Trina, twoje fotki i wyłapane widoczki obłędne!!!!
Tadzika przerażały hordy ludzi, a mnie jeszcze dodatkowo zniechęcił brak zieleni na wyspie...i dlatego te kilka godzin tam spędzonych mi wystarczy.
Ale ja już tak mam - przyroda dla mnie najważniejsza!!!! Nie zabytki, luksusy wielkich miast, czy bogate zbiory muzealne - tylko kwiatki, krzaczki i zwierzaczki...
Dziękuję Wam za miłe słowa, obłędne widoczki to nie moja zasługa, one same nachalnie pchają się przed obiektyw
Nelcia - też jestem ciekawa, jak ten i inne zamki na wyspie oraz ich otoczenie wyglądały w czasach świetności, myślę, że raczej surowo, choć zapewne pięknie. Żałuję, że jednak nie weszłam do muzeum morskiego, tam pewnie są takie rysunki czy nawet fotografie...
Tadzik, Apisku - w kwestii tłumów ja nawet nie wyobrażam sobie, co się musi dziać w sezonie, ale poza sezonem, szczególnie do południa to jeszcze jest znośnie, w ogóle poza Oia i Fira, w innych miasteczkach bywa całkiem pusto. I w dodatku Apisku np. w kwietniu czy maju miałabyś całe łąki i pumeksowe wąwozy obsypane kwieciem...
Asia, Basia, Momi - pięknie, ale... no właśnie, Oia jest tak pocztówkowa, tak odpicowana (chociaż nadal straszy parę ruinek), aż trochę sztuczna, to już nie jest normalne miejsce do mieszkania, tylko kurort. Zauważyłam, że tu nie ma tyle wiszących kabli, co gdzie indziej, gdzieś nawet przeczytałam, że władze podobno specjalnie o to dbają. I dobrze.
Jeszcze przypomniała mi się taka anegdotka - skąd się wzięła nazwa Oia? Bo tam ludzie chodzą w zachwycie i ciagle powtarzają: O jaaa... O jaaa...
Trina, rzeczywiście Santorini kolorową wiosną musi być obłędnie piekne, kiedy jeszcze nie jest spalone słońcem.. tylko wtedy z kąpieli nici . W sumie nie wiem co lepsze
Wszystko pięknie, tylko mnie osobiście na Santorini przerażały te wszechobecne tłumy ludzi
A poza tym relacja doskonała
Trina, twoje fotki i wyłapane widoczki obłędne!!!!
Tadzika przerażały hordy ludzi, a mnie jeszcze dodatkowo zniechęcił brak zieleni na wyspie...i dlatego te kilka godzin tam spędzonych mi wystarczy.
Ale ja już tak mam - przyroda dla mnie najważniejsza!!!! Nie zabytki, luksusy wielkich miast, czy bogate zbiory muzealne - tylko kwiatki, krzaczki i zwierzaczki...
Mariola
Oia to kwintesencja Santorini - przepięknie tam Ach... gdyby tak móc choć kilka dni spędzić w jednym z tych białych domków na klifie...
A mi ze zdjęc bardziej się spodobała FIra....Oia oczywiście pocztówkowo idealna , ale jakoś Fira skradła moje serce..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Pięknie
basia35
Dziękuję Wam za miłe słowa, obłędne widoczki to nie moja zasługa, one same nachalnie pchają się przed obiektyw
Nelcia - też jestem ciekawa, jak ten i inne zamki na wyspie oraz ich otoczenie wyglądały w czasach świetności, myślę, że raczej surowo, choć zapewne pięknie. Żałuję, że jednak nie weszłam do muzeum morskiego, tam pewnie są takie rysunki czy nawet fotografie...
Tadzik, Apisku - w kwestii tłumów ja nawet nie wyobrażam sobie, co się musi dziać w sezonie, ale poza sezonem, szczególnie do południa to jeszcze jest znośnie, w ogóle poza Oia i Fira, w innych miasteczkach bywa całkiem pusto. I w dodatku Apisku np. w kwietniu czy maju miałabyś całe łąki i pumeksowe wąwozy obsypane kwieciem...
Asia, Basia, Momi - pięknie, ale... no właśnie, Oia jest tak pocztówkowa, tak odpicowana (chociaż nadal straszy parę ruinek), aż trochę sztuczna, to już nie jest normalne miejsce do mieszkania, tylko kurort. Zauważyłam, że tu nie ma tyle wiszących kabli, co gdzie indziej, gdzieś nawet przeczytałam, że władze podobno specjalnie o to dbają. I dobrze.
Jeszcze przypomniała mi się taka anegdotka - skąd się wzięła nazwa Oia? Bo tam ludzie chodzą w zachwycie i ciagle powtarzają: O jaaa... O jaaa...
A Grecy mówią Ia, ale też jakby dwie sylaby...
Trina, rzeczywiście Santorini kolorową wiosną musi być obłędnie piekne, kiedy jeszcze nie jest spalone słońcem.. tylko wtedy z kąpieli nici . W sumie nie wiem co lepsze
No trip no life
Cudownie wyglądają te budyneczki przycupnięte na zboczach. A jakie stamtąd mają widoczki.... Nic więcej do szczęścia nie trzeba
Trina, to chyba nie koniec jeszcze twojej przygody z Santorini ?
No trip no life
Jeeeezu, jak ja uwielbiam te greckie klimaty...