nieskomercjonizowane z małymi, uroczymi miasteczkami i tawernami, oj będę miałą dużo pytań, ale to jescze nie teraz Biggrin

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Korolowa, chętnie odpowiem i doradzę....Wydaje mi się, że dość dobrze poznaliśmy wyspę, jeśli cokolwiek można dobrze poznać w ciągu tygodnia???????

Gdy wracamy do auta okazuje się, ze na przedniej szybie mamy gościa. Wielki świerszcz na szczęście sfruwa w pobliskie krzaki.

Opuszczamy zalesiony półwysep Gili i postanawiamy najpierw jechać do najbardziej oddalonego od nas miejsca, które chcemy dziś zobaczyć. A jest to długi na blisko 15 kilometrów półwysep Lefkatas polożony na południowo-zachodnim krańcu wyspy.

Po drodze mijamy wiele pięknych zatoczek z malowniczymi wioskami i plażami, takich jak Poros, Sivota, Vassiliki oraz Ponti.

Aż mnie korci, żeby zjechać z każdą dróżkę odchodzącą do morza, no ale zrobimy to w drodze powrotnej...

Za wioską wypoczynkową Ponti rozpoczyna się górzysty półwysep Lefkas, najbardziej na poludnie wysunięta część wyspy. Na nim właśnie znajdują się dwie najsłynniejsze i najpiękniejsze plaże – Porto Katsiki i Egremni, które widzieliśmy dwa dni temu.

Teraz naszym celem jest znajdujący się na końcu półwyspu przylądek Doucato.

Mamy do wyboru dwie drogi, jedną szutrową, na którą w zasadzie nie wolno wjeżdżać wynajętym samochodem ( opony!!!!!ich nie obejmuje żadne ubezpieczenie, a mamy złe wspomnienia z Korfu, rozcięliśmy jedną i trzeba było słono płacić ), a drugą asfaltową. Ponieważ wiemy już czym może grozić taka zaznaczona cieniutką żółtą nitką polna droga – decydujemy się na tę lepszą. Udało nam się wprawdzie parę razy....ale tym bardziej nie chcemy ryzykować w ostatni dzień!

Droga wybitnie krajobrazowa.

Widokowo – bomba!!!!

Wąska droga wiedzie cały czas wzdłuż wysokiego półwyspu stromo opadającego do morza. Białe klify, lazur wody, a w dali widać Kefalonię.

 

Szkoda tylko, że nie bardzo jest gdzie zatrzymać auto....

Po kolejnym zakręcie oczom naszym ukazuje się latarnia morska stojąca hennnnnn daleko na końcu półwyspu.

Na końcu drogi jest parking, z którego czeka nas niedaleki spacer na sam cypelek wyspy z latarnią morską.

To podobno właśnie tutaj rzuciła się ze skał słynna starożytna poetka Safona. Oczywiście powodem była nieszczęśliwa miłość....

Ale to było dawno! Teraz cieszymy się piękną pogodą i widokami. Prawie 100 metrów pod nami szumią fale uderzając wściekle o biały klif. Z roślinnością tu trochę krucho....tylko podsuszona makkia jest w stanie wytrzymać te gorące promienie słońca i stale wiejące porywiste wiatry...

Miło tak posiedzieć i w zadumie popatrzyć na te cuda natury...na szczęście ludzi tu jak na lekarstwo. Można więc w ciszy i spokoju delektować się tym, co widzimy.

Po drodze mijamy jeszcze ruiny starej świątyni Appolina, ale już się tu nie zatrzymujemy.

Mariola

korolowa
Obrazek użytkownika korolowa
Offline
Ostatnio: 4 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 lut 2014

apisek, to moze od razu zadam dwa pytania i sobie odpowidzi skopiuje i zapisze na kompie na przysżłe planowanie tego kierunku:

- czy w ofercie Greccosa są takie łączone wczasy, czy zrobili Wam pakiet indywidualnie wg Waszych preferencji?

- czy drogi na wyspach są wąskie i kręte? czy średni kierowca sobie z nimi spokojnie poradzi?

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Korolowa, taka wersja jest w ofercie. W zeszłym roku byliśmy tydzień na Zakynthos i tydzień na Kefalonii, a teraz tydzień na Lefkadzie i ponownie tydzień na Kefalonii.

Jeśli chodzi o jeżdżenie po wyspie to nie jest tak źle. Wiekszość dróg jest asfaltowych, choć oprócz kilku odcinków, są one dość wąskie i kręte. Bo to przecież prawie same góry - 75%!!!!!

Najgorzej jest we wioskach, bo tam nawet jak poprawiali drogi poza wsią, to w samej wiosce stojące domki ograniczały możliwość poszerzenia. Bywają mijanki i czasem trzeba kawałek cofnąć się.

Wiekszość jeżdżących aut to turyści, nieznający wyspy, a zatem jeżdżący ostrzożnie!!!!

A więc wszystko będzie dobrze, gdy zachowa się umiar....

Mariola

korolowa
Obrazek użytkownika korolowa
Offline
Ostatnio: 4 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 lut 2014

i ja nie wiedziałam, że sa takie łączone wyjazdy! ajjjjjjjjjj, teraz byłam na Korfu, rok temu na Thassos, chętnie bym leciała na dwa tygodnie, ale nie chciałm być aż tak długo w jednym miejscu, a że jak jadę z biurem to sprawdzam tylko Itake, to do głowy mi nie przyszło, że jakieś inne biuro moze mieć taką fajną propozycję jak tydzeń na jednej i tydzień na drugiej wyspie. super, że jest to forum Biggrin tyle się człowiek dowie.

Piękne te wyspy i własnie to, że nie sa takie turystyczne, te małe miasteczka i tawerny są cudne!

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Korolowa, mnie się Korfu też bardzo podobało, a szczególnie Paleokastrica, gdzie byliśmy 2 tygodnie. Oczywiście naszym zwyczajem objechaliśmy całą wyspę. I tam równiez najbardziej przypadło mi do gustu zachodnie wybrzeże, a najmniej samo południe opanowane przez angielska młodzież. Stolica też jest piękna, chyba najładniejsza z wszystkich Wysp Jońskich. Mnie o wiele mniej spodobały się stolice Zakhyntos, Kefalonii i Lefkady niż Korfu. Ona ma w sobie cośśśśśś!!!!

Jak jeździłaś autem na Korfu na Pankratosa ( czy jak mu tam????) to cię drogi na Lefkadzie nie zaskoczą zbytnio.

Na Thassos nie byłam.

Teraz mi się marzy Skiatos i Skopelos. Może w przyszłym roku???????

Mariola

Strony

Wyszukaj w trip4cheap